Test Toshiba Portégé R700-14N
Laptopy Toshiba Portege to tradycyjnie komputery cechujące się czymś wyjątkowym. Kolejny z nich, R700-14N, jest wyjątkowo lekki jak na format 13". Wydawał się on bliski ideałowi laptopa dla naszej redakcji. Poręczny, z wydajnym procesorem do edycji zdjęć, z matową matrycą i potężnym akumulatorem pozwalającym zabierać go w częste wypady w głuszę, posiadający do tego niebrudzącą się obudowę. Niestety, kiedy poznaliśmy też jego wady, spotkał nas z jego strony srogi zawód.
Obudowa
Wyjęta z pudełka Toshiba R700 wygląda dość niepozornie. Po wydaniu sporej kasy można poczuć się nieswojo, nie zauważając żadnych atrybutów ekskluzywności. To jednak tylko pozory.
Portege R700-14N faktycznie jest laptopem z wyższej półki. Objawia się to po wzięciu tego komputera do ręki. Podnosząc go, przekonamy się, że jest zaskakująco lekki. Ważenie wykazało zaledwie 1,6 kg dla laptopa z akumulatorem i tylko 1,15 kg bez niego. Zasilacz waży 370 g. Dla porównania – dysponujący baterią o podobnej pojemności Asus U33JC Bamboo waży 2 kg, a więc o ¼ więcej.
Obudowa R700 jest wykonana ze stopu magnezu. Wewnątrz korpusu (m.in. pod miejscem podparcia dłoni) znajdują się wzmacniające struktury o kształcie plastrów miodu.
Choć stylistyka jest dość surowa, z zewnątrz platforma robocza ma pewien specyficzny urok i wydaje się elegancka. Zawiasy na skrajach platformy oraz przyciski myszy i bioskaner wraz z ich oprawą (jedyny sens ich wyróżnienia jest taki, że razi w oczy światło odbijające się w nich wieczorem) są srebrne; reszta obudowy ma kolor czarny. Podkładka pod ręce jest matowa i nie brudzi się; ma ona fakturę szczotkowanego aluminium.
Obudowa ekranu cierpi zwykle na dążeniu konstruktorów do zbicia jej wagi (w celu uczynienia laptopa możliwie jak najlżejszym). Tak jest choćby w notebookach Sony. W Toshibie R700 pokrywa nie wygina się drastycznie, ale zauważalnie się wykrzywia. Inną kwestiom jest uginanie się wieka na środku pod naciskiem.
Zawiasy działają należycie, tj. ekran trzyma się dobrze, ale po zmianie pozycji nieco drga. Duży udział w masie całkowitej Portege R700-14N ma spory akumulator. Podnosi on komputer, wystając poza obrys spodu.
Wobec tego, że bateria zajmuje prawie cały tył, a na prawej ściance dominuje napęd optyczny (z którego wbudowania nie zrezygnowano, co ma miejsce w wielu konkurencyjnych konstrukcjach) a miejsca na obwodzie niewielkiego laptopa jest mało, złącza są umieszczone tam, gdzie się dało, a nie według jakiegoś przemyślanego planu. Znalazło się miejsce dla HDMI, jest eSATA, są trzy porty USB, ale brakuje gniazda ExpressCard.
Osprzęt
Klawiatura R700 zajmuje prawie całą szerokość platformy roboczej i ma 29,5 cm szerokości (licząc od brzegu do brzegu skrajnych klawiszy). I to w zasadzie wszystko, co można powiedzieć dobrego o tej klawiaturze (no, może jeszcze wypada wspomnieć, że jest należycie umocowana i ugina się tylko przy mocnym, celowym wciskaniu klawiszy).
Klawiatura jest wyspowa z nakładką zabezpieczającą przed dostawaniem się zanieczyszczeń pod klawisze. Niestety, płytki są płaskie i maja śliską, gładką powierzchnię. Tym samym nie zapewniają one odpowiedniej przyczepności, źle nawiązuje się z nimi kontakt dotykowy i szybko zaczyna się mieć ich dość. Na dodatek klawisze mają krótki skok, który jest źle amortyzowany (nie ma na to miejsca). Twardy stop, którym kończy się skok, źle wpływa na stawy, co można boleśnie odczuć po kilkugodzinnej sesji z tym laptopem. Jeżeli dodać do tego, że klawisze wchodzą nazbyt lekko i trudno dobrać właściwą siłę nacisku, to wychodzi na to, że pisze się bardzo niewygodnie, niepłynnie i popełnia przy tym wiele błędów pisarskich.
Za wiele z tych ostatnich odpowiedzialna była spacja, która nie łapała przy prawej krawędzi.
