Test Samsung QX311
Samsung QX310 był porządnie wykonanym i niedrogim małym laptopem z długo trzymającym akumulatorem. Gdyby jeszcze nie miał fatalnie refleksującej szyby a matową matrycę, zawojowałby ten segment rynku. Konstruując następcę, model QX311, Samsung nie zrezygnował niestety z tego patentu. Pojawiły się natomiast szybkie porty USB 3.0 i lepsza platforma procesorowa Intela.
Obudowa
Wraz z modelem QX310 Samsung wszedł w segment notebooków, które oprócz wydajności oferują wydłużony czas pracy na akumulatorze oraz, przede wszystkim, smukłą i bardzo elegancką obudowę. Jego następca i zarazem bohater niniejszego testu - QX311 - z zewnątrz wygląda właściwie identycznie.
Przykryty aluminiowym wiekiem laptop wydaje się nader atrakcyjny i jego projekt raczej nie wymaga unowocześnień. Zwartość sylwetki jest podkreślana przez wbudowanie na stałe baterii i przykrycie części portów peryferyjnych klapką. Elementami prostego i harmonijnego wzornictwa są również przykryty szybą i pozbawiony ramki ekran oraz wyspowa klawiatura.
Cała obudowa ma matowe wykończenie i, co za tym idzie, dużą odporność na zabrudzenia. Wykorzystanie aluminium w części pulpitu znajdującej się pod ekranem, a nie w miejscu oparcia rąk, ucieszy osoby niegustujące w kontakcie z zimnymi powierzchniami.
Wysoka jakość wykończenia przejawia się w równym spasowaniu elementów korpusu oraz braku poskrzypywania podczas manewrowania notebookiem. Pulpit jest też odporny na nacisk i ugina się trochę tylko w okolicy napędu optycznego. Gorzej wypada natomiast sztywność QX311. Spód, który może sprawiać wrażenie wykonanego ze stopów metali, przy bliższym oglądzie okazuje się raczej dobrej jakości tworzywem. Nie na tyle wytrzymałym, by w zupełności powstrzymać lekkie wyginanie się jednostki zasadniczej chwyconej w dwie ręce.
Nie mam zastrzeżeń do solidności klapy czy przytrzymujących ją zawiasów. Nie wystąpiła samoczynna zmiana pozycji wyświetlacza, a przeguby działają z należytą płynnością.
Pomimo tego, że Samsung QX311 jest dosyć płaski, znalazło się w nim miejsce na napęd optyczny. Oprócz niego na wyposażeniu znajdują się podstawowe porty. Jako przewagę nad poprzednikiem należy odnotować zamianę dwóch portów USB 2.0 na szybsze 3.0. To właśnie one, obok HDMI, zostały ukryte pod wspomnianą wcześniej zaślepką.
Osprzęt
Lekko wciskające się klawisze mogłyby otrzymać nieco lepsze amortyzowanie, gdyż nie każdy będzie w stanie przyzwyczaić się do ich twardości. Sprawiają też wrażenie trochę chybotliwych, a do tego ugina się cała kratka maskująca odstępy między nimi. Szybkie pisanie wytwarza charakterystyczny szelest.
Wyspowy układ klawiatury wygląda elegancko i ułatwia unikanie literówek. Rozkład klawiszy jest standardowy, a ich oznaczenia są czytelne. Klawiaturę można więc ogólnie ocenić jako przeciętną, gdyż Samsungowi nie raz zdarzało się bardziej postarać w tym elemencie.
Połączony z przyciskami gładzik jest bardzo obszerny. Powierzchnia płytki dotykowej ma właściwie dobrane właściwości ślizgowe i zapewnia odpowiednią precyzję. Jeśli można się do czegoś przyczepić, to do reakcji na gesty, która odbywa się często topornie lub z opóźnieniem.
Obraz
Na 13-calowym ekranie zastosowano standardową rozdzielczość 1366 na 768 pikseli. Wyświetlane obiekty są proporcjonalnie mniejsze w stosunku do najpopularniejszych obecnie wyświetlaczy 15,6" z tą samą rozdzielczością, ale pozostają w pełni czytelne.
