Test MSI Megabook GT627
Być może wkładanie mocnej karty graficznej do laptopa o ograniczonych gabarytach (takiego z 15-calowym ekranem) to nierozsądny pomysł, ale na pewno działa na wyobraźnię. Z niniejszego artykułu można się dowiedzieć, czy MSI udało się stworzyć udany laptop dla gracza. Na papierze bowiem GT627 z GeForce'em 9800M GS to godny rywal notebooków Alienware m15x czy Clevo M860TU.
Obudowa
Producenci sprzętu dążą do tego, żeby laptopy do gier wyróżniały się czymś szczególnym. Ułatwia to rozeznanie klientom, gdyż mniejszość stanowią ci, którzy odróżnią laptop o mocnych podzespołach od gorzej wyposażonego, jeżeli tylko mają podobne obudowy. Niektóre firmy przesadzają jednak w szukaniu oryginalności, jakby nie wierząc, że gracze komputerowi też mają rozbudowany zmysł estetyczny.
Stylistyka MSI GT627 jest, jak to się ładnie mówi, odważna, ale krzywdzącym byłoby stwierdzenie, że to laptop o odpychającym wyglądzie. Kolor czerwony przewijający się w wielu elementach jest może ostry w wyrazie, ale nie do tego stopnia, by raził.
Dzięki metalowym aplikacjom na pokrywie ekranu i pulpicie maszyna zyskuje wręcz pewną klasę. Korzystnie wypada również jakość materiałów badana dotykiem.
Obudowa nie robi jednak dobrego wrażenia swoją solidnością. Platforma robocza nie jest dostatecznie sztywna i miejscami plastik wyraźnie się odkształca pod naciskiem. Szczególnie dotyczy to środkowej części listwy z przyciskami szybkiego dostępu. Kiedy podnosi się notebook trzymany za przednią krawędź obudowy, daje się słyszeć ciche skrzypienie, czemu towarzyszą zauważalne deformacje plastiku.
Obudowa ekranu jest odporna na przykładane do niej siły, co zawdzięcza wieńczącej ją obszernej płycie metalu. Również odporność na wyginanie boczne wypadła w naszych oczach zadowalająco. Zawiasy działają raczej marnie, gdyż ekran lekko się buja. Brak mechanicznego zabezpieczenia dla ekranu w pozycji zamkniętej.
Odnosząc się do układu złączy, należy poddać krytyce fakt, że wszystkie porty USB są rozmieszczone na flankach, w przednich częściach ścianek bocznych obudowy. Decydując się na podłączanie do nich peryferiów, użytkownik pogarsza sobie wygodę korzystania z laptopa, o ile posługuje się przy tym myszką zewnętrzną. Jako że większość populacji stanowią osoby praworęczne, umieszczenie otworów wylotowych wentylacji na prawej burcie również nie jest optymalne – wystawianie prawicy na oddziaływanie strumienia ciepłego powietrza (co ma miejsce np. przy wielogodzinnym oddawaniu się grze) jest w na dłuższą metę nieprzyjemne.
Osprzęt
MSI, jako jeden z nielicznych producentów, montuje w laptopach z ekranem 15,4” klawiatury z wyodrębnionym blokiem numerycznym. Taki przyrząd okazuje się zbawienny przy wpisywaniu dużej liczby cyfr, ale z drugiej strony klawiatury bez takowego są bardziej praktyczne dla użytkowników, którzy go nie potrzebują, a to ze względu na większe z reguły klawisze części alfanumerycznej. W laptopie stworzonym jakoby przede wszystkim pod potrzeby gracza komputerowego sens tego rozwiązania jest wątpliwy.
Ukłonem w stronę gracza są oznaczone czerwienią klawisze WASD, ale to standard w tego typu notebookach. Z punktu widzenia gracza niekorzystne jest umieszczenie klawisza funkcji na lewym skraju dolnego rzędu, gdyż gracz potrzebuje Ctrl i ^ do wywołania konsoli w wielu grach.
Jeżeli chodzi o ich charakterystyki, klawisze raczej miękkie, o głębokim skoku. Klawiatura miejscami się ugina, więc przy mocniejszym naciskaniu płytki trochę grzechoczą. Może to odrobinę przeszkadzać podczas pisania, ale w trakcie wykorzystywania laptopa do rozrywki (gry) właściwość ta nie stanowi problemu.
