Cała obudowa ThinkPada L440 jest zrobiona z matowego, czarnego plastiku o delikatnie chropowatej fakturze. Wskutek tego laptop ten wygląda jak typowy wół roboczy, a nie sprzęt, którego stylistyką można by się zachwycać. 

Ekran, który jest stabilnie utrzymywany w wybranej pozycji przez zawiasy, można odchylić o 180 stopni. W testowanym egzemplarzu klapa nie przylegała równo do jednostki zasadniczej. Na zdjęciach widać wyraźnie, że szpara między korpusem a pokrywą ekranu staje się coraz większa w miarę przesuwania się ku przodowi laptopa. Co prawda nie ma raczej zagrożenia pęknięciem któregoś elementu, gdyż plastik jest dostatecznie elastyczny, ale w laptopie z tego segmentu cenowego nie powinno mieć to miejsca. Poza tą wadą jakość wykonania jest w porządku.

ThinkPad L440 posiada dużą pokrywę serwisową, która pozwala na dostanie się do najważniejszych podzespołów wewnętrznych. Poza czterema śrubkami, które trzeba odkręcić, dodatkowym zabezpieczeniem są plastikowe zaczepy, które utrudniają demontaż pokrywy. Łatwo je ułamać. Trzeba też uważać, by nie złamać samej pokrywy. Lepiej więc odpuścić sobie jej zdejmowanie, jeśli nie jest to konieczne. W instrukcji obsługi są opisane kroki, jakie trzeba wykonać, ale nie pokazano niestety, w których miejscach znajdują się zaczepy. 

Po zdjęciu pokrywy użytkownik ma dostęp do zatoki dysku 2,5", dwóch gniazd pamięci RAM (w testowanym egzemplarzu zajęte było jedno z nich), karty Wi-Fi i bateryjki BIOS-u; tę ostatnią łatwo wymienić, gdyż nie jest przylutowana. 

ThinkPad L440 posiada wyjście VGA (co jest istotne, jeżeli mamy zamiar podłączać do laptopa projektor starego typu) oraz mini DisplayPort. Nie ma natomiast wyjścia HDMI. Jeżeli chodzi o porty USB, jest tylko jeden USB 3.0 oraz trzy USB 2.0. Ich proporcje powinny być odwrotne. Czytnik kart pamięci jest dobrze ukryty - znajduje się w przedniej części prawej ścianki, ale relatywnie nisko. Co ciekawe, w omawianym laptopie znalazło się także miejsce na gniazdo ExpressCard i/lub czytnik SmartCard oraz złącze stacji dokującej (na spodzie).

L440 posiada odporną na zachlapanie klawiaturę o standardowej wielkości. Klawisze mają relatywnie długi skok, dobrze wyczuwalne amortyzowanie oraz cichy klik. Powierzchnia klawiszy jest gładka (a nie chropowata) oraz nieco wgłębiona do wewnątrz. Pisze się przyjemnie nawet wtedy, gdy robi się to szybko. Nawet niektóre klawiatury do komputerów stacjonarnych są mniej wygodne od tej z ThinkPada. Ten element to zdecydowanie plus omawianego laptopa. 

Gładzik, który mierzy 100 x 75 mm, nie jest niestety udany. Jest to rozwiązanie z pięcioma zintegrowanymi przyciskami (clickpad). Nie ma więc oddzielnych przycisków gładzika. Można naciskać całą płytkę, z tym że jej skok jest nietypowo duży. Do tego zachowuje się ona jak chybotliwa platforma. Często zdarza się, że palec się ześlizguje, toteż trudno mówić o jakiejkolwiek precyzji działania. Trzeba sporo poćwiczyć, nawet jeśli ma się dobrze opanowaną obsługę normalnego gładzika. 

Jeżeli gładzik nam nie odpowiada, w zastępstwie można posługiwać się manipulatorem trackpoint (czerwony grzybek w obrębie klawiatury).