Zastosowanie ochronnej szyby na matrycy daje ładny efekt braku ramki, ale wiąże się z występowaniem bardzo silnych refleksów świetlnych na jej powierzchni. Przy niesprzyjającym oświetleniu nie zapobiega temu nawet wysoka luminancja o wartości średnio prawie 250 cd/m2. Po raz kolejny okazuje się, że do pracy m.in. na dworze najlepiej nadają się ekrany matowe.
|
rozświetlenie: 64 %
kontrast: 123:1 (czerń: 2.1 cd/m²)41.25% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
59.9% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
39.88% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Wyraźnie szwankuje też równomierność podświetlenia na poziomie zaledwie 64%. Tę przypadłość można zaobserwować gołym okiem, ale właściwie tylko na jednolitych (głównie ciemnych) tłach.
Pozostałe parametry obrazu też nie zachwycają, ale to samo można powiedzieć o większości subnotebooków. Czerń przekraczająca nawet w jednym punkcie 2 cd/m2 obniża kontrast i sprawia, że obraz nie jest zbyt soczysty. Kąty widzenia pozwolą oglądać wyświetlane treści dwóm osobom siedzącym obok siebie, ale już w pionie dosyć szybko zauważalne są przekłamania kolorów wyświetlanych na matrycy.
Osiągi
Nowa platforma Intela to główna innowacja we wnętrzu QX311. Procesor i5 kolejnej generacji dał nie tylko wyższą wydajność, ale i pozwolił zrezygnować z zewnętrznej karty grafiki na rzecz układu zintegrowanego. Jeśli komuś to nie wystarcza, warto wiedzieć, że Samsung ujawnił zamiary produkcji wersji z wydajniejszym chipem graficznym Nvidii.
Intel Core i5-2410M to gwarancja wysokiej wydajności dla tego malucha. Bazowy zegar 2,3 GHz może dzięki Turbo Boost drugiej generacji przyspieszyć nawet do 2,9 GHz. Wypada wymienić też takie cechy jak obecność 3 MB pamięci Smart Cache, instrukcji AVX, obsługę do czterech wątków jednocześnie i pamięci 1333 MHz.
W porównaniu do procesorów poprzedniej generacji, wydajność Core i5-2410M prezentuje się korzystnie. Przerasta wszystkie starsze Core i5 i przynajmniej dorównuje najsłabszym Core i7 pierwszej generacji. Wśród najpopularniejszych obecnie jednostek centralnych jest to propozycja wstrzeliwująca się świetnie między Core i3-2310M i Core i7-2630QM. Na przykład wynik CPU w 3DMarku 06 - 3210 pkt. - to o prawie 30% więcej, niż osiąga ww. i3, i o jakieś 50% gorzej od osiągnięć wspomnianego i7.
Oprócz kontrolera pamięci w procesorze zintegrowana jest grafika Intel HD Graphics 3000. Posiada ona zdolność regulowania swojego taktowania pomiędzy 650 MHz a 1,2 GHz. Osiągnięcie 3993 pkt. w 3DMarku06 potwierdza, że wydajność jest na tyle wysoka, by zakwestionować sens stosowania najsłabszych układów niezintegrowanych (takich jak GeForce 310M z modelu QX310).
Niewielkich rozmiarów klapka na spodzie obudowy daje dostęp do pamięci i dysku twardego. Użytkownika spotkają tu dwie niespodzianki. Po pierwsze, połowa z dostępnych 4 GB RAM jest wlutowana na stałe w płytę główną. Na własną rękę można więc majsterkować tylko przy jednym gnieździe. Pamięć produkcji samego Samsunga działa z prędkością 1333 MHz.
Druga istotna informacja jest taka, że HDD od Hitachi o pojemności 320 GB ma grubość zaledwie 7 mm. Samsung podaje jednak w instrukcji, że powinny pasować również dyski o standardowym wymiarze (9,5 mm). 63,8 MB/s transferu w HD Tune nie jest wynikiem imponującym nawet w porównaniu do innych dysków 5400 obr/min.
3DMark 06 Standard Score | 3479 pkt. | |
Pomoc |
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Colin McRae: DIRT 2 (2009) | 38.7 | 24.1 | ||
Fifa 11 (2010) | 107.3 | 63.5 | 35.9 |
Cinebench
Wpływ na otoczenie
Hałas
Samsung QX311 to bezsprzecznie cichy laptop. Możliwość przełączenia go w tryb Silent sprawia, że w spokojnym użyciu jest niemal niesłyszalny. Pomocny jest tu cichy dysk twardy, który nie podbija ogólnej głośności urządzenia powyżej 32 dB.
