Test HP ProBook 5330m
Następca ProBooka 5320m znacznie różni się od poprzednika. Otrzymał jasną obudowę bez przeszkadzających połyskliwych elementów i wydaje się dużo grubszy. Matowa, 13-calowa matryca, podświetlana klawiatura i standardowy procesor Intela czynią HP 5330m naturalnym konkurentem Della V131.
Obudowa
Masywny, ascetyczny i geometryczny wygląd ProBooka 5330m świadczy o tym, że również najlżejszy biznesowy HP został zaprojektowany zgodnie z filozofią Forge (to stylistyka, która uczyniła użytkowe notebooki tej marki klockowatymi ale i solidniejszymi, niż starsze modele). Pomimo optycznej ciężkości, ważący 1,85 kg i gruby na ledwie 2,7 cm ProBook wciąż kwalifikuje się do kategorii notebooków lekkich i cienkich. Utrzymane w dwóch jasnych odcieniach aluminiowe wieko i pulpit mogą się podobać. A na pewno wydają się zdecydowanie atrakcyjniejsze od obowiązującej w biznesie czerni.
Cieszy dbałość o szczegóły. Zamiast szeregu gumek na brzegach ekranu o jego odseparowanie od klawiatury dba uszczelka biegnąca nieprzerwanie wokół matrycy. Z podobnego pasa uszczelniającego spód wystają na narożnikach nóżki laptopa. Magnezowy od spodu 5330m daje wygodny, beznarzędziowy dostęp do baterii i chłodzenia. A po odkręceniu trzech śrubek również do dysku twardego, pamięci i gniazd miniPCI-E.
Wykonana niemal w całości z metali obudowa jest bardzo przyjemna w dotyku, a jakby gumowany spód zapewnia stabilny chwyt. Jedynymi błyszczącymi elementami są chromowane osłony zawiasów. Wyświetlacz można odchylić o maksymalnie 135 stopni i niezależnie od ustawienia zachowuje on swoją pozycję i nie chwieje się zbytnio. Jako że sprężyny mają za zadanie również utrzymywanie laptopa w pozycji zamkniętej, otwarcie go jedną ręką jest utrudnione.
W związku z zastosowanymi materiałami nie powinno dziwić, że pozbawiony napędu optycznego korpus jest rewelacyjnie sztywny. Przy zachowaniu wysokiej jakości wykonania udało się całkowicie uniknąć poskrzypywania czy wyginania się jednostki zasadniczej przy przenoszeniu lub naciskaniu. Nie najchudsze jak na współczesne standardy wieko ustępuje trochę pod naciskiem w okolicy logo producenta. Ogólnie jednak wydaje się prawie tak samo godne zaufania, jak chwalona powyżej pozostała część obudowy.
Po dodaniu eSATA wyposażenie w porty wypada ocenić jako podstawowe. Nie da się jednak ukryć, że USB 3.0, którego brak, jest popularniejszym standardem. Jeśli chodzi o rozkład złączy, to pod prawą ręką może pętać się tylko kabel podłączony do połączonego gniazdka wejścia i wyjścia audio. Osoby leworęczne znajdą natomiast powody do narzekania przy wykorzystaniu któregoś z gniazd przesyłających obraz lub portu, w którym zestawiono eSATA i USB.
ProBooki z serii m są pozbawione możliwości dokowania. Testowany model dysponował za to wbudowanym modemem internetu mobilnego HSPA+. Gniazdo na kartę SIM do niego znajduje się pod akumulatorem.
Osprzęt
Sprawiająca wrażenie takiej samej jak w ProBooku 4330s klawiatura wyspowa różni się po dokładniejszym badaniu zasadniczo. Po pierwsze, klawisz End trafił we właściwe miejsce, a niewielkie strzałki góra/dół mają nieco inny kształt. Po drugie, subtelnie wklęsła powierzchnia płytek jest pokryta bardzo przyjemnym w dotyku, gumopodobnym tworzywem. Dzięki temu palce nie ślizgają się tak, jak ma to czasem miejsce na zwykłym plastiku. A po trzecie, klawisze dysponują podświetleniem, co zdecydowanie ułatwia pisanie w ciemnościach użytkownikom, którzy nie opanowali umiejętności pisma bezwzrokowego.
