Test laptopa Lenovo IdeaPad 330-15ICH
27/11/2018
IdeaPad 330-15 to następca podstawowego modelu Lenovo z ekranem 15,6", czyli IdeaPada 320-15. Występuje w kilku wersjach, w tym także z mocnym procesorem Intela z literą "H" na końcu oznaczenia i kartą grafiki GTX 1050 - podzespołami niespotykanymi w poprzedniku. Taka właśnie podrasowana wersja (IdeaPad 330-15ICH), która może już uchodzić za pełnoprawny laptop multimedialny, trafiła do nas na testy.
Obudowa
Obudowa laptopa Lenovo IdeaPad 330-15ICH jest wykonana z szarego tworzywa sztucznego. Materiał ten już przy pierwszym kontakcie uświadamia, iż jest to konstrukcja multimedialna głównego nurtu. Ozdób nie ma tu za wiele. Szarość klapy jest rozjaśniona przez logo producenta, zaś pulpit ozdobiono wzorkiem imitującym szczotkowany metal. Masa testowanego notebooka jest zbliżona do masy masą poprzednika, IdeaPada 320 (omawiany model waży 2,1 kg). Testowana konfiguracja jest jedną z najmocniejszych, w związku z czym dostarczony w zestawie zasilacz jest jednym z cięższych (jego masa to blisko 0,6 kg).
Obudowa ekranu pod względem walorów użytkowych nie wyróżnia się szczególnie. Jest dość odporna na zabrudzenia, acz zatłuszczenia będą na niej dość widoczne. Pod względem odporności na naciski rewelacji nie ma; napór na obudowę ekranu wywoła duszki w wyświetlanym obrazie. Ramka ekranu jest wykonana z matowego tworzywa zapobiegającego refleksom w czasie pracy.
Jak na konstrukcję multimedialną zawiasy cechują się bardzo szerokim zakresem ruchu – ekran można położyć na płasko (!). Ponadto spodobał mi się dobrze dobrany opór stawiany przez zawiasy; panel LCD można podnieść przy pomocy jednej ręki, jednocześnie raz ustawiona pozycja jest utrzymywana dość stabilnie.
Pulpit roboczy IdeaPada 330 jest gładki i przyjemny w dotyku. Spasowanie poszczególnych elementów jednostki zasadniczej także jest zadowalające. Nie ma tu ani zbędnych szczelin, ani ostrych krawędzi. Na pochwałę zasługuje również sztywność korpusu, który nie wydaje żadnych niepotrzebnych odgłosów podczas podnoszenia laptopa trzymanego za rogi czy wyciągania go z torby.
Dostęp serwisowy w przypadku prezentowanej maszyny jest dość łatwy. Aby móc ingerować w podstawowe podzespoły, wystarczy odkręcić kilka śrubek i zdjąć całą spodnią pokrywę. Po wykonaniu tej operacji uzyskuje się dostęp do głośników, akumulatora, zatoki na 2,5-calowy dysk oraz gniazda na urządzenie magazynujące formatu M.2. (w testowanym komputerze oba miejsca na dyski były zajęte), jednego gniazda na pamięć operacyjną (w przekazanym nam egzemplarzu było ono zajęte), ukrytej pod nim przylutowanej na stałe kości RAM oraz układu chłodzenia.
Wyposażenie IdeaPad 330 w złącza jest dość standardowe. Na pokładzie znajdują się dwa USB 3.0, jedno USB 3.1 typu C, jeden port audio, czytnik kart pamięci, gniazdo LAN i oczywiście blokada Kensingtona. Poza blokadą Kensingtona (ulokowaną przy tylnej krawędzi prawego boku) wszystkie złącza umieszczono na lewej ściance, co – jako praworęczny użytkownik myszki – uważam za rozlokowanie idealne.