Na szczęście spacja nie jest tak krótka jak w klawiaturach Toshiby z odrębnym blokiem numerycznym. Marna to jednak pociecha wobec powyższego oraz tego, że konstruktorzy zafundowali nam malutki lewy shift oraz pionowy enter, zamiast którego najczęściej stuka się w backslash (na lewo od niego). Nie pomagają względnie duże klawisze strzałek.
Zasadnicze płytki mają 13x15 mm, a odstępy między nimi - niecałe 4 mm. Ograniczona długość klawiszy alfanumerycznych jest niewątpliwie jedną z głównych przyczyn kłopotów przy pisaniu na tej klawiaturze.
Niefajne są też odgłosy wydawane przez ten instrument - to nie klik, a bardziej wyraźnie słyszalne tłuczenie, szczególnie dające się we znaki podczas bardziej energicznego pisania.
Gładzik, jak na urządzenie Synaptics przystało, ma bardzo fajną tabliczkę. Jej powierzchnia ma świetne właściwości ślizgowe i jest przyjemna w dotyku. Wyraźne krawędzie pozwalają na dobrą orientację bez patrzenia na przyrząd o wymiarach 8,5x5 cm (przekątna tabliczki wynosi 9,8 cm). Srebrne przyciski mają dość krótki skok, a ich klik jest trochę zbyt głośny.
Obraz
Portege R700-14N posiada matową matrycę o przekątnej 13,3" i rozdzielczości 1366x768 pikseli (HD Ready). Chociaż jakość tego wyświetlacza jest słaba i nie przystaje do klasy samego laptopa, to i tak bardzo dobry wybór. Otóż w poręcznym, lekkim komputerze przenośnym to powinien być standard, gdyż dzięki matowej matrycy bardzo dobrze korzysta się z R700 na powietrzu. Poza tym wyświetlacz tego typu jest zdrowszy dla oczu, gdyż nie generuje szkodliwych i przeszkadzających w odczytywaniu treści z ekranu refleksów. Wzrok nie męczy się nawet podczas dłuższej pracy wieczorem, przy sztucznym oświetleniu. Pozytywne jest też to, że ramka matrycy również jest matowa.
A co dolega tej matrycy? Słabe kąty widzenia i nierównomierne podświetlenie. Nawet przy opatrzeniu na wprost obraz nie jest idealny. Z prawej strony ekranu widoczna jest (na jasnym tle) brunatnawa plama. Ten efekt spowodowany gorszym doświetleniem tej części ekranu utrudnia pracę z edytorem tekstu czy używanie przeglądarki - wkurzające. Obserwację tę potwierdziły pomiary, które wykazały niższą jasność obrazu na tym obszarze.
|
rozświetlenie: 76 %
kontrast: 146:1 (czerń: 1.3 cd/m²)
Przy ustawionym maksymalnym podświetleniu można się do woli gimnastykować, ale i tak nie uświadczy się na ekranie prawdziwej czerni – zamiast niej widać rozjaśnienia, odcienie szarości. Ta cecha R700 będzie dotkliwa przy oglądaniu filmów na wbudowanym wyświetlaczu.
Jako że to matryca matowa, kolory są gorzej nasycone w porównaniu choćby z jednocześnie testowanym Asusem UL20FT. Biel za to podobała nam się bardziej, choć była delikatnie zaniebieszczona (w Asusie kolor ten był wyraźnie zaczerwieniony).
Osiągi
Zastosowanie w testowanej Toshibie R700-14N procesora Core i7-620M świadczy, że producent podszedł do tego modelu bez kompromisów. Do września br. był to bowiem najwydajniejszy dwurdzeniowy procesor Intela najnowszej generacji, a więc najmocniejszy nadający się do tak małego laptopa (i w ogóle laptopa, gdyż w komputerach przenośnych procesory czterordzeniowe słabo się sprawdzają).
Wysokie taktowanie podstawowe (2,66 GHz) jest w razie zapotrzebowania i możliwości (odbioru ciepła) zwiększane dzięki technologii Turbo Boost aż do 3,33 GHz (dla jednego rdzenia).
Core i7-620M cechuje się zatem identycznymi częstotliwościami taktowania co Core i5-580M, z tym że posiada 4 a nie 3 MB pamięci Smart Cache.
Pomimo wysokich temperatur przy pełnym obciążeniu nie występuje dławienie procesora (CPU throttling). Z maksymalnej wydajności procesora można korzystać na zasilaniu sieciowym lub z akumulatora.