Jeśli dorzucić do tego brak większych kłopotów z uginaniem powierzchni, klawiaturę ProBooka przychodzi mi ocenić jako wyborną. Wciskanie klawiszy daje bardzo miłe odczucie połączenia sprężystości z dobrą amortyzacją skoku. Ciche działanie podczas testów zakłócił tylko kilka razy metaliczny pobrzęk wydobywający się ze spacji. Rzadkie występowanie tej przypadłości każe mi przypuszczać, iż dotyczyła ona jedynie tego konkretnego egzemplarza.
Wyraźnie panoramiczny gładzik nie jest przesadnie wielki, ale ma właściwie dobraną powierzchnię. Oprogramowanie Synaptics v7.5 obsługuje gesty. Przyciski zamiennika myszki to kolejny element 5330m, który ma miękką, gumową powierzchnię. Dysponują one przeciętnie długim skokiem i są ciche.
Trzy niepozorne przyciski na prawo za klawiaturą służą do kontroli połączeń bezprzewodowych, włączenia domyślnej przeglądarki i szybkiego wyciszenia dźwięku. Gdy komputer jest wyłączony, środkowy przycisk ma jeszcze jedną funkcję. Uruchamia on oparty o Splashtop OS program QuickWeb, pozwalający skorzystać z prostych funkcji bez wchodzenia do systemu Windows. W modelu z dyskiem SSD jego szybkie ładowanie się traci na znaczeniu.
W ProBooku 5330m widać poważne podejście do tematu bezpieczeństwa. Ważnymi jego elementami są czytnik linii papilarnych i układ szyfrujący TPM.
Obraz
Obecność w mobilnym notebooku biznesowym matowej matrycy jest oczywistością. Ekran o przekątnej 13,3" ma dobrze dopasowaną do tych rozmiarów rozdzielczość 1366 na 768 pikseli.
Brak refleksów na wyświetlaczu ułatwia pracę na dworze. Do pełni komfortu brakuje jednak większej maksymalnej luminancji. Przy przeciętnie 170,9 cd/m² w silnym słońcu obraz staje się trochę mniej czytelny.
|
rozświetlenie: 87 %
kontrast: 167:1 (czerń: 1.1 cd/m²)41.78% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
59.8% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
40.27% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Odwzorowanie czerni czy pozostałych kolorów wypada przeciętnie w porównaniu do większości matryc o tej przekątnej. Do pokrycia palety barw sRGB jest dosyć daleko. Również wyświetlana biel nie zachwyca i wydaje się chłodna. Wiąże się to z często pojawiającą się w tanich panelach przeznaczonych do laptopów nadreprezentacją koloru niebieskiego.
Dosyć szerokie kąty widzenia w poziomie współwystępują z mocno ograniczonym zakresem pionowym. Już przy stosunkowo niewielkim przechyleniu się przed komputerem można zaobserwować pogorszenie jakości obrazu.
Osiągi
Opisywana w recenzji wersja LG724EA dysponuje obok wspomnianego już modemu 3G także procesorem Core i5-2520M i dyskiem Micron RealSSD C300 o pojemności 128 GB. Tak bogata konfiguracja potrafi zaspokoić potrzeby nawet bardzo wymagających użytkowników najbardziej mobilnych komputerów.
Najnowsza generacja Core i5 to jednostki łączące bardzo dobre osiągi z możliwą do przełknięcia ceną. i5-2520M charakteryzuje się częstotliwością taktowania 2,5 GHz i 3 MB pamięci podręcznej L3. Funkcja Hyper-Threading dodaje do dwóch fizycznych rdzeni dwa logiczne. Natomiast Turbo Boost 2.0 pozwala na zwiększanie w miarę potrzeb i możliwości taktowania procesora do nawet 3,2 GHz.