Gładzik cechuje się fajną, sprzyjającą ślizgowi tabliczką. Choć nie jest zaznaczona symbolicznie, z prawej strony funkcjonuje strefa przewijania. Czułość przyrządu jest odpowiednia. Słowo odnośnie przycisków – w naszym egzemplarzu prawy wchodził ciężko, trzeba było się natężać do wykonania nim kliku, co jest na dłuższą metę męczące.
Obraz
Charakterystyczne dla MSI są matryce matowe wysokiej rozdzielczości. W GT627 zastosowano jednak ekran WSXGA+ (1680x1050 pikseli) typu glare. Podwyższona rozdzielczość daje użytkownikowi duży obszar roboczy i ułatwia zachowanie porządku na pulpicie.
Obraz nie jest zbyt jasny, gdyż przy maksymalnym podświetleniu luminancja wynosi średnio niespełna 160 cd/m². Niedoświetlenie górnej części ekranu można poznać gołym okiem. Pozytywem jest to, że na zasilaniu akumulatorowym można ustawić taką samą jasność obrazu co przy czerpaniu energii z sieci.
Całkiem dobrze przedstawia się kontrast, którego proporcja to 418:1.
|
rozświetlenie: 72 %
kontrast: 418:1 (czerń: 0.45 cd/m²)
Matryca GT627 słabo się sprawdza poza pomieszczeniem zamkniętym. Efekt lustra i słaba jasność obrazu powodują, że czytelność przedstawianych treści nie jest zadowalająca.
Kąty widzenia również nie wyglądają lepiej. W zakresie pionowym niewielkie choćby odchylenie od idealnej pozycji patrzenia powoduje spore pogorszenie jakości widzianego obrazu.
Osiągi
MSI GT627 posiada na wyposażeniu kartę grafiki Nvidia GeForce 9800M GS. Jako Notebookcheck klasyfikujemy ją w I klasie wydajnościowej, a takie układy są z reguły spotykane w większych notebookach. Z technicznego punktu widzenia GF 9800M GS odpowiada GF 9600 GT do komputerów stacjonarnych, tyle że ma podwyższone zegary.
Procesor Intel Core 2 Duo P8600 to bardzo dobry wybór, szczególnie w tym przypadku. Ma on bowiem niezłe parametry: zegar 2,4 GHz, 3 MB L2 Cache, FSB 1066 MHz, co przekłada się na zadowalające osiągi. MSI GT627 posiada niewielką obudowę jak na zastosowaną w nim mocną kartę grafiki, więc dobrze że TDP tego 45-nanometrowego procesora jest ograniczone do 25 W.
Nie oznacza to jednak, że użytkownik jest skazany na kompromis na polu wydajności. Jeżeli osiągi na ustawieniach fabrycznych nie satysfakcjonuje go wydajność, MSI oferuje funkcję Turbo. Jest to właściwie podkręcenie procesora - za klawiaturą znajduje się stosowny przycisk, którego użycie zwiększa taktowanie do 2,77 GHz. Jako że łączy się to ze zwiększeniem poboru mocy i wydzielania ciepła, wkrótce po włączeniu funkcji Turbo przy obciążeniu następuje przyspieszenie obrotów wiatraka.
Sprawdziliśmy, jak funkcja Turbo wpływa na różne aplikacje.
W teście 3D Mark 2006 odnotowaliśmy 8313 pkt. na taktowaniu fabrycznym (CPU Score wyniósł 2175). Przy włączonej funkcji Turbo wynik wzrósł poprawił się o marne 3%, do 8586 pkt. (wynik CPU Score wzrósł do 2521, czyli o około 16%, a więc mniej więcej o tyle, o ile zwiększone zostaje taktowanie procesora).
W PC Mark 2006 przy zasadniczym taktowaniu uzyskaliśmy 6481 oczek. Po aktywowaniu Turbo rezultat wzrósł do 7384 punktów, czyli o 14%.
Ciekawe okazały się wyniki testów w Cinebenchu. W Single Core Rendering podkręcenie procesora poprzez Turbo daje przyrost 17% wydajności, w Multicore Rendering – 16%, a w OpenGL Shading Test – już 25%.
