Test Samsung R522
Nowy laptop Samsunga, R522, to relatywnie tani komputer przenośny dostępny w kilku wariantach różniących się znaczenie pod względem wyposażenia. Niniejsza recenzja dotyczy wersji ze zintegrowaną kartą graficzną GMA X4500MHD i procesorem Pentium Dual-Core T3400. Naszym zdaniem notebook ten posiada rozwiązania godne komputerów multimedialnych ze średniej półki, ale już pojemność jego akumulatora jest typowa dla sprzętów niskobudżetowych.
Obudowa
Choć jego wystrój zewnętrzny jest smutny i mało wyszukany, Samsung R522 podoba nam się bardziej od starszych laptopów tej marki, okraszonych czerwonym paskiem w przedniej części jednostki zasadniczej. Zachowano znaną z poprzedniej generacji błyszczącą pokrywę ekranu, ale górna część platformy roboczej przedstawia się już lepiej. Pulpit jest mianowicie wykonany z tworzywa stylizowanego na szczotkowane aluminium. Wygląda ono ładnie i jest miłe w dotyku. W przeciwieństwie do błyszczącej klapy zachowuje estetykę po dłuższym czasie użytkowania, gdyż pozostające na nim ślady palców są słabo widoczne.
Samsung nie zrezygnował jednak z akcentu pozwalającego jego notebookowi na wyróżnienie się spośród szeregu podobnych. W R522 jest on znacznie subtelniejszy niż w starszych modelach – funkcję tę pełni świecąca na niebiesko obwódka tabliczki dotykowej.
Jakość i solidność konstrukcji zasługują na uznanie. R522 wyróżnia się korzystnie wykonaniem i sztywnością elementów konstrukcji wśród tanich notebooków. Jest to dla nas pewne zaskoczenie i oznaka zmiany na lepsze - powoli wyrabialiśmy już sobie pogląd, że Samsung to marka laptopów cechujących się słabymi obudowami, której zdarzają się takie wpadki jak pękająca ramka w serii R560.
Wrażenie kontaktu ze sprzętem niezłej jakości powstaje w obliczu faktu, że można bez obaw chwytać notebook za krawędzie i przednie narożniki obudowy. Słychać co prawda delikatną pracę odkształcającego się plastiku, ale skala tego zjawiska nie budzi obaw. Tworzywo trzeszczy jedynie, kiedy złapie się Samsunga za prawy bok w miejscu, gdzie zlokalizowany jest napęd optyczny. To jednak słaby punkt większości laptopów. R522 dobrze leży w dłoniach także dzięki łagodnemu wyprofilowaniu spodu, który jest wykonany z dość przyjemnego w dotyku tworzywa. Jeżeli chodzi o podstawę, wyraźniej ugina się tylko pokrywa zasłaniająca dostęp do modułów RAM.
Podobała się nam stabilność ekranu na zawiasach. Stawiały one dość wyraźny opór (nie pozwalający na podniesienie pokrywy jedną ręką - przy próbie dokonania tegoż platforma robocza odrywa się od podłoża). Przy wstrząsach i po korekcie ustawienia wyświetlacza jego drgania są zaś minimalne.
Przy otwieraniu za jeden róg ekran wygina się dość wyraźnie, ale nie w stopniu drastycznym. W przypadku laptopa Samsunga trzeba uważnie obserwować ten element obudowy. Nas doprowadziło to do wykrycia feleru, który może wzbudzić pewien niesmak - ramka ekranu ustępuje mianowicie pod naciskiem, uginając się w stronę matrycy praktycznie na całym obwodzie, a szczególnie wyraźnie na obszarze na prawo od kamerki internetowej (a więc tam, gdzie należałoby chwytać otwieraną klapę, by powodować jak najmniej groźnych dla Samsunga naprężeń).
Bardzo fajne jest z kolei to, że ramka ekranu jest matowa i nie odbija światła (a zatem nie męczy wzroku).
Maksymalny kąt rozwarcia ekranu wynosi 135° i jest satysfakcjonujący. Podczas pracy z laptopem na kolanach nie odczuwa się tego ograniczenia.
Godna podkreślenia jest niewielka waga komputera (aczkolwiek, należy zaznaczyć, uzyskana m.in. dzięki zastosowaniu małego i lekkiego akumulatora). Pochwalić można też niewielki i poręczny zasilacz.
