Test Samsung N150
Samsung N150 to netbook prawie doskonały. Posiada matową matrycę, świetną klawiaturę, jest cichutki, długo wytrzymuje zdany tylko na akumulator i może otrzymać wbudowany modem 3G. Szkoda tylko, że jego matryca nie jest podświetlana na tyle mocno, by dało się w pełni komfortowo używać go w słońcu.
Obudowa
Spoglądając na N150, ciężko zauważyć, że ma się do czynienia z netbookiem z górnej półki. Korpus w miejscach ozdobionych w innym modelu (Samsung N220) chromowanymi listwami, tu wyróżnia się matową czerwienią (bordo). Niekoniecznie jest to złe rozwiązanie, ale sprzęt traci przez to część eleganckiego stylu.
Obszar roboczy migocze metalicznym efektem. Jego powierzchnia jest w dotyku przyjemnie matowa i nie zbiera odcisków palców. W tej ostatniej kwestii nadrabia z nawiązką błyszczący lakier wieka. Brak na nim trójwymiarowego efektu znanego z siostrzanego modelu N220. Zamiast tego plastikowe wykończenie mieni się błyszczącymi drobinkami. Dumni użytkownicy N150 z pewnością chętnie będą codziennie polerować ten mile dla oka wykończony dekiel.
Producent określa obudowę mianem wytrzymałej dzięki technologii Duracase. Konstrukcja nie jest jednak niczym nadzwyczajnym. Pomimo podobieństwa do N220, podstawa sprawia wrażenie raczej giętkiej. Przy użyciu obu rąk możliwe jest lekkie wykrzywienie jednostki zasadniczej. Za to wieko jest niespotykanie sztywne. Jego błyszcząca powierzchnia ugina się tylko pod naporem dużej siły. Spód nie jest już tak perfekcyjny. Kreskowana powierzchnia klapki skrywającej pamięć operacyjną i znajdujący się obok wlot powietrza dają się wyraźnie wciskać. Akumulator wsuwa się do obudowy tak, że zachodzi na korpus. Dzięki temu spoczywa on w gnieździe tak pewnie, jakby stanowił jedność z obudową.
Zawiasy poruszają się lekko i są pewnie osadzone w swoich mocowaniach. Z powodu silnego oporu na początku do otwarcia pokrywy potrzebne są obie dłonie. Potem klapa pozwala się już otwierać jedną ręką. Testującemu bardzo spodobały się takie właściwości mechaniczne przegubów. Powodują one, że ekran nie otworzy się ani odrobinę samodzielnie. Nawet gdy obrócić netbook Samsunga do góry nogami i potrząsnąć nim, wieko nie uchyla się choćby odrobinę.
Wyposażenie w złącza jest dosyć spartańskie. Po lewej stronie, w sąsiedztwie gniazda zasilania, można podłączyć kabel sieciowy. Z tej samej strony przedni narożnik okupują USB i gniazda słuchawek oraz mikrofonu. Porty USB posiadają funkcję ładowania, którą można aktywować narzędziem "ChargeableUSB". Tu można np. ładować swój telefon podczas gdy komputer jest wyłączony. Prawa ścianka obudowy gości złącze VGA i dwa USB. Czytnik kart znajduje się na przedniej krawędzi.
Osprzęt
W pierwszym netbooku Samsunga, NC10, klawiatura była jednym z najjaśniejszych punktów. Producent pozostaje wierny tej filozofii. Komfort pisania jest wspaniały, choć niektóre płytki są za małe.
Klawisze mają długi skok, bardzo wyraźnie wyczuwalny opór i twardą odpowiedź. Powierzchnia klawiatury ugina się nieznacznie tylko na wysokości prawego klawisza shift i entera. Między płytkami brak większych odstępów, co w 10-calowych netbookach jest raczej regułą, a nie wyjątkiem. Oznaczenia do pisania bezwzrokowego na klawiszach F i J są łatwo wyczuwalne. Martwić mogą jedynie małe rozmiary klawiszy kierunkowych.
Gładzik z dotykiem wielopunktowym może być używany na różne sposoby. Jeśli kogoś irytuje np. przewijanie dwoma palcami, może tę funkcję łatwo wyłączyć. Zwolennicy wielopunktowych gestów mogą aktywować nawigację trzema palcami i przewijać za pomocą dwóch palców. Przewijanie działa również na nieoznaczonych strefach krawędzi pionowej i poziomej.