Z tych wyników można wysnuć wniosek, że funkcja Turbo jest przydatna przy zadaniach poważnie obciążających procesor. Przy renderowaniu czy dekodowaniu powinna się uwidocznić wyraźna różnica, polegająca na szybszym przeprowadzeniu złożonej operacji.
3DMark 2001SE Standard | 30004 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 26574 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 13928 pkt. | |
3DMark 06 Standard Score | 8313 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 3245 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 6481 pkt. | |
PCMark Vantage Result | 3958 pkt. | |
Pomoc |
Cinebench R10 | |||
Ustawienia | Wynik | ||
Shading 32Bit | 3707 Points | ||
Rendering Multiple CPUs 32Bit | 4937 Points | ||
Rendering Single 32Bit | 2632 Points |
Gry
Dzięki dysponującej szyną 256-bitową karcie GeForce 9800M GS MSI GT627 jest jednym z najmocniejszych notebooków z ekranem o przekątnej 15,4”. W osiąganiu jeszcze lepszej wydajności pomaga podkręcanie procesora.
CoD4
Grę Call of Duty 4 testowaliśmy w trzech trybach: na minimalnych (rozdzielczość 800x600, wszystko na low lub wyłączone, 0xAA), na średnich (1024x768, wszystko włączone/na medium, 0xAA) i wreszcie na wysokich ustawieniach (1280x1024, wszystko włączone/na high, 4xAA)
Benchmark wykazał na niskich detalach znakomitą wydajność, gdyż w pierwszej misji jednoosobowej prędkość wyświetlania wyniosła 187,5 kl/s. Po dodaniu Turbo jeszcze się poprawiła, gdyż wzrosła do 215,2 kl/s, tj. o około 15%.
Wyraźnie niższe rezultaty uzyskaliśmy na średnich ustawieniach. Wówczas średnia prędkość wyniosła 83,9 kl/s, a po przestawieniu na Turbo wzrosła minimalnie, do 84,9 kl/s.
Z kolei na wysokich ustawieniach gra nadal chodziła płynnie, a średnia prędkość wyświetlania wyniosła 46 kl/s bez i 47,7 kl/s z Turbo (różnica wniosła w tym przypadku około 4%).
Zebrane wyniki wskazują na to, że przy wyższych wymaganiach wąskim gardłem okazuje się karta grafiki (nie pomaga bowiem podkręcenie procesora za sprawą Turbo).
Crysis
Podobny wniosek można wysnuć z testów w benchmarku GPU Crysisa. W teście przeprowadzonym na niskich detalach Turbo daje poprawę o około 17%, ale przy średnich detalach progres wynosi już tylko 5%, a na wysokich - w ogóle się nie zaznacza. Wynik 30 kl/s w rozdzielczości 1024x768 i na wysokim poziomie szczegółowości oznacza wprawdzie płynne wyświetlanie, ale w praktyce momentami może dochodzić w grze do występowania spowolnień objawiających się widocznymi przycięciami.
GTA IV
W przypadku GTA IV rozsądnie było zacząć od najniższych możliwych ustawień. W rozdzielczości 800x600 i detalach ograniczonych do minimum MSI GT627 osiągnął w zintegrowanym benchmarku średnio 41,36 kl/s. Z pomocą funkcji Turbo udało się zwiększyć prędkość wyświetlania do 50,03 kl/s (a więc aż o 20%). Również w rzeczywistej grze moc jest wystarczająca do uzyskania płynnej rozgrywki. Optyczna jakość gry pozostawia jednak na tych ustawieniach dużo do życzenia.
Na średnich ustawieniach i w rozdzielczości 1024x768 odnotowaliśmy w benchmarku 19,44 kl/s bez i 31,56 kl/s z Turbo. Na płynną grę to już trochę mało. W takich okolicznościach gracz musi się liczyć z krótkimi przycięciami.
World in Conflict i GTA IV to, jak wykazały testy, nieliczne gry, w których podkręcenie procesora poprzez funkcje Turbo bardzo się przydaje. Jego zastosowanie rozstrzyga wręcz czasem o tym czy gra jest płynna czy nie.