Porty są usytuowane o tyle sensownie, że większość mieści się z lewej strony, a gniazda audio nie trafiły na przednią krawędź obudowy. Pozytywne jest, że wylotowe otwory wentylacyjne zmieściły się z tyłu, tak że nie występują podmuchy w kierunku operujących po bokach komputera dłoni użytkownika. Należy również docenić obecność w tym tanim laptopie portów eSATA i HDMI. Większość konkurentów oferuje je dopiero w nieco droższych modelach.
Nie jest natomiast fajne, że z gniazda zasilania (umieszczonego w tylnej części lewej ścianki) wtyczka (wraz z fragmentem przewodu do zgięcia) wystaje aż na 5,5 cm. Plusem tego rozwiązania jest to, że wtyczka siedzi dobrze w gnieździe (końcówki łamane często łatwo się z niego wysuwają).
Osprzęt
Klawiatura jest nowego dla Samsunga typu. Płytki są bowiem tak wyprofilowane, że mają w dolnej części kołnierz (czy też cokół) szerszy niż część wierzchołkowa. Między klawiszami istnieją zatem minimalne odstępy a zanieczyszczenia nie przenikają pod klawiaturę. Jednocześnie nie ma problemu z rozróżnieniem klawiszy, gdyż - jak wspomniano - ich wierzchołki są nieco węższe od podstaw, stąd u góry odstępy są odpowiednio szerokie.
Co ważne w przypadku profilowanych w ten sposób klawiszy, choć ich krawędzie są dość ostre, dotykanie ich nie wiąże się z nieprzyjemnymi doznaniami (a np. w laptopach Asusa krawędzie klawiszy podrażniają opuszki palców).
Układ klawiszy jest w porządku i sprzyja wygodzie użytkowania. Narzekać można chyba tylko na to, że klawisze kierunkowe nie są wydzielone, a włączone w jedną zamkniętą w prostokącie całość. Nieco utrudnione jest zatem używanie klawisza Enter i prawego Shifta.
Klawiatura jest dobrze usztywniona i mówienie o uginaniu jest w jej przypadku nadużyciem (choć na upartego da się zaobserwować coś na kształt minimalnego odkształcania się przy wyjątkowo silnym naduszaniu).
Skok klawiszy jest raczej krótki, ale ze względu na odpowiednie opór i odpowiedź ma się wrażenie, że klawisze są konkretne i wchodzą soczyście, stąd użytkownik czuje pełne panowanie nad instrumentem. Zaletą takiej a nie innej charakterystyki jest również to, że klawiatura Samsunga jest relatywnie cicha.
Wadą wydała nam się trochę flakowata spacja.
Przechodząc do oceny urządzenia wskazującego, zacznijmy od tego, że tabliczka dotykowa jest nieduża (72x41 mm). Na szczęście nadrabia to powierzchnią o dobrych właściwościach ślizgowych. Sterowanie kursorem nie jest więc optymalne, ale nie nastręcza problemu. Można zdać się na ten przyrząd.
Przydatność iluminacji obwodu tabliczki na niebiesko jest taka sobie. Ustawienie domyślne ('Auto') stanowi, że podświetlenie gaśnie po chwili nieużywania gładzika. W ciemnościach trudniejszy jest powrót na obszar tabliczki, a nie lokalizowanie jej granic, kiedy wodzi się po niej palcem. Więc jeżeli już korzystać z tego udogodnienia, najlepiej tak zmienić opcję w BIOS-ie, by poświata była obecna na stałe (w zależności od stanu gładzika - zgaśnie, jeśli zostanie dezaktywowany).
Przyciski zastępujące te myszki tworzą jednolitą belkę. Ich skok jest krótki, ale na szczęście nie trzeba się natężać przy wykonywaniu kliku. Choć generalnie nie lubimy tego typu rozwiązań, to belka w Samsungu jest nie najgorsza, szczególnie że strefa martwa obejmuje stosunkowo mały obszar.
Obraz
Zastosowana w Samsungu R522 matryca 15,6" o rozdzielczości 1366x768 i powłoce błyszczącej to aktualnie standard i posiadające taką notebooki są najpopularniejsze. Dotyczy to również laptopów z niskiej półki cenowej (kosztujących około 2 tys. zł).
