Test MSI GE600
Sukces modelu EX625 zapewnił notebookom marki MSI większą rozpoznawalność, a GE600, którego recenzję przedstawiamy, utrwala ich obecność w segmencie multimedialnych komputerów przenośnych kosztujących około 3 tys. zł. Gracze doceniają GE600 ze względu na kartę graficzną, ATI MR HD 5730, która jest wydajniejsza od rozwiązań stosowanych przez konkurencję (MR HD 5650, GF GT 330M). Czy słusznie?
Obudowa
Na pierwszy rzut oka MSI GE600 wydaje się niewielki. Ten optyczny efekt uzyskano dzięki zaokrągleniu brzegów obudowy. W rzeczywistości notebook ten ma porównywalne wymiary z modelami posiadającymi matryce 15,6”; to i tak bardzo dobrze, gdyż GE600 ma ekran z przekątną większą o 0,4 cala.
Pokrywa ekranu to czarny plastik z wykończeniem na wysoki połysk. Wydaje się, że ma on jednolitą barwę, bez ozdobnego wzorku, ale pod słońcem widać zatopione w niej błyszczące drobinki, przypominające brokat. Powierzchnia ta bardzo łatwo i szybko zbiera nieestetyczne odciski palców i wszelaki brud. Na szczęście, aby je usunąć, wystarczy przetarcie ściereczką. Można się przyczepić do sztywności pokrywy, ponieważ naciskana wyraźnie się ugina; zastosowany materiał jest po prostu zbyt miękki. Na szczęście nie ma to wpływu na włączoną matrycę, ale odradzam stawianie cięższych przedmiotów na zamkniętym laptopie.
Klapa jest przytrzymywana do głównej części notebooka przez silne magnesy i nawet po odwróceniu komputera do góry nogami nie opada ona pod wpływem grawitacji. Z tego powodu otwarcie pokrywy wymaga na początku trochę większej siły, ale wszystko wraca do normy, po czym zawiasy działają z odpowiednim oporem i cicho. Dzięki ich klasycznej konstrukcji mamy możliwość odchylenia ekranu o bardzo duży kąt, co przydaje się czasem, gdy trzymamy laptop na kolanach.
Po otwarciu klapy szybko zauważyłem, że jedyne podobieństwo między pokrywą a ramką ekranu to czarny kolor obydwu. Ta druga jest jednak matowa, do tego sztywna i solidna, a to dobrze o niej świadczy.
Najbliżej zawiasów znajduje się panel przycisków dotykowych, wykonany z czarnego błyszczącego, do tego niezbyt sztywnego materiału. Trzeba się pogodzić z tym, że za każdym użyciem któregoś z przycisków pozostawimy na nim swój odcisk palca.
Zdecydowanie lepsze wrażenie pozostawia po sobie beżowy pulpit pod nadgarstki, przypominający wyglądem marmur. Do tego podobnie jak ta skała jest on solidny i w najmniejszym stopniu nie ugina się pod naciskiem.
Niezbyt sztywny jest za to spód laptopa. W czasie przenoszenia notebooka nie jest to bardzo odczuwalne. Kiedy go jednak ściśniemy lub podniesiemy, chwytając jedynie za któryś z rogów, plastik wyraźnie ugina się pod palcami. Z pewnością na małą sztywność tego elementu ma wpływ umieszczona w nim bardzo duża klapka umożliwiająca łatwy dostęp do środka notebooka.
Złącza w GE600 są rozlokowane nie do końca ergonomicznie; można było lepiej wykorzystać dostępną przestrzeń. Z przodu nie ma żadnych interfejsów, a jedynie diody po prawej stronie. Na tył powędrowały natomiast otwory wentylacyjne i jeden port USB. Jest więc dobrze. Gorzej jest na ściankach bocznych. Z prawej strony najbliżej użytkownika są wprawdzie mało przeszkadzające czytniki, ale dalej mamy porty, z których korzysta się często. Do tego dochodzi gniazdo zasilania, kabel którego bardzo ogranicza przestrzeń na myszkę dla osób praworęcznych. Z lewej strony mamy najpierw USB i 4 gniazda audio tuż obok. Jeśli będziemy chcieli je wykorzystać, w pobliżu lewego nadgarstka powstanie niezła plątanina przewodów. Szkoda, że to rzadziej używany napęd optyczny i archaiczne złącze modemowe przesunięto ku tylnej krawędzi.
Osprzęt
Klawiatura w MSI GE600 jest podobna do tej montowanej w Asusach z serii K50, z tym że okazała się dużo sztywniejsza i ugina się tylko w niewielkim stopniu.