Osprzęt
Klawiatura wyspowa zastosowana w modelu IdeaPad 330 zapewnia komfort podczas pisania. Klawisze mają dość duże płytki (z wyjątkiem strzałek góra/dół) a ich układ oraz rozmieszczenie są bardzo poprawne. Narzekać można na nieco zwężone klawisze bloku numerycznego. Pochwalić zaś należy sztywność podparcia klawiatury oraz kulturę pracy klawiszy, które działają cicho, z miękkim, raczej krótkim skokiem i stosowną odpowiedzią. Klawiatura dysponuje podświetleniem, co w przypadku pracy w nocy może być całkiem użyteczne. Podświetlenie to ma białą barwę i jest jednostopniowe.
Gładzik, jak w większości nowych laptopów, składa się z samej płytki dotykowej, bez oddzielnych klawiszy. Płytka jest osadzona ociupinę poniżej powierzchni pulpitu roboczego, dzięki czemu jej granice są doskonale wyczuwalne pod opuszkami palców. Pochwalić można także gładką i przyjemną w dotyku powierzchnię oraz dość dobrze dostosowaną czułość i rozdzielczość opisywanego urządzenia. Gorzej prezentują się natomiast dolne strefy płytki emulujące przyciski – ich naciśnięcie powoduje dość głośny klik.
Obraz
Testowany IdeaPad 330 był wyposażony w ekran noszący oznaczenie N156HGA-EAB (identyfikator sprzętowy: CMN15D5). Ma on przekątną 15,6 cala i wyświetla obraz z rozdzielczością natywną 1920 x 1080 pikseli. Maksymalna luminancja opisywanego panelu to 252,8 cd/m² (średni wynik pomiarów w dziewięciu obszarach ekranu to 233,1 cd/m²).
|
rozświetlenie: 85 %
kontrast: 168:1 (czerń: 1.4 cd/m²)39.01% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
55.5% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
37.66% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Wartość luminancji w zestawieniu z wyblakłą czernią (1,4 cd/m²) przekłada się na niski kontrast (168:1). Paleta barw jest znacząco węższe od przestrzeni kolorów sRGB. Kąty widzenia są zaś dokładnie takie, jakich należy się spodziewać po matrycy TN – czyli wąskie.
Osiągi
Lenovo produkuje szeroką gamę IdeaPadów 330. Ich obudowy są zbliżone, natomiast podzespoły bywają bardzo różne. Na testy został dostarczony egzemplarz dość bogato wyposażony. Posiadał procesor i5 najnowszej generacji, 8 GB pamięci operacyjnej (pracującej w trybie dwukanałowym), kartę graficzną GeForce GTX 1050 oraz dwa magazyny danych – SSD i HDD.
Intel Core i5-8300H to procesor należący do 8. generacji jednostek Core (Coffee Lake). Od poprzednika, Core i5-7300HQ (Kaby Lake), odróżnia go przede wszystkim obsługa technologii HT, dzięki której ten procesor – mając 4 fizyczne rdzenie (tak, jak poprzednik) – może prowadzić jednocześnie obliczenia na 8 wątkach (poprzednik mógł jedynie na 4). Zmiana ta zbliża nowy i5 do jednostek i7, dla których w poprzedniej generacji była zarezerwowana technologia HT. Bazowe taktowanie rdzeni zostało obniżone o 200 MHz (z 2,5 GHz na 2,3 GHz), za to znacząco zwiększono taktowanie maksymalne dla trybu turbo (z 3,5 GHz do aż 4 GHz). Ponadto pamięć podręczna trzeciego poziomu została zwiększona z 6 MB do 8 MB. Z innych usprawnień warto wymienić obsługę pamięci DDR4-2666 (i5-7300HQ obsługiwał do DDR4-2400). Proces technologiczny 14 nm i TDP 45 W pozostawiono na tym samym poziomie, co w poprzedniku.
Wydajność testowanego procesora i5-8300H jest dość duża, zwłaszcza na tle starszej generacji. W teście wielowątkowym w programie Cinebench R15 testowany egzemplarz uzyskał 665 pkt., podczas gdy laptopy z i5-7300HQ osiągały średnio 513 pkt. Choć ów skok wydajności cieszy, opisywane Lenovo nie osiąga maksymalnej wydajności – średnia dla i5-8300H w naszej bazie danych to 803 pkt.