Prezentowany obraz wydawał się jasny, natomiast wyniki liczbowe wypadły nieszczególnie. Do tego stopnia, że zwątpiliśmy w nasze urządzenie pomiarowe. Jak by nie było, obliczona na podstawie pomiarów w dziewięciu punktach wartość średnia luminancji maksymalnej wynosi niespełna 170 cd/m².
|
rozświetlenie: 84 %
kontrast: 183:1 (czerń: 1 cd/m²)
Jeżeli chodzi o jakość obrazu, doceniliśmy przede wszystkim nader czystą biel. W zestawieniu z porównywanym Asusem UL50 różnica była kolosalna (w tym drugim wydawała się przybrudzona ze względu na przesycenie czerwienią). Nie każdy jednak użytkownik doceni walory matrycy Samsunga, gdyż trzeba się pogodzić z względnie niską temperaturą barw. Kolory mogą się przeto wydawać blade.
Kąty widzenia są takie sobie. W poziomie widać na obrazie zniekształcenia już przy odchyleniu od ideału o 45 stopni. W pionie kąty są przeciętne, a przy porównaniu z wyświetlaczem Asusa UL50 okazały się minimalnie gorsze.
Osiągi
Testowaliśmy tani model Samsunga R522, wyposażony w procesor Pentium Dual-Core T3400 (2,16 GHz). Jest on oparty na starym rdzeniu Merom-2M, przy czym dysponuje 1 MB L2C i wykorzystuje magistralę FSB 667 MHz. Niemniej jednak można go uznać za jednostkę wciąż zadowalająco wydajną, gdyż może się równać osiągami z Core 2 Duo T7300, choć wyraźnie odstaje od nowocześniejszych, popularnych obecnie procesorów jak Core 2 Duo T6400 czy P7350.
Testowany model R522 był wyposażony w układ graficzny GMA X4500MHD. Na rynku funkcjonują również konfiguracje z kartami graficznymi ATI Mobility Radeon HD 4330 i HD 4650. Modele z tą ostatnią zaliczają się już do laptopów multimedialnych ze średniej półki i w ostatnim czasie zyskały dużą popularność.
W testowanym laptopie zastosowano dysk twardy Seagate o pojemności 250 GB i prędkości 5400 obr/min (ST9250315AS). Na nasze nieszczęście Samsung nie postawił na nośnik własnej konstrukcji - w trakcie testów dysk Seagate uległ awarii, w wyniku czego straciliśmy część zebranych danych.
3DMark 2001SE Standard | 5461 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 2225 pkt. | |
Pomoc |
Quake 3 Arena - Timedemo | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | highest, 0xAA, 0xAF | 104.3 fps |
F.E.A.R. | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | GPU: max, CPU: max, 0xAA, 0xAF | 6 fps | |
800x600 | GPU medium, CPU medium, 0xAA, 0xAF | 18 fps | |
640x480 | GPU min, CPU min, 0xAA, 0xAF | 57 fps |
HardInfo 0.5.1 (Linux)
Samsung R522 (T3400) | MSI VR340 (T2410) | Asus UL50A (SU7300) | Dell Vostro 1014 (T6670) | |
CPU Blowfish (s.) | 7,68 | 8,27 | 13,38 | 7,51 |
CPU CryptoHash (Mb/s.) | 149,28 | 137,59 | 86,14 | 140,08 |
CPU Fibonacci (s.) | 4,70 | 5,13 | 6,55 | 3,74 |
CPU N-Queens (s.) | 9,04 | 9,79 | 16,04 | 9,14 |
FPU FFT (s.) | 3,94 | - | 6,43 | 3,76 |
FPU Raytracing (s.) | 20,07 | 21,66 | 33,23 | 19,04 |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Samsung wyrobił dla swoich notebooków renomę cichych. R522 z grafiką zintegrowaną na pewno nie jest komputerem hałaśliwym.
Pozytywne odczucia dotyczą szczególnie lekkiego użytkowania i spoczynku. Wentylator słychać podczas procedury startowej jako szmer o natężeniu 33,3 dB. Podczas normalnej pracy jest jeszcze cichszy - 32,3 dB.
Kiedy podzespoły zostają obciążone, szum wzmaga się stopniowo wraz ze wzrostem ich temperatury. Maksymalne natężenie hałasu, jakie zmierzyliśmy, wyniosło 38,2 dB. Hałas czyniony przez komputer jest wówczas zupełnie znośny.
