Test MSI GT73VR 6RE Titan

GT73VR to laptop typu DTR (a więc używany przeważnie na biurku). Ma 4,9 cm wysokości i waży 4,1 kg, więc jest dość potężny. Duża ilość miejsca we wnętrzu pozwoliła na wkomponowanie rozbudowanego układu chłodzenia. 

Sylwetka GT73VR jest podobna do sylwetki większego modelu GT83VR, który również może zostać wyposażony w dwie karty grafiki. Omawiany laptop ma ciemną obudowę z czerwonymi akcentami.

Ramka ekranu i spód jednostki zasadniczej są plastikowe, natomiast wieko i wierzch jednostki zasadniczej są aluminiowe. 

Sztywność obudowy jest dobra lub wręcz bardzo dobra. Nawet przy mocnym nacisku jednostka zasadnicza praktycznie się nie ugina. 

Jakość wykonania na pierwszy rzut oka może się podobać. Po dokładniejszym przyjrzeniu się można było jednak dostrzec drobne niedokładności (nierówne przejścia elementów tu i ówdzie). Podczas użytkowania omawianego laptopa ani razu nie wystąpiło trzeszczenie. 

Zawiasy nie działają idealnie i pozwalają na chybotanie się ekranu przy wstrząsach. 

Negatywnie trzeba też ocenić to, że porty peryferyjne na tylnej ściance i kontrolki stanu z przodu jednostki zasadniczej są słabo widoczne z góry (przód i tył obudowy są wcięte).

Prawie cały spód jednostki zasadniczej jest pokrywą serwisową. Jest ona umocowana pięcioma śrubkami i trzyma się na zaczepach. Układ chłodzenia GT73VR jest wyjątkowo rozbudowany. Od procesora odchodzą trzy rurki cieplne natomiast od karty grafiki idzie aż siedem ciepłowodów (pięć z nich do wentylatora GPU a dwa do wentylatora CPU). Swoje chłodzenie (pasywne) mają także dyski w gniazdach M.2 (są trzy, przy czym jedno z nich wspiera interfejs SATA 3 a pozostałe - PCIe). Zatoka dysku 2,5 cala jest schowana pod dyskami SSD, co utrudnia dostęp do niej (trzeba najpierw zdemontować wszystkie SSD). W środku mamy także moduł łączności bezprzewodowej, 8-komorowy akumulator oraz dwa gniazda RAM-u. Pozostałe dwa gniazda pamięci RAM znajdują się pod klawiaturą. Gniazdo MXM pozwala teoretycznie na wymianę karty grafiki. Procesor jest natomiast wlutowany. 

Co prawda MSI GT73VR ma tylko jeden port USB 3.1 typu C, ale wspiera on Thunderbolt 3, Do tego dochodzą normalne porty typu A w liczbie pięciu. Omawiany laptop ma też cztery gniazda audio (z S/PDIF). Wyjścia obrazu to mini DisplayPort oraz HDMI 1.4 (a także wspomniany port USB 3.1 typu C). 

Zastrzeżenia można mieć do wylotów powietrza z układów powietrza. Rozgrzane powietrze jest wyrzucane nie tylko z tyłu, ale i z boku, więc może powodować uczucie dyskomfortu przy używaniu myszki. Do tego dużą część portów umieszczono w przednich częściach ścianek bocznych laptopa.

Omawiany laptop to maszyna z najwyższej półki. Został bardzo bogato wyposażony. Procesor to Intel Skylake a karta grafiki pochodzi z najnowszej generacji Nvidia Pascal. Testowany GT73VR posiadał też dwa dyski SSD pod PCIe działające jako RAID 0. Zasób pamięci RAM, 16 GB, w laptopie kosztującym prawie 2900 euro może wyglądać skromnie, ale i tak powinien wystarczyć na długo. 

Ze względu na odblokowany mnożnik procesor Core i7-6820HK jest przeznaczony do laptopów, w których procesor ma być podkręcany. W MSI GT73VR za OC CPU odpowiada funkcja Shift, dzięki której taktowanie procesora może osiągnąć 4 GHz. Ręczna zmiana pozwala na ustawienie mnożnika na wartość 42, co oznacza taktowanie w wysokości 4,2 GHz

Dzięki temu podkręceniu GT73VR z i7-6820HK jest wydajniejszy od laptopów z procesorem i7-6820HK, w których nie użyto możliwości podkręcania CPU. W testach wielowątkowych aplikacji Cinebench bohater niniejszej recenzji osiągnął wyniki o 9-10% lepsze od rezultatów Asusa G752VS. Wyniki MSI GT73VR okazały się także o kilka procent lepsze od osiągnięć Clevo P870DM z desktopowym procesorem Core i7-6700. Laptopy z procesorem Core i7-6700HQ są mocno dystansowane. Przewaga nad MSI GT72VR z tym właśnie CPU wynosiła w tych testach 28-29%. 

Niestety podobnie jak w modelu MSI GT62VR wyniki testów jednowątkowych były rażąco niskie. Według MSI jest to problem z aplikacją Dragon Center, który ma być kiedyś rozwiązany przez jej aktualizację.

W GT73VR podkręcana jest też karta grafiki. Taktowanie rdzenia może być zwiększone o 100 MHz a taktowanie pamięci VRAM - o 200 MHz (ręcznie można ustawić odpowiednio +200 MHz i +350 MHz). OC GPU daje pewien wzrost wydajności graficznej. GPU Score w teście 3DMark 11 wyniósł 23586 pkt., czyli o 6% więcej, niż w Asusie G752VS (22282 pkt.), w którym karta GTX 1070 była podkręcona tylko o 50 MHz (rdzeń) i 150 MHz (pamięć). W teście 3DMark Fire Strike przewaga bohatera niniejszej recenzji wyniosła 4% a w teście Unigine Heaven 4.0 - tylko 1%.

To, że mniejszy, pozbawiony fabrycznego podkręcania karty grafiki model GT72VR w wielu testach syntetycznych zbliżał się do bohatera niniejszej recenzji, wynika z tego, że taktowanie karty GTX 1070 nie utrzymywało się stale na najwyższym poziomie. W teście renderowania narzędzia GPU-Z było to 2000 MHz a w drugim przejściu testu Unigine Heaven 4.0 - około 1650 MHz.

W testach syntetycznych korzyść wynikająca z podkręcania nie zawsze występowała, natomiast w grach można było zawsze stwierdzić większą liczbę kl/s. W sześciu przetestowanych grach przewaga GT73VR nad GT62VR wynosiła 5-14% (średnio: 8%). W porównaniu z Clevo P775DM1 z kartą GTX 980 różnica potrafiła przeznaczać 50%. W konfrontacji z Clevo P651RP6-G przewaga bohatera niniejszej recenzji wynosiła około 60%. 

Generalnie omawiany laptop z kartą GTX 1070 radził sobie bez problemu z wszystkimi przetestowanymi tytułami w natywnej rozdzielczości (1920 x 1080 pikseli) na najwyższych ustawieniach. Pewne problemy zaczynają się pojawiać co najwyżej w rozdzielczości 3840 x 2160 pikseli (4K). Na wysokich ustawieniach jakościowych i w tej rozdzielczości jednak zazwyczaj uzyskuje się płynność. Spośród sprawdzonych gier tylko w Assassin's Creed Syndicate i Far Cry Primal nie osiągnięto co najmniej 40 kl/s. Uwaga: pomiary przeprowadzono z wyłączoną technologią G-Sync.