Test laptopa Lenovo ThinkPad E470 (z matrycą Full HD i iGPU)
15/02/2017
Nasza autorska recenzja ThinkPada E470 to recenzja modelu z matrycą Full HD i bez dodatkowej karty grafiki Nvidii. Są w niej odniesienia do poprzedników, modeli E450 i E460, gdyż E470 - model z procesorem Intel Kaby Lake (Core 7. generacji) - jest do nich podobny.
Obudowa
Lenovo E470 to jeden z najprostszych laptopów biznesowych, przeznaczony głównie dla niewielkich biur bądź zastosowań domowych. Jego obudowę wykonano z dość porządnych tworzyw sztucznych. Powierzchnie obudowy mają klasyczną ciemną barwę i typowe dla ThinkPadów ozdoby w formie logo z podświetlaną na czerwono kropką nad „i”. W stosunku do poprzedników obudowa została odrobinę przemodelowana, co w kilku aspektach wyszło jej na dobre. W porównaniu z E460 nie zmieniła się natomiast masa ani samego laptopa (1,8 kg), ani jego zasilacza.
Ciemne, matowe plastiki, z których wykonano klapę, są dość funkcjonalne. Nie brudzą się nadmiernie i nie straszne im codzienne trudy użytkowania. Jedyną niewygodą jest ich dość duża podatność na zatłuszczenie. Spasowanie panelu LCD jest bardzo dobre. Pomimo tego, że jest zbudowany z dwóch elementów, szpary na łączeniu praktycznie nie widać. Nieco lepiej mogłoby być z odpornością wieka na nacisk punktowy, ale i tak jest lepiej, niż w wielu urządzeniach konkurencji – bez przytrzymania klapy od środka naciski nie będą szczególnie widoczne na powierzchni wyświetlanego obrazu.
Zawiasy w E470 względem poprzedników zostały bardzo gruntownie zmodyfikowane. W ich przypadku wzorowano się na modelach z wyższej serii T, dzięki czemu w E470 można położyć ekran na płask, podczas gdy w starszym modelu kąt odchylenia był ograniczony do 135°. Pozytywnie oceniam również płynność ruchu zawiasów – w całym zakresie nie ma żadnych przeskoków. Pochwalić mogę także dobrze dobrany opór stawiany przez zawiasy. Jest on wystarczający, aby zapobiegać samoistnemu otwarciu laptopa, a zarazem na tyle nieduży, że można bez problemu podnieść pokrywę, używając w tym celu jednej ręki.
Jednostka zasadnicza jest należycie solidna. Zarówno naciski na pulpit, jak i ściskanie korpusu nie wywierają większego wrażenia. Pod względem funkcjonalności, podobnie jak w przypadku pokrywy ekranu, powierzchnie są odporne na zabrudzenie i zarysowanie, ale mogą ulegać zatłuszczeniu.
Duża spodnia klapa serwisowa blokowana przez trzy klasyczne śrubki krzyżowe skrywa dostęp do wbudowanego akumulatora, dysku w zatoce 2,5 cala, bezprzewodowej karty sieciowej, baterii BIOS, dwóch gniazd RAM-u (z których w testowanym egzemplarzu zajęte było tylko jedno) oraz do wentylatora układu chłodzenia. Tu widać wyraźną poprawę względem poprzedników, u których układ chłodzenia był niedostępny bez głębszych ingerencji w obudowę.
Kolejnym usprawnieniem, którym E470 góruje nad E460, jest lepszy rozkład portów zewnętrznych. Przednie powierzchnie bocznych ścianek pozostawiono puste, zaś złącza rozmieszczono bliżej tylnej krawędzi korpusu. Nie zmieniono natomiast ani liczby złączy, ani ich typu. Na wyposażeniu E470 są łącznie trzy porty USB (jeden 2.0 oraz dwa 3.0, jeden z których może zasilać urządzenia zewnętrzne). Ze złączy wizyjnych pozostawiono jedynie HDMI. Ponadto E470 posiada gniazdo blokady Kensingtona, gniazdo LAN, gniazdo audio i czytnik kart pamięci.
Osprzęt
Klawiatura zastosowana w Lenovo E470 jest praktycznie identyczna, jak ta znana z recenzji modelu E450. Różnice sprowadzają się do kosmetycznych zmian w oznaczeniu klawiszy funkcyjnych, dodaniu symbolu nożyczek na klawiszu PrtSc oraz likwidacji światełka klawisza „F1”, które to światełko wskazywało na stan głośników. Niestety, podobnie jak u poprzedników, w E470 klawiatura nie ma podświetlenia. Pod względem funkcjonalności klawiatura prezentuje się dość dobrze. Klawisze mają przyjemny skok, dobrze dobraną odpowiedź a do tego nie wydają zbyt głośnych odgłosów w trakcie pracy. Dla osób niezaznajomionych dotychczas z klawiaturami Lenovo pewną niespodzianką może być zamiana klawiszy Fn i lewego Ctrl.