Po prawej stronie znajduje się pełnowymiarowy blok numeryczny z niepomniejszonymi klawiszami. Powoduje to wyraźne przesuniecie części alfanumerycznej klawiatury na lewą stronę. Do tego przy tej wielkości laptopa musiało to odbić się negatywnie na wielkości innych klawiszy i ważne przyciski w okolicach entera są zauważalnie pomniejszone. Także strzałki wciśnięte miedzy dwa bloki klawiszy są trochę węższe, niż inne płytki, ale przynajmniej nie utraciły względem nich nic z długości. Denerwujące jest umieszczenie klawisza Delete nad klawiszami numerycznymi, a nie w rogu bloku alfanumerycznego. Na szczęście lewy Ctrl umieszczono w odpowiednim miejscu.
Płytki klawiszy są płaskie, mają krótki, dość miękki skok. Dźwięki wydawane przez nie w czasie używania są umiarkowanej głośności, nie przeszkadzają.
Jeśli więc przyzwyczaimy się do położenia i wielkości poszczególnych klawiszy, narzekań na klawiaturą być nie powinno, gdyż pisze się na niej całkiem wygodnie.
Gładzik jest przesunięty w lewo względem środka, ale to dobrze, ponieważ nie będzie schowany pod prawym nadgarstkiem podczas pisania. Znajduje się on w delikatnym zagłębieniu. Jego powierzchnia jest delikatnie szorstka, dzięki czemu palec porusza się po niej płynnie i precyzyjnie. Obsługuje on wielodotyk, więc nie posiada stref przewijania, a funkcje tą obsługujemy na całym obszarze, przesuwając po nim dwoma placami na raz.
Przyciski towarzyszące płytce dotykowej są kiepskie. Mają mały, twardy skok. Do tego przy naciśnięciu wydają dość głośne kliknięcie. Ich jedyną zaletą są spore wymiary, więc łatwo w nie trafić.
Z osprzętu pozostały jeszcze podświetlone na niebiesko przyciski panelu dotykowego. Są one dość czułe, ale dzięki temu, iż między nimi a klawiaturą jest spora przerwa, nie aktywujemy ich przez przypadek. Mankamentem regulacji głośności jest to, że do większej zmiany nie wystarczy przytrzymać palec na przycisku, tylko należy go dotknąć kilkukrotnie; wygodniejsze w tym przypadku jest skorzystanie z dostępnego także skrótu klawiaturowego.
Z panelem dotykowym związany jest też pewien problem, najpewniej programowy. Mianowicie nie zawsze aktywuje się on wraz z włączeniem notebooka. Sytuacja wraca do normy po restarcie systemu, ale to nie powinno mieć miejsca.
Kończąc część o osprzęcie, należy zauważyć, że wraz z GE600 otrzymujemy przewodową myszkę, wygodny plecak do przenoszenia, a także grę Tomb Raider Underworld.
Obraz
W MSI GE600 zamontowano ekran o przekątnej 16”, która została wyprodukowana przez Samsunga. Posiada ona panoramiczne proporcje 16:9 i rozdzielczość 1366x768 pikseli. Jest ona podświetlana diodami LED, a jej powierzchnię pokryto błyszcząca powłoką. Ponieważ to laptop przeznaczony do domu, nie uznaję tego za wadę.
|
rozświetlenie: 86 %
kontrast: 173:1 (czerń: 1.1 cd/m²)
Wyświetlany obraz cechuje się niskim kontrastem, a to z powodu bardzo jasnej czerni. Obraz traci przez to głębię i soczystość. Nie najgorsza jest za to biel, która nie ma widocznych przebarwień. Kąty widzenia w płaszczyźnie pionowej są niewielkie; dużo lepiej jest w płaszczyźnie poziomej. Nie do końca ratuje to matrycę, która jest jednym ze słabszych punktów omawianego notebooka.
Osiągi
Core i3-330M to najsłabszy przedstawiciel standardowych procesorów rodziny Core ix. Pomimo to jest to bardzo wydajna dwurdzeniowa jednostka, która dzięki HT obsługuje do 4 wątków jednocześnie. Nie posiada ona technologii Turbo Boost, więc nie zwiększa automatycznie taktowania. Jednakże nominalne 2,13 GHz i tak zapewnia wystarczającą do większości zadań wydajność.
W MSI GE600 możemy korzystać z jednego z dwóch GPU, zintegrowanego z procesorem Intela GMA HD lub niezależnego ATI Mobility Radeon HD 5730. W zależności od potrzebnej nam wydajności możemy przełączać między tymi grafikami za pomocą przycisków na panelu dotykowym lub wybierając odpowiednią opcję w menu kontekstowym.