Obszar czułego po same krawędzie gładzika jest matowy. Palec sunie po powierzchni z odpowiednim niewielkim oporem, a kursor przemieszcza się precyzyjnie. Płytka dotykowa jest solidna jak cała podkładka pod nadgarstki i nie ugina się. Klawisze cechuje satysfakcjonujący skok i klikają cicho.
Obraz
Natywna rozdzielczość 1024x600 10-calowego ekranu WSVGA nie powala na kolana. Dla wielu użytkowników tyle przy otwartym oknie przeglądarki wystarczy, niektórzy woleliby jednak mieć większy obszar roboczy i nie znoszą pasków przewijania w przeglądarkach internetowych. Samsung stworzył dla nich niewielkie ułatwienie. Rozdzielczość obrazu może być ustawiona na 1152x864 (interpolowana). Tak powstający zniekształcony obraz nie jest zbyt piękny, ale przynajmniej na ekranie mieści się cała strona startowa Notebookcheck.
Przy średniej jasności maksymalnej na poziomie 195 cd/m² zmierzono względnie niski kontrast, wyrażający się proporcją 204:1. Nie daje to powodów do pochwał, ale i również nagany. To właściwość wszystkich netbooków. W odwzorowaniu braw ujawniają się wyblakłe kolory i ograniczone odcienie.
Samsung N150 rozczarował nieco jasnością obrazu, przynajmniej w porównaniu z modelem N220. Maksymalna wartość pokazana przez urządzenie pomiarowe wyniosła 208 cd/m². Średnio było to 195 cd/m². W warunkach domowych taka jasność wystarczy, ale przy silnie operującym świetle może pojawić się problem.
|
rozświetlenie: 89 %
na akumulatorze: 190 cd/m²
kontrast: 204:1 (czerń: 0.93 cd/m²)
I pojawił się, nie było innego wyjścia. Ograniczona jasność podważa w świetle słonecznym jedną z głównych zalet Samsunga N150, mianowicie matową matrycę. Pozwala to na ograniczenie refleksów w bezpośrednio operującym słońcu. Jednak z powodu niewielkiej jasności zdarza się, że czasem ciężko cokolwiek rozpoznać czy odczytać z ekranu. Praca na świeżym powietrzu nie jest niemożliwa, jednak użytkownicy muszą rozglądać się za ocienionym miejscem.
Kąty widzenia malucha Samsunga są dobre w poziomie. Pismo pozostaje czytelne do kąta około 60 stopni, a barwy prawie się nie zniekształcają. Pionowo oczy obserwatora mogą zmienić położenie tylko o 20 stopni; potem obraz wyraźnie ciemnieje. Przy 45 stopniach odchylenia w pionie dostrzegalna jest silna inwersja kolorów.
Osiągi
Samsung N150 bazuje na procesorze Intel Atom N450 (1,66 GHz, nazwa robocza Pineview) ze zintegrowaną grafiką GMA 3150. Procesor ma skromny zasób pamięci podręcznej drugiego poziomu (512 kB). Prędkość magistrali to 667 MHz. Osiągi nie poprawiły się w stosunku do poprzedniej generacji Atomów. Technologia Hyper-Threadig Intela sprawia, że aplikacje traktują go, jak gdyby posiadał drugi wirtualny rdzeń. Dzięki temu jednordzeniowy procesor - pomimo słabej wydajności - radzi sobie z pracującym wielowątkowo systemem operacyjnym, takim jak zainstalowany Windows 7 Starter. Obok procesora kluczowe elementy qtposażenia testowanego Samsunga to 1024 MB RAM i 250-gigabajtowy dysk twardy od Hitachi (HTS545025B9A300).
Wspierający DirectX 9 układ GMA 3150 został zintegrowany w procesorze N450. W testach Futuremark osiąga tyle punktów co jego poprzednik, GMA 950, tj. zdecydowanie mało. Np. 3DMark06 zakończył się wynikiem 143 punktów. W tym samym teście przyzwoite laptopy dla graczy osiągają 6000-7000 pkt.
Tak samo słabe jest wsparcie GPU dla HD. A właściwie to nie ma literalnie żadnego i procesor Atom musi sam podjąć się dekodowania wideo HD. Rezultat: obrazy zakodowane w 720p i 1080p nie będą odtwarzane płynie, nieważne czy na baterii czy po podłączeniu zasilacza. Zwykłe DVD czy filmy w równie małej rozdzielczości nie sprawiają problemu (rozdzielczość mniejsza niż 1280x720).
