Test Samsung X360
Samsung zaoferował już w zeszłym roku dwa laptopy o wybitnie płaskiej obudowie. Testowany wcześniej X460 a także mniejszy, pozbawiony napędu optycznego i dysponujący zintegrowaną kartą grafiki model X360. Ten drugi ostatnio mocno potaniał w Stanach, więc można go już zaliczyć do klasy tanich, filigranowych komputerów plasujących się pomiędzy netbookami a drogimi dotąd subnotebookami.
Obudowa
Samsung ma już na koncie trochę laptopów zorientowanych na jak największą mobilność – wystarczy wspomnieć choćby model Q30. X360 nawiązuje do tej tradycji. Koreańczycy postawili sobie za punkt honoru opracowanie laptopa możliwie smukłego i lekkiego. Niewielką wagę udało się osiągnąć m.in. za sprawą zastosowania w obudowie lekkich stopów metali. X360 mierzy na wysokość 16,5-30,9 mm, a waga 1,4 kg czyni go jednym z najlżejszych w klasie wielkościowej, do której przynależy (laptopów z ekranem 13,3”).
Obudowa jest czarna, w większości zrobiona na wysoki połysk. W ten właśnie sposób wykończony jest pulpit, a na wieku pas połyskliwego plastiku ma szerokość około 7 cm. Elementy te nie są zbyt przyjemne w dotyku, a co gorsza po krótkim czasie użytkowania zaczynają wyglądać wstrętnie. Pojawiają się bowiem na nich ślady palców. Są one też delikatne i wrażliwe na zarysowania. Większa część wieka zajmuje jednak blacha aluminiowa, która w dotyku jest dużo milsza i się tak nie brudzi (w tej wersji otrzymała kolor matowo czarny – dostępny jest również wariant z czerwoną powłoką lakierniczą).
Stop magnezu dobrze usztywnia jednostkę zasadniczą, skutkiem czego nie daje się ona wyginać a plastik na powierzchni nie ustępuje pod naciskiem. Podnoszenie go za róg platformy roboczej to dla testowanego laptopa pestka.
Cały pulpit, a więc miejsca oparcia dla nadgarstków, obszar za klawiaturą i sama klawiatura, okazał się w pełni stabilny i nie wyginał się ani w reakcji na nacisk, ani podczas pisania na klawiaturze. Co do tego ostatniego – to że obudowa jest niska sprzyja wygodnemu układaniu rąk. Komfortowi sprzyja też zaokrąglenie przedniej krawędzi oraz fakt, że tył obudowy jest podniesiony w stosunku do przodu.
Mniej solidnie wypada obudowa ekranu. Przy okazji mocniejszego punktowego naciskania wieka na działającej matrycy widoczne są zniekształcenia obrazu. Trzeba przy tym przyznać, że niełatwo jest wykonać wspomnianą czynność; trzeba mianowicie przytrzymać w tym celu ekran drugą ręką, gdyż zawiasy nie stawiają dużego oporu i ekran chodzi na nich dość lekko. Kiedy podniesie się cały laptop po złapaniu go za róg ekranu, matryca wraz z jej obudową wyginają się, a na ekranie i wówczas widać zakłócenia obrazu.
Niewielki Samsung X360 nie posiada zatrzasków ani innego mechanizmu ryglującego klapę. W stanie zamkniętym ekran utrzymują zasadniczo tylko lekko chodzące zawiasy. Kiedy odwróci się laptop do góry nogami, pokrywa odskakuje od platformy roboczej na odległość około 1 cm. Na wypadek transportowania komputera w torbie czy plecaku wskazane jest zatem posłużyć się dodatkowym pokrowcem, by zminimalizować ryzyko uszkodzenia matrycy przez przedmioty, które mogą się dostać między ekran a klawiaturę.
Złącza rozmieszczono głównie na bokach, gdyż przód jest ich kompletnie pozbawiony (ta krawędź obudowy jest nader niska), a większą część tyłu zajmuje akumulator o szerokości 204 mm. Z tyłu znalazło się miejsce dla gniazda zasilania, co jest dobrym rozwiązaniem. Niestety, nie wystarczyło go na wbudowany napęd optyczny. Producent nie dostarcza też zewnętrznego w zestawie.