Dzięki temu, gdy wysoka wydajność układu graficznego nie jest potrzebna, najlepiej korzystać z Intela GMA HD, który mniej się nagrzewa i pobiera mniej energii.
Jeśli natomiast mamy zamiar grać lub wykonywać inne czynności wymagające wydajnego procesora grafiki, możemy przełączyć na układ ATI. Nie trzeba wtedy zamykać programów, (choć są wyjątki jak IE), ani tym bardziej restartować systemu. Objawem zmiany grafiki na ekranie jest chwilowe zamrożenie ekranu i jego mignięcie. Po krótkiej chwili możemy korzystać z wydajnej grafiki niezależnej.
ATI MR HD 5730 z 1 GB pamięci DDR3 to wydajny układ ze średniej półki, wykonany w procesie 40 nm i wspierający najświeższe biblioteki DirectX 11. Za jego pomocą uruchomimy większość najnowszych gier, nawet przy ustawieniu maksymalnych detali i w natywnej rozdzielczości matrycy.
3DMark 2001SE Standard | 23762 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 22473 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 13224 pkt. | |
3DMark 06 1280x768 Score | 7692 pkt. | |
Pomoc |
Cinebench 11.5
Wydajność w grach
we wszystkich AA i AF 0
Dirt 2 demo benchmark
1366x768 high
min. 24, śr. 40,7 kl/s
Call of Duty 4: Modern Warfare
1366x768, ustawienia dema
min. 31, śr. 55,7 maks. 99 kl/s
Call of Juarez: Więzy Krwi demo
1366x768 wysokie
min. 45, śr. 57,8, maks. 65 kl/s
Need for Speed: Shift demo
1366x768 high
min. 20, śr. 27,1, maks. 35 kl/s
PES 10 demo
1280x720 high
min. 59, śr. 60, maks. 61 kl/s
Risen demo
1366x768 high
min. 26, śr. 33,6, maks. 39 kl/s
Wpływ na otoczenie
Hałas
Charakterystyka wydawanego przez wentylator szumu nie dokucza uszom. Maksymalnie 36,9 dB w czasie wykonywania prostych zadań i 43,2 dB podczas dużego obciążenia, to dobry wynik przy dość wydajnych podzespołach wewnątrz MSI GE600. Do tego układ chłodzenia na najwyższe obroty wskakuje dość opieszale; nawet podczas wytężonej pracy długo pozostaje w wolniejszym trybie, generującym dźwięk o natężeniu 39,2 dB.
Dla obniżenia hałasu warto włączyć zintegrowana kartę graficzną, gdy wystarczy nam jej wydajność. Gdy jest ona uruchomiona wentylator zarówno w spoczynku jak i pod obciążeniem pracuje o jeden stopień wolniej, wydając wtedy maksymalnie szum o natężeniu odpowiednio 35,4 i 39,2 dB.
Zamontowany napęd optyczny działał przeraźliwie głośno, było to jednak spowodowane jego awarią. Najpewniej to jednostkowy przypadek, wiec go nie oceniam i nie dokonywałem pomiarów.
Hałas
luz |
| 34.6 / 35.4 / 36.9 dB |
obciążenie |
| 39.2 / 43.2 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
MSI GE600 nie jest gorącym laptopem. Pod maksymalnym obciążeniem jedynie na małym obszarze od spodu (w pobliżu wylotów wentylacyjnych) jego obudowa uzyskała wysoką temperaturę 47,7°C. W trochę większej od nich odległości temperatury oscylowały wokół 40°C, a większość powierzchni obudowy była o kilka stopni chłodniejsza niż ludzkie ciało. To przy temperaturze otoczenia wynoszącej 22,9°C i z pracującymi wydajnymi CPU i GPU wewnątrz. One niestety w tych warunkach nagrzały się do 87°C, co dobrym wynikiem już nie jest.
Co oczywiste, o wiele chłodniej jest podczas spoczynku i w trochę chłodniejszym otoczeniu. Obudowa ma wtedy prawie na całym obszarze poniżej 30 stopni, jedynie z wierzchu w okolicach szczelin wentylacyjnych trochę przekracza tę granicę.
Jeszcze niższe temperatury zaobserwujemy, gdy wyłączymy grafikę ATI MR HD 5730. Gdy intensywnie pracują jedynie procesor i zintegrowany z nim rdzeń graficzny, obudowa nie przekracza temperatury 39°C przy otworach wentylacyjnych, a większość jej powierzchni ma temperaturą oscylująca wokół 30°C. W takim przypadku układ chłodzenia musi obsłużyć jedynie CPU, dzięki czemu temperatura tego ostatniego nie przekraczała 70°C.