Osiągi w najpopularniejszym teście Cinebench to 4058 i 8847 punktów dla wersji R10 32bit (odpowiednio 1 CPU i x CPU) oraz 2,68 pkt w R11.5 64bit. Daje mu to wysoką 21. pozycję w naszym zestawieniu procesorów. Różnica w stosunku do popularniejszego (i tańszego) Core i5-2410M wynosi około 10% i nie jest imponująca. Trzeba jednak przy tym pamiętać, że to dopiero i5-2520M jest podstawowym procesorem Sandy Bridge spełniającym standardy Intel vPro. W głównej mierze dzięki implementacji technologii zaawansowanej wirtualizacji VT-d i szyfrowania AES.
W notebooku przeznaczonym do pracy wydajność grafiki ma mniejsze znaczenie. Taktowany w zakresie 650-1300 MHz zintegrowany układ Intel HD Graphics 3000 uzyskuje 3733 pkt. w dobrze znanym 3DMarku06. Nie sprawia też najmniejszych kłopotów przy wyświetlaniu obrazu (również gdy ma on postać filmu w rozdzielczości Full HD).
W kwestii pamięci operacyjnej warto tylko wspomnieć, że (w przeciwieństwie do poprzednika) HP 5330m dysponuje dwoma gniazdami na moduły RAM. Możliwe jest więc zamontowanie łącznie 8 GB pamięci DDR3-1333.
Micron C300 (znany też pod marką Crucial) to pierwszy dysk SSD, w którym zastosowano interfejs SATA III. Ale wersja w ProBooku dysponuje złączem w standardzie SATA II. Patrząc na wyniki testów nie jest to duża strata, gdyż tylko w odczycie ociera się on o ograniczenia tej wersji interfejsu. C300 nie jest więc najszybszym z obecnie dostępnych SSD.
Zastosowanie go w seryjnym wyposażeniu biznesowego notebooka świadczy jednak o tym, że - podobnie jak konstrukcje Samsunga i Intela - jest on ceniony za bezawaryjność i żywotność. Poza tym w porównaniu do tradycyjnych dysków talerzowych Micron wykazuje miażdżącą przewagę w dziedzinie wydajności. Operacje odczytu i zapisu dokonują się na tyle szybciej, że jest to widoczne gołym okiem. Czasy dostępu na poziomie 0,1 ms przekładają się na start systemu nawet w czasie nieprzekraczającym 20 sekund i brak problemów z „zamyślaniem się" systemu podczas pracy.
Zawsze też warto przypomnieć, że dysk bez elementów mechanicznych lepiej chroni dane, bo jest odporniejszy na wstrząsy oraz nie wydaje żadnych dźwięków.
3DMark 06 Standard Score | 3295 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 1658 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 7 Score | 3791 pkt. | |
Pomoc |
Cinebench
Wpływ na otoczenie
Hałas
Na fabrycznych ustawieniach HP ProBook 5330m jest długimi okresami bezgłośny, gdy pobiera energię z akumulatora, a cicho szumi wiatraczkiem przy zasilaniu sieciowym. By również na kablu delektować się ciszą, należy w BIOS-ie wyłączyć opcję wymuszającą ciągłą pracę wentylatora.
Ciszę oznaczoną jako 30,3 dB wirnik przerywa rzadko i w sposób powściągliwy, co oznacza 32,8 dB. Dotyczy to korzystania z laptopa w trybie oszczędnym czy podczas przeglądania internetu.
Wytężone obliczenia ukazują drugą stronę medalu. Pod obciążeniem chłodzenie szybko wspina się po kolejnych szczeblach hałasu, przekraczając 40, 43 a nawet 45 dB. Ciężko pracujący HP 5330m staje się podobnie męczący jak jego poprzednik, ProBook 5320m.