Przedstawiona w specyfikacji i na poniższych zdjęciach gama portów We/Wy może być rozszerzona dzięki opcjonalnej stacji dokującej podłączonej do spodu notebooka. P-Dock Rev 1.0 posiada następujące interfejsy: port szeregowy, PS/2, VGA, DVI, 5 x USB, eSATA, RJ45, dwa gniazda audio, blokadę Kensingtona i gniazdo zasilania.
Osprzęt
Klawiatura jest typu wyspowego, z wyraźnymi odstępami pomiędzy płytkami. Takie właśnie klawiatury zyskały ostatnio na popularności. Pisze się na niej wygodnie, z tym że osoba nieprzyzwyczajona musi poświęcić trochę czasu na przywyknięcie.
Amerykański układ QWERTY jest dość sensowny. Narzekać można na umieszczenie klawiszy PgUp i PgDn przy klawiszach strzałek (podyktowane koniecznością optymalnego wykorzystania niewielkiej przestrzeni). Nie przewidziano osobnych klawiszy End i Home, a można je uzyskać przez kombinację Fn i wspomnianych klawiszy przy strzałkach. W laptopach sprowadzanych z Wysp znajdziemy krótki prawy Shift daleko na prawej rubieży, natomiast zacne są rozmiary piętrowego klawisza Enter. W wersji amerykańskiej można narzekać właśnie na mały klawisz Enter. We wszystkich układach występuje dość krótka spacja. Lewy Ctrl znajduje się w lewym przednim narożniku, a rozmiary klawiszy alfanumerycznych są całkiem do rzeczy.
Samsung X360 nie posiada żadnych guzików szybkiego dostępu, zatem jasność obrazu czy siłę głosu trzeba regulować przez kombinacje klawiszy.
Klawiatura wyróżnia się miłą w dotyku fakturą płytek. Nie ugina się ona przy pisaniu. Powierzchnia klawiszy jest płaska, a nie lekko wklęsła jak w większości przypadków. Skok klawiszy jest zadowalająco długi, a punkt oporu łatwo wyczuwalny, choć klawisze są miękkie. Szybkiemu czy bardziej energicznemu stawianiu znaków towarzyszy wyraźny szczęk klawiszy.
Technologia Silver Nano (warstwa sproszkowanego srebra) ma zapewniać aseptyczność, ale z doświadczeń dłużej korzystających z laptopów Samsunga użytkowników wiemy, że szybko się ściera i jest to raczej chwyt marketingowy aniżeli przydatny element wyposażenia.
Zastępujące myszkę urządzenie wskazujące pozwala na precyzyjne sterowanie kursorem. Powierzchnia tabliczki dotykowej jest miła w dotyku i ma korzystne właściwości ślizgowe. Tabliczka stanowi wgłębienie w stosunku do pulpitu otaczającego ją fragmentu pulpitu, przy czym tak ją zaprojektowano, że przy poruszaniu palcem po gładziku można wyczuć granice tabliczki ale nie natrafia się na ostre, nieprzyjemne krawędzie. Strefa przewijania w pionie jest zaznaczona symbolicznie. Przydatną opcją jest możliwość wyłączenia gładzika kombinacją klawiszy Fn+F10.
Obraz
Samsung X360 otrzymuje podświetlaną diodami LED matrycę 13,3” WXGA (1280x800). Jej oznaczenie handlowe to SuperBright, a więc jest to tzw. lustro. Ekran typu glare to naszym zdaniem spory feler w przypadku notebooka, który chętnie zabiera się w podróż czy w plener.
Humor zainteresowanym tym modelem Samsunga powinna poprawić informacja, że wspomniana matryca cechuje się wysoką jasnością obrazu. Średnia wartość luminancji na maksymalnym podświetleniu to aż 280 cd/m² – wynik dużo powyżej przeciętnej.
Nie można jednak przesadnie zachwycać się tym parametrem wyświetlacza, gdyż słabiutko z kolei wypada kontrast. Ze względu na wyjątkowo jasną czerń (2,81 cd/m²) jego maksymalna proporcja to zaledwie 108:1.
|
rozświetlenie: 82 %
kontrast: 108:1 (czerń: 2.91 cd/m²)
Odbijająca światło powierzchnia ekranu komplikuje sprawę używania laptopa na wolnym powietrzu, szczególnie jeżeli użytkownik nie może się zaszyć w cieniu. Na ekranie widać bowiem przeszkadzające w odczytywaniu wyświetlanych treści refleksy. Na szczęście dzięki wysokiej jasności obraz jest jako tako czytelny bez względu na te mocne odbicia.
