Test Sony Vaio VGN-FS485B
Pomimo "przestarzałej" technologii wyposażony w procesor Centrino laptop Sony dla początkującego użytkownika zbiera wysokie noty za korzystną cenę i ciekawe wzornictwo.
Obudowa
Atutami Vaio VGN-FS485B są ujmujący design i solidne wykonanie. Do produkcji obudowy tego modelu Sony wykorzystuje stop magnezu, który zapewnia urządzeniu wysoką trwałość. Nie ma tu mowy o żadnych odkształceniach materiału, a pokrywa ekranu chroni matrycę w sposób wręcz doskonały. Niektóre jednak części są wykonane z plastiku i te delikatnie trzeszczą pod naciskiem. Pomieszczony z tyłu akumulator nie jest niestety umocowany wystarczająco solidnie i lekko się kolebie. Pomimo to jednak kompaktowy laptop Sony jest bardzo wytrzymały.
Zawiasy utrzymują dekiel pewnie w każdej pozycji, tak że nie stwierdziliśmy w teście ani śladu tendencji pokrywy do "latania". Zaskoczyła nas niewielka waga urządzenia - 2,675 kg (z akumulatorem). Na oficjalnej stronie internetowej w Niemczech Sony podaje wartość 2,9 kg i jest to pierwszy przypadek w dziejach naszych testów, by producent ją zawyżał.
Nie spodobały nam się umiejscowione na przedzie urządzenia diody kontrolne. Podczas pracy ledwo je widać, gdyż świecą one tylko do przodu. Szczeliny przez które zasysane jest powietrze chłodnicze mieszczą się, jak chce niestety nowoczesna tradycja (chlubnymi wyjątkami od tej nieszczęsnej reguły są niemal wyłącznie laptopy Apple), na spodzie. Czyni to problematyczną pracę z komputerem trzymanym na podołku. Otwory, przez które odprowadzane jest nagrzane powietrze, są korzystnie umiejscowione na tyle urządzenia, gdzie nie przeszkadzają ani leworęcznym, ani praworęcznym użytkownikom.
Największym minusem VGN-FS485B jest dość skąpe wyposażenie w złącza. Zaledwie 2 porty USB 2.0 to zdecydowanie mało (dlatego też warto byłoby zaopatrzyć się w rozdzielacz USB). Nieco denerwujący jest również brak wyjścia S-Video. Gdybyśmy chcieli zatem podłączyć do urządzenia telewizor, wypadnie nam skorzystać z przejściówki wetkniętej do gniazda monitora. Wszystkie złącza mieszczą się po bokach komputera, z wyjątkiem gniazd audio, które wylądowały na przedzie. Takie umiejscowienie tych ostatnich może być kłopotliwe, o ile zechcemy posłużyć się zewnętrznym zestawem nagłaśniającym. Gniazdo PC-Card mieści się na samym brzegu prawej strony i osłonięte nie plastikową "blindą", a ruchomą klapką, wydaje się być dobrze chronione. Z kolei przystępu do sąsiadującego z nim czytnika kart MemoryStick Pro broni nieco kapryśna zasuwka, która nie sprawia wrażenia szczególnie trwałej.
Osprzęt
Klawiatura Vaio VGN-FS485B wmontowana jest w obudowę, a stosunkowo duże (jak na laptop) klawisze mogą dostarczyć sporo frajdy. Tylko klawisze funkcyjne odstają wielkością od reszty. Poszczególne klocki są bardzo przyjemne w użyciu i charakteryzują się wyraźnie wyczuwalnym skokiem. Układ klawiatury wypada uznać za udany - piszący bezwzrokowo szybko w nim zasmakują. Sony wyposaża swoich laptopów w przyciski specjalnego przeznaczenia, nie znajdziemy więc takich i tutaj. Przy odrobinie dobrej woli natomiast można podciągnąć pod tę kategorię praktyczny suwakowy wyłącznik modułu WLAN, który zdobi przód tego eleganckiego komputera.
Wpuszczony lekko w obudowę, wykonany w formacie szerokoekranowym touchpad firmy Alps ma gładką powierzchnię tabliczki i jest bardzo precyzyjny. Dwóm położonym niżej przyciskom również nie można nic zarzucić.
Podsumowując, o elementach osprzętu możemy mówić w samych superlatywach. Należy jednak wziąć poprawkę na to, że każdy użytkownik ma w stosunku do nich nieco odmienne wymagania, dlatego też zapatrywania poszczególnych osób na ten sam sprzęt mogą się różnić, czasem nawet diametralnie.
Obraz
Prezentowany model Sony Vaio wyposażony jest w panoramiczną matrycę 15,4" 16:10 pracującą w rozdzielczości 1280x800 pikseli. Rozdzielczość nie jest może jakaś rewelacyjna, jednak możemy się pocieszać, że w systemie Windows wszystkie ikony i obszary robocze będą dorzecznej wielkości.