Hałas
luz |
| 30.3 / 30.3 / 32.8 dB |
obciążenie |
| 43.3 / 45.6 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Także ocena ciepłoty mobilnego HP wypada dwuznacznie. Zwyczajowe czynności wykonywane codziennie na notebooku nie rozgrzewają go w sposób istotnie odczuwalny. Komfort termiczny spada dopiero przy dużym wysiłku podzespołów. Symulacja takiej sytuacji za pomocą maksymalnie obciążających procesor i grafikę programów Prime95 i FurMark doprowadziła układ chłodzenia na granice wydolności.
Po godzinie testowania stabilności lewa część obudowy rozgrzała się w najcieplejszym punkcie wyraźnie, osiągając 46,6°C. Widać więc, że mocny procesor zamontowany w płaskiej obudowie stojącej na krótkich nóżkach stwarza poważne kłopoty z odprowadzeniem ciepła.
Co ciekawe, choć procesorowi udało się osiągnąć temperaturę nawet 100°C, nie zauważyłem występowania choćby przez chwilę zjawiska throttlingu, czyli dławienia wydajności.
(±) The maximum temperature on the upper side is 43.6 °C / 110 F, compared to the average of 34.3 °C / 94 F, ranging from 21.2 to 62.5 °C for the class Office.
(-) The bottom heats up to a maximum of 46.6 °C / 116 F, compared to the average of 36.8 °C / 98 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 28.6 °C / 83 F, compared to the device average of 29.5 °C / 85 F.
(±) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 37.6 °C / 99.7 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 27.6 °C / 81.7 F (-10 °C / -18 F).
Głośniki
Skierowanie w dół niewielkich głośniczków, które można znaleźć na przodzie laptopa, nie zwiastuje dobrej jakości dźwięku. Tymczasem opatrzone logo Beats Audio membrany grają zdecydowanie lepiej, niż w większości notebooków z ekranem 13-calowym i mniejszych. Może i brakuje basu, ale już odtworzenie sceny dźwiękowej czy szczegółów wypada bardzo dobrze. Dosyć głośny dźwięk może być tłumiony, jeśli laptop nie stoi na twardej powierzchni.
Wydajność akumulatora
Pomimo wprowadzeniu wielu zmian, akumulator o pojemności zaledwie 41 Wh pozostał taki sam. Prawie sześć godzin jako maksymalny czas pracy w modelu wysoce mobilnym nie robi dziś wielkiego wrażenia. Co najwyżej solidnie wypadł też test używania Wi-Fi z wynikiem w wymiarze 4 godzin i 21 minut. Praca z maksymalną wydajnością nie potrwa nawet godziny, a podłączenie zewnętrznego napędu DVD pozwoliło na oglądanie filmu przez 3 godziny i 10 minut.
Można narzekać na brak możliwości dokupienia większej lub dodatkowej baterii. Ale trzeba przy tym pamiętać, że HP nie poddało się nurtowi zabudowywania akumulatora i jego podmiana jest banalnie prosta.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 8 / 11 / 14 W |
obciążenie |
52 / 68 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
HP ProBook 5330m a Samsung 350U2A
Podsumowanie
Choć już nie tak smukły, jak starszy model, najnowszy ProBook z serii m wciąż robi wrażenie świetną jakością wykonania lekkiej obudowy. Zyskał on wprawdzie port eSATA i pozbył się nieelegancko błyszczących elementów wykończenia, ale wciąż musi korzystać z niezbyt pojemnej baterii.
Nowy procesor Core i5 pozwala wydłużyć nieco czasy pracy na zasilaniu akumulatorowym, a przy tym ma wyższą wydajność. W wersji z dyskiem SSD ProBook 5330m działa jeszcze szybciej i przy niewielkim obciążeniu chodzi bezgłośnie. Mocna jednostka centralna w ciasnym wnętrzu przypomina jednak o sobie przy wykorzystaniu pełnej wydajności zwiększoną ciepłotą obudowy i zbyt dużym hałasem.
Ekran, choć posiada matowe wykończenie, wyświetla obraz przeciętnej jakości.
Na koniec wypada mi pochwalić HP m.in. za poważne podejście do tematu zabezpieczeń, wyróżniające się w swojej klasie głośniki i bardzo wygodną klawiaturę z podświetleniem.