Duże obciążenie podzespołów nawet po dłuższym czasie utrzymuje szum chłodzenia na stosunkowo niskim poziomie (37,3 dB). Gdy jednostka centralna przestaje być męczona testami, hałas maleje niemal natychmiast. Jeśli można wytknąć tu jakiś mankament, to chyba tylko niezbyt przyjemną świszczącą barwę dźwięku wydawanego przez wentylator.
Obrazujące głośność napędu optycznego 35,3 dB to także fantastyczny wynik.
Hałas
luz |
| 31.2 / 31.5 / 31.9 dB |
HDD |
| 31.5 dB |
DVD |
| 35.3 / dB |
obciążenie |
| 37.3 / 37.3 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Z wylotu na tyle notebooka wydobywa się umiarkowanie ciepłe powietrze. Przez większość czasu obudowa jest chłodna w dotyku. Testy stabilności podbijają temperatury, ale do poziomu akceptowalnego dla osób chcących korzystać z Samsunga na kolanach. Umieszczenie radiatora i wylotu powietrza na środku sprawia, że najmocniej nagrzewający się obszar nie ma kontaktu ze skórą użytkownika.
(±) The maximum temperature on the upper side is 42.7 °C / 109 F, compared to the average of 35.9 °C / 97 F, ranging from 21.4 to 59 °C for the class Subnotebook.
(-) The bottom heats up to a maximum of 46.3 °C / 115 F, compared to the average of 39.4 °C / 103 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 28.3 °C / 83 F, compared to the device average of 30.8 °C / 87 F.
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 31 °C / 87.8 F and are therefore cool to the touch.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.3 °C / 82.9 F (-2.7 °C / -4.9 F).
Głośniki
W większości swoich notebooków Samsung chwali się obecnością technologii SRS. Niestety w QX311 nie pomaga ona głośnikom, pomimo ich korzystnego umieszczenia za klawiaturą. Dźwiękowi brak tonów niskich i jego jakość jest tylko przeciętna. Jedyną mocną stroną jest niezniekształcanie muzyki odtwarzanej z pełną głośnością.
Wydajność akumulatora
Obiecując 10 godzin ciągłej pracy na zasilaniu z akumulatora, Samsung ewidentnie chce dołączyć do grona, w którym brylują Asusy z serii U czy Acery TimelineX. Okazuje się, że przechwałki producenta nie są na wyrost i test w trybie oszczędnym zakończył się po 10 godzinach i 7 minutach.
To jednak czas pracy przy minimalnej aktywności komputera. Bliższy życiu test korzystania z internetu przez Wi-Fi zakończył się po 5:40 h, co również jest bardzo dobrym wynikiem. Widać, że laptop Samsunga mądrze gospodaruje energią zmagazynowaną we wbudowanych na stałe ogniwach.
Wyniki testów odtwarzania filmu z DVD i pod obciążeniem to odpowiednio 4:20 h i 1:50 h.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 8 / 12 / 14 W |
obciążenie |
42 / 67 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
W postaci QX311 widzimy ulepszoną wersję notebooka, którym Samsung postanowił zawalczyć w kolejnym segmencie (długo działających na zasilaniu wewnętrznym subnotebooków z 13-calowym ekranem). W stosunku do starszego QX310 dodano porty USB 3.0, zmieniono na lepszą platformę Intela oraz zastosowano jaśniejszą matrycę. Wciąż jednak na ekranie widać silne refleksy, a kontrast pozostawia wiele do życzenia. Bardzo eleganckiej obudowie minimalnie brak sztywności. Te same zastrzeżenia można mieć do klawiatury.
Zalety wydają się jednak ważyć więcej, niż problemy, ż którymi mogą się borykać przyszli właściciele QX311. Jeśli komuś nie przeszkadza to, że bateria jest wbudowana, będzie miał do dyspozycji sprzęt potrafiący wytrzymać bez dostępu do sieci energetycznej nawet 10 godzin. Dużą mobilność zapewniają też dobre wykonanie i kompaktowe wymiary. Nowoczesny procesor Intel Core i5 zapewnia duży zapas mocy obliczeniowej. Należy też docenić niskie temperatury korpusu przy zachowaniu bardzo wysokiej kultury pracy.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie X-KOM.