Gładzik został w 100% skopiowany z poprzednich modeli. Cechuje się gładką płytką dotykową o wymiarach 5,6 x 10 cm. Czułość omawianego urządzenia jest dostateczna. Obsługa gestów działa właściwie. Negatywnie oceniam natomiast brak oddzielnych przycisków – strefy naciskowe umieszczone w obrębie płytki nie są zbyt wygodne. Sytuację ratują nieco przyciski manipulatora punktowego, które umieszczono za gładzikiem.
Manipulator Track Point jak zwykle nie zawodzi. We wprawnych rękach urządzenie to może bez problemu zastąpić mniej udany gładzik.
Obraz
Lenovo E470, podobnie jak poprzednie modele, jest dostępne z dwoma różnymi modelami matryc. Obie mają przekątną 14 cali i matową powierzchnię. Różnią się rozdzielczością wyświetlanego obrazu. Na testy dostarczono model z matrycą FHD (1920 x 1080 pikseli) wykonaną w technologii IPS. Największym plusem tej technologii są szerokie kąty widzenia. Największym zaś minusem są dość często występujące uloty światła (testowany egzemplarz nie był ich zupełnie pozbawiony, ale nie były one też nadmiernie dokuczliwe).
|
rozświetlenie: 88 %
kontrast: 784:1 (czerń: 0.4 cd/m²)45.25% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
63% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
43.43% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Matryca oferuje dość dobre parametry, jak choćby maksymalna jasność obrazu (313,7 cd/m²), głębia czerni (0,4 cd/m²) i kontrast (784:1). Niestety paleta wyświetlanych barw jest bardzo wąska, przez co ekran ten zupełnie nie nadaje się dla choćby początkujących grafików.
Osiągi
W ThinkPadzie E470 Lenovo stosuje różne procesory i układy graficzne. Niestety na skutek przylutowania tych elementów raz wybranej konfiguracji nie można zmodyfikować. Na testy dostarczono wersję wyposażoną w procesor Core i5-7200U, 8 GB pamięci operacyjnej w jednej kości oraz dysk SSD o pojemności 256 GB.
Procesor i5-7200U to dwurdzeniowa jednostka należąca do najnowszej (7.) generacji Core (Kaby Lake) pracująca z taktowaniem od 400 MHz do 3,1 GHz a bazowe taktowanie to 2,5 GHz. W stosunku do i5-6200U w zasadzie jedynie podbito zegary – o 200 MHz bazowy i o 300 MHz w trybie turbo. Wielkość pamięci podręcznej 3. poziomu (3 MB), litografia (14 nm) oraz TDP (15 W) pozostały takie same.
Niestety najnowsza generacja CPU Intela nie przyniosła problemów związanych z przekraczaniem (dość niskiego) maksymalnego TDP w trakcie jednoczesnego 100-procentowego obciążenia CPU i GPU, w związku z czym przy tak ekstremalnym obciążeniu występuje throttling (czyli obniżenie częstotliwości taktowania procesora; w testowanej jednostce do około 1,4 GHz). Natomiast przy obciążeniu samego procesora jego praca jest dość stabilna a taktowanie jest utrzymywane na poziomie około 2,8 GHz.
W testach wydajności Cinebench R15 omawiany E470 wyposażony w i5-7200U uzyskał 129 pkt. w trybie jednowątkowym i 324 pkt. podczas wykorzystania wszystkich rdzeni. Poprzednik, wyekwipowany w i5-6200U ThinkPad E460, osiągnął 114 pkt. w sprawdzianie renderowania jednowątkowego oraz 290 pkt. w próbie wielowątkowej.
Za generowanie obrazu w opisywanym E470 był odpowiedzialny zintegrowany z procesorem chip graficzny HD Graphics 620. Charakteryzuje się on właściwie identycznym parametrami, jak poprzednik, układ HD Graphics 520. Wyposażono go w 24 jednostki wykonawcze. Ze względu na brak własnej pamięci wykorzystuje RAM laptopa a w związku z pojedynczą kością pamięci w testowanej konfiguracji magistrala danych była jedynie 64-bitowa.
Test 3DMark Fire Strike dał 762 pkt. w klasyfikacji ogólnej i 814 pkt. w klasyfikacji graficznej. Rezultaty te wyraźnie wskazują na przeznaczenie laptopa do pracy w środowisku niewymagającym grafiki 3D.
3DMark 11 Performance | 1538 pkt. | |
3DMark Ice Storm Standard Score | 53488 pkt. | |
3DMark Cloud Gate Standard Score | 5835 pkt. | |
3DMark Fire Strike Score | 762 pkt. | |
Pomoc |
Testowany model był wyposażony w dysk SSD o pojemności 256 GB. Ten 2,5-calowy dysk marki SanDisk (SD8TB8U256G1001) osiągnął zadowalające transfery w testach aplikacji CrystalDiskMark (podobne do tych osiąganych przez konkurencyjne Samsungi). Odczyt sekwencyjny osiągnął 505,5 MB/s a zapis sięgnął 504,7 MB/s.