Hałas
luz |
| 31.8 / 32.3 / 33.3 dB |
HDD |
| 32.1 dB |
DVD |
| 36.7 / 43 dB |
obciążenie |
| 36 / 38.2 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Samsung R522 nie ma problemu z podwyższonymi temperaturami, przynajmniej podczas łagodnego obciążania podzespołów. Można korzystać z laptopa, trzymając go na kolanach. Lekki dyskomfort odczuwa się tylko przy kontakcie z tylną lewą częścią obudowy laptopa.
Dopiero dłuższe obciążenie komputera obsługą wymagającej aplikacji powoduje, że temperatura we wspomnianym wyżej fragmencie obudowy (okolica wylotowych otworów wentylacyjnych) staje się dość wysoka (44°C).
(+) The maximum temperature on the upper side is 39.8 °C / 104 F, compared to the average of 34.3 °C / 94 F, ranging from 21.2 to 62.5 °C for the class Office.
(±) The bottom heats up to a maximum of 44.1 °C / 111 F, compared to the average of 36.8 °C / 98 F
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (34.2 °C / 93.6 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 27.7 °C / 81.9 F (-6.5 °C / -11.7 F).
Głośniki
Grają stosunkowo głośno i spodziewaliśmy się po nich nieco gorszej jakości dźwięku. Tymczasem tony średnie są odwzorowywane dość ładnie. Nie słychać natomiast tonów niskich.
W porównaniu z markowymi głośnikami Altec Lansing (z Asusa UL50) objawiona zostaje jednak różnica klasy. Te z Samsunga grają znacznie ciszej i wytwarzany dźwięk jest sporo płytszy.
Wydajność akumulatora
Samsung R522 dysponuje słabym akumulatorem o pojemności 4000 mAh (44 Wh). Dla wersji z podporządkowaną kartą GMA X4500MHD jest on może wystarczający (chociaż można się spierać na ten temat), ale dla modeli z autonomiczną kartą graficzną okazałby się niesatysfakcjonujący (na szczęście producent był na tyle zapobiegliwy, że do mocniejszych modeli przewidział baterię o pojemności 4400 mAh).
Dość powiedzieć, że testowany laptop wytrzymał w teście z WiFi niespełna 2,5 h, a maksymalny czas pracy wyniósł 3,5 h.
Akumulator ma pojemność na miarę laptopa niskobudżetowego, ale do tej kategorii nie pasuje zupełnie fajny gadżet, jakim jest manualny wskaźnik stanu naładowania umieszczony na baterii.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 12.5 / 15.5 / 28 W |
obciążenie |
/ 58.5 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Samsung R522 to notebook o wyglądzie zupełnie zwyczajnym, dlatego też nie wyróżnia się na półkach sklepowych i nie budzi żywszego zainteresowania większości kupujących. Oko znawcy wychwyci jednak, że spośród laptopów oferowanych w niskich cenach, ten właśnie prezentuje się całkiem sensownie.
Naszym zdaniem obudowa tego notebooka jest elegancka, a jego kształty są miłe dla oka. Kolorystyka jest bezsprzecznie smutna, ale to dobrze że Samsung zrezygnował z ekscentrycznych akcentów. Jeżeli chodzi o solidność, jakość jednostki zasadniczej jest w porządku, natomiast spore zastrzeżenia można mieć do obudowy ekranu. W porównaniu do konkurencyjnych konstrukcji dostępnych w podobnej cenie laptop Samsunga ma nad podziw stabilnie osadzoną klawiaturę, na której pisze się dość wygodnie. Godna podkreślenia jest relatywnie niska waga notebooka wraz z akumulatorem.
Ten ostatni jest lekki, ale mało pojemny. To charakterystyczne dla laptopów niskobudżetowych, ale skąpiąc grosza, tracimy na mobilności. Notebooki Della, biznesowe HP i Lenovo wypadają pod tym względem lepiej.
Nie można natomiast narzekać na kulturę pracy R522. Laptop ten nigdy nie hałasuje przesadnie. Trzeba natomiast wytknąć Samsungowi, że nagrzewa się nieco za bardzo, choć tylko w jednym miejscu. W wersji z mocniejszymi podzespołami może to już być poważniejszy problem.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie GVC net.