Pod 100-procentowym obciążeniem samego procesora utrzymywana jest częstotliwość 2,8 GHz. Pod pełnym obciążeniem zarówno CPU jak i GPU taktowanie spada do wartości bazowej (2,3 GHz).
Karta GeForce GTX 1050, w którą wyposażono testowaną wersję IdeaPada 330, to jedna z bardziej popularnych obecnie kart graficznych. Układ ten jest oparty na architekturze Pascal, dysponuje 640 procesorami CUDA a magistrala danych jest 128-bitowa.
W teście 3DMark Fire Strike 1.1 (Standard Graphics) IdeaPad 330 uzyskał ocenę ogólną 5707 pkt. oraz ocenę wydajności graficznej 6327 pkt. Punktacja owa daje dość sporą przewagę nad starszymi konstrukcjami wyposażonymi w kartę GeForce GTX 960M, które w tej klasyfikacji uzyskiwały średnio 3984 pkt. (ogólnie) i 4318 pkt. (w ocenie wydajności graficznej).
3DMark 11 Performance | 7872 pkt. | |
3DMark Ice Storm Standard Score | 85349 pkt. | |
3DMark Cloud Gate Standard Score | 19293 pkt. | |
3DMark Fire Strike Score | 5707 pkt. | |
Pomoc |
Na pochwałę zasługuje zestaw dysków, w które wyposażono testowany laptop. Urządzenie SSD zamontowane w gnieździe M.2 wraz ze standardowym HDD zamontowanym w zatoce na dyski 2,5” uzupełniają się wręcz doskonale. Kingston SA1000M8240G to szybki dysk SSD o pojemności 240 GB. Testy przeprowadzone przy użyciu programu CrystalDiskMark oceniły wartości transferów na 1585,2 MB/s podczas sekwencyjnego odczytu i 912,2 MB/s w czasie sekwencyjnego zapisu. Standardowy talerzowy dysk twardy WDC WD10SPZX-24Z10jest dużo wolniejszy (odczyt: 129,4 MB/s, zapis: 120 MB/s), ale zapewnia dużo miejsca na dane (1 TB).
Testy gier
Wyposażony w procesor i5-8300H i kartę GTX 1050 IdeaPad 330 bez problemu zaspokoi potrzeby średnio wymagającego gracza. Starsze gry, takie jak Bioshock Infinite czy Thief, działały płynnie przy ustawieniach ultra. Bardziej wymagający Wiedźmin 3 płynnie działał na ustawieniach wysokich, zaś tegoroczny Final Fantasy XV był grywalny przy nastawach średnich. Biorąc pod uwagę to, iż IdeaPad 330 jest laptopem multimedialnym a nie przeznaczonym typowo do gier, są to osiągi całkiem zadowalające.
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
BioShock Infinite (2013) | 166.9 | 151.8 | 67.1 | |
Thief (2014) | 68.5 | 66.1 | 44.1 | |
The Witcher 3 (2015) | 69.9 | 39 | 21.2 | |
Batman: Arkham Knight (2015) | 80 | 47 | 34 | |
Final Fantasy XV Benchmark (2018) | 63.5 | 32.2 | 23.8 |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Podczas prac biurowych bez wykorzystania dGPU układ chłodzenia IdeaPada 330 bywa w chłodnym pomieszczeniu zupełnie uśpiony. Podczas surfowania po internecie bądź w czasie odtwarzania filmu wentylator generował cichutki szum (o wartości do 31,8 dB). Można zatem napisać o dość wysokiej kulturze pracy w czasie małego obciążenia podzespołów bazowych.
Duże obciążenie zwiększa obroty wentylatora. Podczas grania odnotowałem 39,9 dB. Przy ekstremalnym obciążeniu (100% wykorzystania CPU i GPU) generowany hałas osiągnął zaś 40,9 dB. Wartości te są dość niskie jak na laptop wyposażony w podzespoły umożliwiające w miarę komfortową rozgrywkę nawet w nowszych grach.