Osiągając maksymalną jasność 172 cd/m ² (zmierzoną, co niezwykłe, nie na samym środku ekranu, lecz powyżej), pozwala ona nawet, by coś niecoś odczytać z niej również na wolnym powietrzu (pomimo pojawiających się refleksów).
W porównaniu z nią zewnętrzny monitor daje zaledwie zadowalającą ostrość obrazu i nie pozwala na ustawienie wysokiej rozdzielczości przy znaczniejszej częstotliwości odświeżania.
1280x1024 75hz - ostrość zadowalająca
1600x1200 60hz - ostrość zadowalająca, widać jednak drganie spowodowane odświeżaniem maks. 60Hz
Czerwonawy odcień obrazu daje się zauważyć gołym okiem, dlatego też w celu stwierdzenia tej nieprawidłowości nie trzeba nawet uciekać się do zastosowania wyszukanego instrumentarium (na diagramie kolorometrycznym objawia się to odchyloną w dół krzywą barwy niebieskiej).
|
rozświetlenie: 82 %
kontrast: 236:1 (czerń: 0.7 cd/m²)
Osiągi
Zintegrowana karta graficzna przesądza o tym, że Sony Vaio nie nadaje się do gier. Niektóre ze współczesnych produkcji (jak np. Age Of Empires 3) od biedy pójdą w najniższych ustawieniach rozdzielczości i szczegółów, jednak i wtedy nie zawsze działają płynnie. Pasjonaci gier powinni sięgnąć raczej po laptop wyposażony w kartę graficzną przynajmniej 2. klasy wydajności. Więcej na ten temat w naszym porównaniu mobilnych kart graficznych oraz w porównaniu mobilnych procesorów.
Wydajność komputera w zastosowaniach biurowych jest natomiast absolutnie wystarczająca (pomimo relatywnie słabego wyniku PCMark05). Programom, którym nie zależy aż tak bardzo na mocy, klient poczty elektronicznej, przeglądarka czy edytor tekstu działają wzorowo.
3DMark 03 Standard | 882 pkt. | |
3DMark 06 Score Unknown Setting | 54 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 1839 pkt. | |
Pomoc |
Wpływ na otoczenie
Wentylator VGN FS485B chodzi wytrwale i bez ustanku, nawet jeśli komputer nie jest poddany obciążeniu, jednak zachowuje się przyzwoicie cicho, emitując zaledwie 33,4 dB. Przy pełnym obciążeniu staje się jedynie odrobinę głośniejszy (34,8 dB). Jeżeli wsłuchać się uważniej, można wychwycić ciche poświstywanie tranzystora, które jednak ustępuje głośnością odgłosowi wentylatora. Na tym polu przebija go jedynie dysk twardy, wydający z siebie zgrzytliwy hałas na poziomie 36dB. W ostatecznym werdykcie laptop Sony wypada uznać za ponadprzeciętnie cichy.
wentylator wyłączony : 31,6 dB
tempo wentylatora 1: 33,4 dB (przeważnie bez obciążenia)
tempo wentylatora 2: 34,2 dB
wentylator na maks.: 34,8 dB (pełne obciążenie)
+ dysk twardy: 36 dB
Upper side
palmwrist: 30°C max: 33°C avg: 32°C hotspot: nad klawiaturą
Bottom side
max: 36°C avg: 30°C hotspot: centrycznie
environment: 23
Wydajność akumulatora
Niespełna 3 godziny wertowania sieci za pośrednictwem WLAN przy maksymalnej jasności obrazu to świetny rezultat. Pozostałe pomiary również wypadły nieznacznie powyżej średniej, co dobrze świadczy o urządzeniu dla początkujących, którym jest laptop Sony.
Battery Eater test klasyczny (pełne obciążenie, maks. jasność przy wyświetlaniu animacji 3D): 2h 15min
korzystanie z WLAN: 2h 52min
Battery Eater test czytelnika (min. jasność, brak obciążenia): 3h 42min
Podsumowanie
Lekki, cichy, świetnie dopracowany i niedrogi laptop Sony może być bez wahania polecany użytkownikom, którzy nie mają wygórowanych wymagań względem wydajności. Szczególnie osprzęt tego urządzenia wyróżnia się in plus. Zastrzeżenia można mieć jedynie do ubogiego wyposażenia w złącza (tylko dwa porty USB i brak wyjścia S-Video - to nie uchodzi) oraz do matrycy, na której stałymi gośćmi są refleksy.
Kto więc potrafi żyć bez Core Duo i ograniczać się do mało wymagających aplikacji w rodzaju edytora tekstu, czy też myśli przede wszystkim o buszowaniu w sieci, powinien umieścić Sony Vaio VGN FS485B w orbicie swoich zainteresowań.