W czasie spoczynku, gdy włączony był Intel GMA HD, temperatury plastiku były wszędzie poniżej 30°C, a rdzenie procesora osiągnęły jedynie 32°C (a więc jedynie około 11 stopni Celsjusza więcej niż otoczenie).
(+) The maximum temperature on the upper side is 39.5 °C / 103 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(-) The bottom heats up to a maximum of 47.7 °C / 118 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 26.7 °C / 80 F, compared to the device average of 31.3 °C / 88 F.
(±) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 39.5 °C / 103.1 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-10.7 °C / -19.3 F).
Głośniki
MSI GE600 jest wyposażony w system audio 2.1. Dwa głośniki znajdują się po bokach panelu przycisków multimedialnych, a głośnik odpowiadający za tony niskie jest umieszczony od spodu.
Domyślnie włączone są tylko dwa głośniki. Dźwięk wydobywający się wtedy z notebooka jest przeciętnie głośny i raczej przypomina ten z maszyn typowo biurowych. Za pomocą jednego z przycisków dotykowych możemy jednak włączyć tryb Cinema Pro, uaktywniając w ten sposób trzeci głośnik. W tym trybie głośniki potrafią grać bardzo głośno (jak na laptop), na szczęście bez charczenia. Do tego słychać namiastkę basów, dzięki czemu dobrze spisują się one w filmach, szczególnie filmach akcji. Jakość odtwarzanej przez nie muzyki pozostaje natomiast na niskim poziomie. Daleko im pod tym względem do montowanych u konkurencji systemów stereo sygnowanych przez znane marki.
Jeśli ktoś wymaga lepszej jakości dźwięku, GE 600 umożliwia podłączenia wielokanałowego systemu głośników, a to dzięki wbudowanym wyjściom audio 7.1.
Wydajność akumulatora
Zamontowany w testowanym modeli MSI GE600 sześciokomorowy akumulator posiada pojemność 48 Wh (w wersji z Core i5 ma on pojemność 57 Wh). Bateria ta zapewnia krótkie przebiegi, ale przy wydajnych podzespołach nie ma się czemu dziwić. Około 1,5 h przy korzystaniu z sieci WLAN czy maksymalnie trochę ponad 2 h to w tej wielkości notebooku wyniki bardzo słabe.
Sytuację poprawia przełączenie grafiki na Intela GMA HD, dzięki czemu czas pracy na baterii podczas korzystania z sieci bezprzewodowej to 1 h 57 min, czyli około pół godziny więcej, a na luzie - 3h 43min, a więc aż o 1,5 h więcej. To pozytywna zmiana, jednak pozbawione możliwości przełączenia grafiki na energooszczędną produkty konkurencji i tak oferują podobne czasy pracy na jednym ładowaniu.
ATI | Intel | |
---|---|---|
luz | 2 h 10 min | 3 h 43 min |
WLAN | 1 h 29 min | 1 h 57 min |
obciążenie | 57 min | 1 h 10 min |
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 21 / 26 / 29 W |
obciążenie |
68 / 85 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Plecak
Podsumowanie
Dzięki nowoczesnym podzespołom jak procesor Core i3 i karta grafiki ATI MR HD 5730, MSI GE 600 to wydajny laptop dla graczy w rozsądnej cenie. Przy czym nie nagrzewa się on nadmiernie, ani nie hałasuje. Gdy wysokie osiągi nie są potrzebne, kulturę pracy można jeszcze poprawić poprzez przełączenie odpowiedzialności za generowanie grafiki na układ zintegrowany. Wydłuży to także przebiegi na baterii, które w innym przypadku są kiepskie.
Jeśli chodzi o wykonanie GE600, to obudowa ma słabe punkty jak pokrywa czy spód, ale nie są to rażące uchybienia. Zawiasy pozwalają na bardzo dużą regulacje kąta nachylenia ekranu. Przy matrycy o dość słabych parametrach może się to przydać, aby zawsze mieć możliwość oglądania obrazu najlepszej jakości. Klawiatura i gładzik też nie są wybitne, ale po krótkim przyzwyczajeniu korzystanie z nich jest wygodne. Do tego zamiast płytki dotykowej można korzystać dodawanej do zestawu myszki. Poza nią załączone są też plecak do przenoszenia komputera oraz gra, co rzadko się zdarza w laptopach w tej cenie.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie X-KOM.