Jeżeli chodzi o kąty widzenia, nie ma problemów w płaszczyźnie poziomej, gdyż praktycznie nie widać pogorszenia jakości obrazu nawet z ostrego kąta. Kąty w pionie nie wyglądają już tak dobrze. Niemniej jednak użytkownik nie musi poprawiać ustawienia ekranu wyjątkowo często. Kiedy patrzy się na ekran z góry, występują utrata kontrastu i opalizacja. W razie patrzenia z dołu obserwuje się zmiany kolorów i efekt ciemnienia obrazu.
Osiągi
Samsung X360 jest skonstruowany w oparciu o platformę Intel Centrino 2. Otrzymuje on procesor Core 2 Duo SU9300 (1,2 GHz, FSB 800 MHz, 3 MB L2 Cache), a więc jednostkę nie dość że niskonapięciową, to jeszcze zminiaturyzowaną. Z tego względu model X360 można przyporządkować do laptopów na platformie CULV (Consumer Ultra Low Voltage), choć wszedł on do sprzedaży na długo przed tym, zanim Intel wymyślił taką nazwę na potrzeby marketingu. Szczególnie że na Zachodzie zyskał on ostatnio przystępną cenę, dzięki czemu znalazł się on w zasięgu konsumentów o chudszym portfelu.
Wracając do kwestii technicznych, trzeba wspomnieć, że procesor SU9300 cechuje się wydzielaniem ciepła (TDP) na poziomie zaledwie 10 W. Z tego względu jasnym staje się fakt, że konstruktorzy Samsunga postawili na możliwie długą pracę i jak największą mobilność laptopa kosztem wydajności.
Karta grafiki to Intel GMA 4500MHD. Chodzi o układ zintegrowany, który wszelako ma wbudowaną funkcję dekodowania materiału wideo. Dzięki temu jest w stanie odciążać procesor podczas odtwarzania filmów HD.
Testowany egzemplarz posiadał na wyposażeniu 4096 MB pamięci RAM DDR3 (dwa moduły po 2 GB) i według danych producenta jest to maksimum obsługiwane przez Samsunga X360.
Zasadniczego wyposażenia dopełnia dysk Toshiby 1,8” o pojemności 120 GB i prędkości 5400 obr/min. Czas dostępu to 18,1 ms, a średni transfer to niewygórowane 29,3 MB/s. Samsung oferuje też w jednym z modeli dysk SSD 128 GB.
3DMark 2001SE Standard | 5284 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 1786 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 843 pkt. | |
3DMark 06 1280x800 Score | 678 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 3046 pkt. | |
PCMark Vantage Result | 2121 pkt. | |
Pomoc |
Cinebench R10 | |||
Ustawienia | Wynik | ||
Shading 32Bit | 544 Points | ||
Rendering Multiple CPUs 32Bit | 2435 Points | ||
Rendering Single 32Bit | 1373 Points |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Samsung X360 przeważnie jest dość cichy, szczególnie kiedy nie jest poważniej ciśnięty. Wentylator daje o sobie znać od czasu do czasu w postaci szumu wysokiej tonacji, którego natężenie wynosi 35,3 dB. Ciągłe obciążenie nie wywołało jednak potrzeby zwiększenia prędkości obrotowej – maksymalny zmierzony poziom emisji hałasu również wyniósł 35,3 dB.
Dysk twardy pracował stosunkowo głośno, a drapiący odgłos pracy głowic wyrażał się wartością 33,7 dB.
Hałas
luz |
| 29.9 / 29.9 / 35.3 dB |
HDD |
| 33.7 dB |
obciążenie |
| 35.5 / 35.5 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Obudowa X360 robi się podczas pracy tylko letnia. Po wierzchniej stronie jednostki zasadniczej temperatura maksymalna wyniosła 31,1 stopnia Celsjusza (w lewej tylnej części, a więc w okolicy wylotu powietrza z kanału wentylacyjnego).