Na polu wydajności rzeczywistość sprowadza mały mobilny laptop o dużych aspiracjach na ziemię. PCMark Vantage ustala wydajność systemową, wliczając w to ocenę takich komponentów jak HDD, CPU, GPU i RAM. N150 zdobył w tym teście 1332 pkt. To bardzo mało w porównaniu chociażby z kombinacją GeForce'a 310M i Intela Core i5-430M stosowaną w nowoczesnych laptopach. W związku ze stosowaniem w notebookach i netbookach takich samych dysków twardych 2,5", podobne osiągi HDD nie są niczym zadziwiającym. Należy odnotować, że GeForce 310M należy do dolnego zakresu klasy średniej układów graficznych Nvidii.
A jak jest postrzegana wydajność pracy w środowisku Windows 7? Nie jest ona zbyt wysoka. Nawet w trybie wysokiej wydajności i z podłączonym zasilaczem foldery, pliki i programy otwierają się z wyraźnym opóźnieniem. Najwolniej, gdy kilka programów pracuje jednocześnie. Odtwarzanie muzyki przy jednoczesnym otwarciu w przeglądarce pięciu zakładek i pisaniu e-maila? Zniecierpliwieni szybko damy sobie spokój.
Dysk twardy Hitachi (HTS545025B9A300) o pojemności 250 GB osiągnął przyzwoite wartości w teście HD Tune. 61,6 MB/s przeciętnego transferu odpowiada obecnym standardom. Dysk jest cichy i nawet praca głowicy nie jest słyszalna.
3DMark 2001SE Standard | 2480 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 304 pkt. | |
3DMark 06 Standard Score | 143 pkt. | |
Pomoc |
PCMark Vantage Result | 1332 pkt. | |
Pomoc |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Wyróżniająca cecha Samsunga N150 to niski poziom emitowanego przez niego hałasu. Netbook ten przypomina pod tym względem model N220. Szum jest właściwie nieobecny. Nie zmienia się to nawet w trakcie długotrwałych obliczeń wykonywanych przez procesor N450. Wentylator obraca się wprawdzie nieustannie w trybach Normal i Speed (Fn+F8), ale szum o natężeniu 30,4 dB jest właściwie niesłyszalny. Gdy aktywny jest tryb Samsung Silent, wiatrak nie działa. Uruchamia się on, gdy zostanie obciążony procesor lub gdy jego temperatura będzie za wysoka z innego powodu. W trybach Samsung Speed i Normal przyniesie to maksymalny hałas filigranowego chłodzenia na poziomie 30,7 dB. To jedynie o 1 dB więcej od szumu tła.
Hałas
luz |
| 30 / 30.4 / 30.4 dB |
HDD |
| 30 dB |
obciążenie |
| 30.7 / 30.7 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Ciepłota pozostaje na niskim poziomie niezależnie od zastosowania laptopa (spoczynek, obciążenie), chyba że zostawimy N150 w trybie Silent Mode. Wówczas wentylator jest wyłączony, a nagrzewanie się podzespołów (RAM, dysk twardy, CPU, płyta główna) narasta w małej obudowie. Dokładnie to jest powodem sytuacji zilustrowanej na poniższym schemacie, gdzie temperatura w trybie jałowym niepokoi czerwonym zakresem (do 42°C). Jeśli w takich samych warunkach pozwolić wiatraczkowi na cichy szmer (Normal Mode), temperatury pozostaną w niebieskiej strefie (trochę poniżej wartości w stresie).
Pod obciążeniem (program Prime95) najwyższą temperaturę, 33°C, zmierzono po lewej stronie klawiatury. Średnia temperatura maksymalna na spodzie wyniosła jedynie 31°C.
(+) The maximum temperature on the upper side is 33 °C / 91 F, compared to the average of 33.1 °C / 92 F, ranging from 21.6 to 53.2 °C for the class Netbook.
(+) The bottom heats up to a maximum of 34.6 °C / 94 F, compared to the average of 36.6 °C / 98 F
(±) In idle usage, the average temperature for the upper side is 32.5 °C / 91 F, compared to the device average of 29.8 °C / 86 F.