Wpływ na otoczenie
Hałas
Pomimo zastosowania w GT627 mocnych podzespołów w trybie bezczynnym i przy lekkich zastosowaniach nie jest źle. Co prawda wentylator chodzi i jest stale słyszalny, szum o natężeniu 33,5 dB jest słaby i nie przeszkadza. Co zrozumiałe, przy obciążeniu wentylator przyspiesza swoje obroty. Staje się wyraźnie głośniejszy, ale można jeszcze spokojnie wytrzymać (40,1 dB). Po uruchomieniu funkcji Turbo robi się już natomiast nieprzyjemnie, a natężenie hałasu sięga 43,7 dB. W trakcie gry jest to do przezwyciężenia, gdyż umysł użytkownika jest zajęty czym innym.
Hałas
luz |
| 33.5 / 33.5 / 33.5 dB |
DVD |
| 36.6 / dB |
obciążenie |
| 40.1 / 43.7 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Będący mocną maszyną, laptop MSI nagrzewa się dość pokaźnie. Wierzchnia strona obudowy osiąga w najcieplejszym miejscu temperaturę 36 stopni Celsjusza, ale osoba obsługująca komputer nie odczuwa z tego powodu dyskomfortu nawet po wielu godzinach uskuteczniania gry.
Intensywniej nagrzewa się spód laptopa, przy czym ciepło gromadzi się głównie na obszarze sąsiadującym z układem chłodzenia maksimum – w tych okolicach maksimum przekroczyło 44 stopnie. Nie ma to jednak większego znaczenia, gdyż notebook podczas wykorzystywania go do gier i tak powinien zasadniczo stać na biurku.
(+) The maximum temperature on the upper side is 35.9 °C / 97 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(±) The bottom heats up to a maximum of 44.3 °C / 112 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (33.7 °C / 92.7 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-4.9 °C / -8.9 F).
Głośniki
Dwa głośniki umiejscowione za klawiaturą dają donośny dźwięk, z tym że zbyt mocno akcentowane są tony wysokie. Zdecydowanie przydałby się subwoofer, by zrównoważyć przesadnie mocną górę. Na średniej głośności grają dość ładnie, ale po ustawieniu maksymalnej siły głosu ujawniają się ich niedostatki.
Wydajność akumulatora
MSI GT627 posiada akumulator o pojemności 52 Wh. Nie wystarcza on na długo – w teście na maksymalny czas pracy (BatteryEater Reader's Test, minimalna jasność obrazu, wyłączone moduły łączności bezprzewodowej) uzyskaliśmy 2,5 h. Polecany przez producenta jako sposób na wydłużenie działanie komputera tryb Eco Mode nie zmienił nic w tym względzie – uzyskaliśmy ten sam czas.
Szybkość pożytkowania energii elektrycznej obrazuje test Battery Eater Classic, w którym MSI 627 wytrzymał zaledwie 66 minut i to bez funkcji Turbo.
Słabe wyniki przyniosły także testy praktyczne: długość pracy podczas korzystaniu z sieci za pośrednictwem WiFi wyniosła około 2,5 h, a przy odtwarzaniu DVD - godzinę i trzy kwadranse.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 23.6 / 30.3 / 33.8 W |
obciążenie |
86.4 / 96.1 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
MSI stało się ostatnio liderem w oferowaniu nowych modeli notebooków dysponujących wydajnymi kartami grafiki. Nie było jeszcze w ofercie firmy sprzętu z kartą należącą (wg naszej klasyfikacji) do pierwszej klasy wydajności z ekranem o przekątnej 15,4” - takim jest GT627 (model ten pojawi się w Polsce w pierwszej połowie kwietnia). Tradycyjnie dla MSI dysponuje on matrycą podwyższonej rozdzielczości, dość niewygodną klawiaturą z osobnym blokiem numerycznym i krótko działa na zasilaniu z akumulatora.
Najważniejsze jest, że GT627 stanowi świetną platformę do gier. Nie jest w stanie sprostać zadowalająco jedynie wymagającej mocnego układu grafiki i potężnego procesora GTA IV, ale z tą grą poradzą sobie zadowalająco jedynie laptopy-kombajny z procesorem czterordzeniowym i dwiema kartami grafiki. Tutaj przydaje się specjalność zakładu MSI w postaci podkręcenia procesora, czyli funkcji Turbo.
Przyzwoicie, jak na takie wyposażenie, przedstawia się kultura pracy MSI GT627. Komputer nie nagrzewa się alarmująco, a bez aktywnej funkcji Turbo emisja hałasu jest zupełnie znośna.