Testy gier
Wariant ThinkPada E470 wyposażony jedynie w podstawowy chip graficzny zintegrowany z procesorem jest notebookiem do zastosowań biznesowych lub domowych. W związku z tym nieszczególnie nadaje się do gier. Osoby wyjątkowo zdeterminowane mogą jednak pokusić się o uruchomienie starszych gier w niższych rozdzielczościach i przy niższej jakości grafiki. Przy minimalnych nastawach Mafia 2, Bioshock Infinite i Total War Rome 2 były grywalne.
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Mafia 2 (2010) | 35.6 | 30.2 | 25.6 | 15.1 |
BioShock Infinite (2013) | 38.5 | 24.3 | 20.1 | 6.5 |
Total War: Rome II (2013) | 44.8 | 32.4 | 26.6 | 4.4 |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Biznesowe notebooki Lenovo pozbawione talerzowych dysków twardych cechują się bardzo wysoką kulturą pracy. W czasie operowania na dokumentach tekstowych bądź przeglądania stron www omawiany laptop pozostaje bezgłośny. Jeśli na stronie internetowej pojawią się wymagające obliczeń elementy Javy bądź wyświetlany będzie film, wentylator załączy się, emitując do 31,5 dB.
Obciążenie notebooka aplikacjami wymagającymi wydajności 3D zwiększy obroty wentylatora. W takich warunkach natężenie szumu wzrosło do 33,4 dB.
W trybie ekstremalnego obciążenia najwyższa zanotowana wartość hałasu emitowanego przez układ chłodzenia E470 to jedynie 34,1 dB. Można więc stwierdzić, że E470 jest notebookiem bardzo cichym.
Hałas
luz |
| 30 / 30.8 / 31.5 dB |
HDD |
| 30 dB |
obciążenie |
| 33.4 / 34.1 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Temperatury
Niskonapięciowy procesor i brak dodatkowej karty graficznej dość znacząco obniżają temperatury pracy laptopa. W czasie obsługi programów biurowych bądź przeglądania zasobów internetowych temperatury obudowy nie osiągnęły nawet 26°C.
Pod obciążeniem aplikacjami 3D CPU i zintegrowany z nim GPU osiągnęły jedynie 64°C. Pod maksymalnym obciążeniem temperatura procesora wzrosła zaś do 65°C a na powierzchni obudowy dało się zmierzyć maksymalnie 37,7°C.
(+) The maximum temperature on the upper side is 32.1 °C / 90 F, compared to the average of 34.3 °C / 94 F, ranging from 21.2 to 62.5 °C for the class Office.
(+) The bottom heats up to a maximum of 37.7 °C / 100 F, compared to the average of 36.8 °C / 98 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 23 °C / 73 F, compared to the device average of 29.5 °C / 85 F.
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 26.3 °C / 79.3 F and are therefore cool to the touch.
(±) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 27.6 °C / 81.7 F (+1.3 °C / 2.4 F).
Głośniki
Niewątpliwym atutem wbudowanych głośników jest ich duża głośność. Dzięki temu sprawdzą się one podczas konferencji biznesowych. Niestety dobra głośność nie idzie w tym przypadku w parze z wysoką jakością. Dźwięk generowany przez membrany jest nieco płaski i brakuje mu melodyjności.
Wydajność akumulatora
Wbudowany akumulator ma w przypadku testowanego Lenovo E470 45 Wh pojemności. Wystarczyło to na 17 godzin i nieco ponad 20 minut przy maksymalnym oszczędzaniu energii oraz na 7 godzin i 19 minut przeglądania internetu na zrównoważonym profilu wydajności z użyciem sieci bezprzewodowej oraz przy intensywności podświetlania matrycy na poziomie 75%.
luz | 2.9 / 6.1 / 10.9 W |
obciążenie |
29.9 / 33.7 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Lenovo ThinkPad E470 to godny następca modeli E450 i E460. Poprawiono w nim rozmieszczenie złączy oraz zwiększono maksymalny kąt, o jaki można odchylić ekran (co w połączeniu z matrycą IPS o szerokich kątach widzenia daje możliwość pracy w trudniejszych warunkach). Jakość obudowy tego laptopa stoi, podobnie jak u poprzedników, na dość dobrym poziomie. Na pochwałę zasługują bardzo cicha praca układu chłodzenia i niskie temperatury nawet podczas maksymalnego obciążenia. W ramach plusów warto także wyszczególnić dość wygodną klawiaturę i bardzo długie czasy pracy na akumulatorze. Ponadto testowany egzemplarz był wyposażony w dobry dysk SSD. Minusów omawiany laptop nie ma za wiele. Są to wbudowany akumulator, dławienie częstotliwości taktowania przy ekstremalnym obciążeniu i dość wąska paleta barw (widocznie mniejsza od sRGB).
Tutaj można przeczytać recenzję ThinkPada E470 z kartą grafiki GeForce 940MX.