Hałas
luz |
| 30 / 31 / 31.8 dB |
HDD |
| 30 dB |
obciążenie |
| 39.9 / 40.9 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Temperatury
Układ chłodzenia w IdeaPadzie 330 nie jest zły, ale lepiej radzi sobie w wersjach z mniej wydajną konfiguracją. W testowanym komputerze w czasie pracy „na luzie” temperatura CPU przekraczała niekiedy 65°C. Na szczęście na obudowie nie było to odczuwalne – maksimum nie przekroczyło 30,5°C.
Pod maksymalnym jednoczesnym obciążeniem obu podzespołów obliczeniowych temperatura procesora przekroczyła 90°C i tym razem przekładało się to także na temperatury obudowy, które na dość sporym obszarze przekroczyły 40°C. Miejscami po dłuższym obciążeniu zbliżyły się nawet do 50°C. Nie jest to tak odczuwalne dzięki tworzywom sztucznym, ale jeśli ktoś chciałby trzymać testowany model na kolanach w czasie grania, zrobi mądrze, zaopatrując się w dobrą podkładkę chłodzącą.
(-) The maximum temperature on the upper side is 47.6 °C / 118 F, compared to the average of 40.5 °C / 105 F, ranging from 21.2 to 68.8 °C for the class Gaming.
(-) The bottom heats up to a maximum of 48.8 °C / 120 F, compared to the average of 43.2 °C / 110 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 26.6 °C / 80 F, compared to the device average of 33.9 °C / 93 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (34.6 °C / 94.3 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.9 °C / 84 F (-5.7 °C / -10.3 F).
Głośniki
Głośniki stereo w laptopie Lenovo IdeaPad 330 mogą być pochwalone za dość wysoką głośność maksymalną. Niestety, o ile przy ustawieniach domyślnych grają dość czysto, o tyle przy podbiciu do maksimum zaczynają się lekkie pobrzękiwania. Gama reprodukowanych dźwięków nie jest pełna. W zestawie brakuje głośnika niskotonowego.
Wydajność akumulatora
Wbudowany akumulator o pojemności 45 Wh wystarczył w testowanym egzemplarzu na nieco ponad 8 i pół godziny czytania tekstu (przy czym jasność obrazu została zmniejszona, sieć bezprzewodowa była wyłączona i zastosowano schemat oszczędności energii). Test korzystania z internetu (przy zrównoważonym schemacie zasilania, wykorzystywanym bezprzewodowym połączeniem z siecią i z obrazem rozjaśnionym do około 75% maksimum) dał wynik w wymiarze pięciu godzin bez kwadransa. Czasy te są dość przeciętne jak na notebook do zastosowań multimedialnych.
luz | 5.2 / 9.4 / 13.6 W |
obciążenie |
101.3 / 104.3 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Lenovo IdeaPad 330-15ICH to laptop multimedialny stworzony do zastosowań domowych. W tej roli dla mniej wymagających użytkowników sprawdzi się dość dobrze. Co prawda bywa gorący pod obciążeniem, ale ekstremalne obciążenie raczej rzadko występuje w warunkach domowych. Narzekać można na niższą od spodziewanej wydajność CPU, ale zasadniczo jest ona i tak znacząco lepsza od tej, jaką mogą zaoferować laptopy z popularnymi procesorami niskonapięciowymi. Kiepska jak na tą klasę sprzętu matryca to w moim odczuciu największy minus tego laptopa.
Czy zatem IdeaPad 330 może się okazać użytecznym komputerem? Moim zdaniem: tak. Wygodna klawiatura pozwoli na komfortową pracę z dokumentami (pisanie tej recenzji przychodziło bez problemu), rozlokowanie portów peryferyjnych jest z punktu widzenia użytkownika praworęcznego idealne, zastosowany w testowanym egzemplarzu zestaw dysków powinien zadowolić nawet zaawansowanego użytkownika, cicha praca to także niebagatelny plus a i każdą współczesną grę można na tym laptopie odpalić w wolnej chwili. Na koniec wypada jeszcze pochwalić zawiasy – nie tylko za szeroki zakres ruchu, ale także za dość stabilne utrzymywanie wyświetlacza w danym położeniu.