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 31.5 °C / 88.7 F and are therefore cool to the touch.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 29.3 °C / 84.7 F (-2.2 °C / -4 F).
Głośniki
Głośniczki N150 znajdują się pod oparciem rąk i nagłaśniają podłoże, na którym spoczywa komputer. Brzmienie jest zdominowane przez soprany. Wymagający użytkownik szybko przerzuci się na słuchawki z powodu słabo zrównoważonego dźwięku. Efekty SRS, mające poprawiać dźwięk, można sobie darować - w przeciwnym razie będą tylko irytować. Przy wysokim poziomie głośności małe membrany wciąż utrzymują czystość brzmienia.
Wyjście audio 3,5 mm dostarcza sygnał na wysokim poziomie, który po prostej próbie odsłuchowej okazuje się wolny od szumów. Osoby chcące używać małego Samsunga do słuchania muzyki powinny wybrać zewnętrzne głośniki, albowiem wbudowany zestaw nie sprawia jakością dźwięku zbyt wiele przyjemności.
Wydajność akumulatora
Do czasu pracy na akumulatorze przywiązuje się w netbookach szczególną wagę. Samsung dobrze wpasowuje się tu w oczekiwania rynku i oferuje sprzęt o imponujących przebiegach.
Nawet gdy procesor znajduje się pod stałym obciążeniem, łączność radiowa jest włączona a podświetlenie ustawione na maksimum i tak nie zejdziemy poniżej czterech godzin pracy. Najbliższy rzeczywistości jest test pracy w sieci bezprzewodowej. Bateria wyczerpuje się wtedy po prawie sześciu godzinach. W tym czasie podświetlenie matrycy było ustawione na średnim poziomie, a jasność obrazu wynosiła około 130 cd/m².
Następnym w kolejce testem jest próba odtwarzania filmu z DVD. Pokaz Władcy Pierścieni trwał prawie sześć i pół godziny (dokładnie 383 minuty). Płyta była odtwarzana z zewnętrznego napędu DVD podłączonego przez USB i posiadającego własne zasilanie. Atom N450 musiał tylko zdekodować sygnał obrazu. Nie był to materiał HD, więc obciążenie wyniosło ok. 40%.
Gdy zastosowane zostaną wszystkie dostępne środki służące oszczędzaniu energii, zasilany tylko z akumulatora N150 wytrzymuje prawie osiem i pół godziny. W tym czasie netbook był na chodzie, ale karta sieci radiowej została wyłączona, a jasność ustawiona na najniższy poziom (BatteryEater Reader Test). Bliższy rzeczywistości czas spędzony na przeglądaniu Internetu, edycji dokumentów w Wordzie i odrobinie słuchania muzyki będzie wynosił jakieś pięć do sześciu godzin.
wyłączony / stan wstrzymania | 0.1 / 0.3 W |
luz | 8.3 / 13.5 / 14.1 W |
obciążenie |
15 / 15.7 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Samsung N150 punktuje wyżej niż inne netbooki w wielu kategoriach. Ale do zajęcia tronu to jednak nie wystarczy. Warte odnotowania są trwała obudowa (wliczając to świetne zawiasy), dobre urządzenia wejścia i niska emisja hałasu. W trybie Silent chłodzenie ani piśnie. Gdy już musi, robi to niezmiernie cicho. To samo tyczy się prawie niesłyszalnego dysku twardego 250 GB.
Użytkowników nie rozproszą denerwujące refleksy. Matowy ekran WSVGA jest jednak w najlepszym przypadku przeciętnie podświetlony. Jest to właściwie jedyna podstawa do krytyki N150. Jasność matrycy jest za niska (195 cd/m²) do komfortowego używania na słońcu, a to kosztuje netbook Samsunga pozycję w panteonie tej klasy komputerów przenośnych.
N150 jest wart wydanych na niego pieniędzy. Nabywcy, którzy poszukują sprzętu (prawie) pozbawionego słabych punktów, z nowoczesną technologią, nie powinni tu popełnić błędu. Jedyne, czego kupujący nie powinni oczekiwać, to szybkość notebooka wyposażonego w procesora Core i3/i5 Intela. Komputerek z jednordzeniowym Atomem jest i pozostanie netbookiem, a więc urządzeniem służącym co najwyżej do odwiedzin w sieci przy okazji podróży czy spędzania czasu na mieście, sprawdzania poczty i słuchania muzyki.