Na podstawie notebooka po teście obciążeniowym skrajna zmierzona wartość to 33,1 stopnia Celsjusza. Skoro takie wskazania notowaliśmy w wymagających dla laptopa okolicznościach, nie widzimy przeszkód wobec pracy z laptopem trzymanym na kolanach.
(+) The maximum temperature on the upper side is 31.1 °C / 88 F, compared to the average of 34.3 °C / 94 F, ranging from 21.2 to 62.5 °C for the class Office.
(+) The bottom heats up to a maximum of 33.1 °C / 92 F, compared to the average of 36.8 °C / 98 F
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 29.1 °C / 84.4 F and are therefore cool to the touch.
(±) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 27.6 °C / 81.7 F (-1.5 °C / -2.7 F).
Głośniki
Są umieszczone z przodu. Jakość dźwięku, który się z nich wydobywa, jest słaba. Maksymalna głośność jest do przyjęcia, ale brzmienie już nie bardzo. Dźwięk jest płaski, blaszany, bez basów. Poza tym głośniczki wykazują przestery przy ustawieniu ich na pełny regulator. Głośność zmienia się przy użyciu kombinacji Fn plus strzałki boczne, gdyż nie przewidziano do tego celu specjalnego wihajstra poza klawiaturą. Przy okazji wypada uprzedzić potencjalnego nabywcę, że jakość wbudowanego mikrofonu jest również marna. Jego czułość okazała się słabiutka.
Wydajność akumulatora
Długa praca w oparciu o własne źródło zasilania to w dużej mierze zasługa zastosowania niskonapięciowego procesora (Core 2 Duo ULV). Sam akumulator jest nie byle jaki – 6-ogniwowy, o pojemności 65,5 Wh.
Maksymalny czas przy znikomym obciążeniu, jaki udało się uzyskać w teście to 6 h z haczykiem. Wynik dobry, ale daleki od 10 h, którymi chwali się producent (osiągalnych być może z dyskiem SSD). Nieźle wypadł też bardziej życiowy test korzystania z sieci przez WiFi, gdzie X360 działał niespełna 3,5 h. Nieźle, bo podobny wynik osiąga ThinkPad X300.
Samsung ma także do zaoferowania opcjonalny akumulator 9-ogniwowy o pojemności 86,58 Wh. Ten z kolei według danych producenta trzyma nawet 13 h.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 8.2 / 10.9 / 11.9 W |
obciążenie |
24.8 / 30.9 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Samsung X360 to godna uwagi próba stworzenia lekkiego, poręcznego notebooka z nie najmniejszym ekranem. Ewolucja w tym segmencie zdąża właśnie w kierunku konstruowania jak najbardziej spłaszczonych i filigranowych modeli, a więc priorytetami są wygoda i swoboda manewru dla użytkownika. Miejmy nadzieję, że producenci wyciągną wnioski z błędów Samsunga i nie będą oferować laptopów o lśniącej obudowie i wyposażonych w matryce lustrzane. (Pomarzyć dobra rzecz...)
W X360 montowany jest mało wydajny procesor Intela (aczkolwiek wydajniejszy od większości spotykanych w notebookach Atomów), więc osoby kupujące laptopa z myślą o wymagających zastosowaniach (programy graficzne, programowanie) raczej nie powinny po niego sięgać. Taki system będzie radził sobie z poszczególnymi operacjami o wiele dłużej niż sprzęty, w których stosowane są pełnowymiarowe czy zminiaturyzowane jednostki Core 2 Duo z sekcji P. Laptop Samsunga ma pobierać jak najmniej energii i jak najdłużej obywać się bez zasilania z sieci.
I tak jest. Trzy i pół godziny pracy nie dają jednak pełnej satysfakcji – po takiej konfiguracji spodziewaliśmy się ciut więcej. Na marginesie trzeba pochwalić konstruktorów za pozytywne efekty uboczne ich głównego zamysłu, czyli niewielką hałaśliwość i znikome nagrzewanie się obudowy.
Samsung X360 to jeden z lżejszych notebooków dostępnych aktualnie na rynku; waży 1,4 kg. Zbijanie wagi odbiło się pewnym kosztem - brak mu napędu optycznego. Szkoda też, że nie posiada on wbudowanego modułu szerokopasmowej łączności z internetem.