Po załadowaniu się systemu operacyjnego możemy się przekonać, że aktywnych jest 85 procesów. Podczas użytkowania komputera często pojawiają się różnorakie powiadomienia, prośby o rejestrację oprogramowania - to typowe dla laptopa Toshiby obciążonego bagażem preinstalowanych aplikacji. Podczas procedury startowej przez kilka sekund możemy obserwować stopniowe wczytywanie się ikonek na pulpicie.
Toshiba nadal utrudnia swoim klientom uruchamianie Firefoxa; żeby móc normalnie korzystać z tej przeglądarki trzeba uruchomić ją w trybie awaryjnym oraz wyłączyć wszystkie dodatki.
3DMark 2001SE Standard | 10632 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 4848 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 3367 pkt. | |
3DMark 06 1280x768 Score | 1970 pkt. | |
Pomoc |
Cinebench 11.5
Wpływ na otoczenie
Hałas
Toshiba chwali się stworzonym wspólnie z Intelem i wdrożonym w Portege R700 systemem Airflow Cooling Technology, który jest podobny do rozwiązań chłodzących silniki odrzutowe. Dzięki niemu właśnie możliwe było zastosowanie mocnego procesora Core i7. Podczas testów przekonaliśmy się, że ten laptop faktycznie ma coś wspólnego z lotnictwem - zdarza mu się hałasować niczym startujący samolot.
Buczy cały czas nawet w trybie oszczędnym (BIOS 1.40), bez obciążenia CPU. Kiedy ustaje to buczenie (przy restarcie, po wyłączeniu komputera), odczuwa się dużą ulgę.
Wentylator R700-14N zamienia się w istny helikopter po obciążeniu procesora choćby w 25%. Przy pełnym obciążeniu natężenie hałasu wzrasta do prawie 50 dB i wówczas szum powodowany przez wentylator jest poważnie uciążliwy.
Po dokonaniu zmiany BIOS-u (na wersję 1.60) sytuacja uległa poprawie o tyle, że laptop nie wył non stop, tylko z krótkimi przerwami (kiedy to stawał się zaledwie odrobinę cichszy). Tak czy inaczej w bezgłośnym otoczeniu emisja hałasu była mocno uciążliwa.
Pozytywne jest to, że szum ten zagłusza piszczenie. To ostatnie jest całym odrębnym rozdziałem charakterystyki R700. Występuje ono praktycznie w każdej sytuacji. Słychać je wyraźnie, nawet kiedy laptop jest wyłączony i tylko podpięty do zasilania sieciowego. Nikłe piszczenie słychać również wtedy, gdy komputer stoi wyłączony z zamontowanym akumulatorem. Dopiero pozbawienie go baterii sprawia, że przestaje wydawać dźwięki wysokiej częstotliwości.
Hałas
luz |
| 33.5 / 33.7 / 33.7 dB |
HDD |
| 34.3 dB |
obciążenie |
| 43 / 49.5 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Choć wentylator Toshiby pracuje intensywnie, to temperatury obudowy i procesora wcale nie są niskie.
Otóż bez podczas pracy bez obciążenia procesora (w trybie oszczędnym) już po godzinie testu we względnie niskiej temperaturze otoczenia (19,5°C) część spodu rozgrzała się do niekomfortowych 36-38°C. Przeważająca część powierzchni obudowy pozostała jednak zadowalająco chłodna – w przedniej części pulpitu roboczego zmierzyliśmy co najwyżej 30-32°C.
W teście symulującym poważne ale nie skrajne obciążenie (SPECviewperf, 1 h) odnotowaliśmy dużo wyższe wartości. W najcieplejszym miejscu górnej części platformy roboczej (okolica wyłącznika zasilania) było to 44,4°C, a na spodzie, przy wentylatorze – 47,3°C. Temperatura procesora doszła do 90°C.
Jeszcze wyższe wskazania przyniósł test ekstremalnie obciążający podzespoły (FurMark i Prime95, 1 h) przeprowadzony w temperaturze 21°C. W jego konsekwencji obszar przy wyłączniku rozgrzał się do 47,1°C, a w najgorętszym miejscu na spodzie zmierzyliśmy 49,5°C. W przebiegu tego testu procesor osiągnął temperaturę aż 99°C. Nie wystąpiło jednak zjawisko trwałego dławienia jego wydajności w celu obniżenia temperatury.
Powyższe testy przeprowadzaliśmy z wpiętym akumulatorem. Sprawdziliśmy też jednak, jak zmienia się sytuacja po jego zdemontowaniu, kiedy to podstawa laptopa znajduje się bliżej podłoża. Teoretycznie pogorszona cyrkulacja powietrza powinna przełożyć się na jeszcze wyższe temperatury. Przeprowadzony ponownie test ekstremalny wykazał jednak niemal identyczne temperatury obudowy. Wzrosła natomiast temperatura procesora – w tej konfiguracji osiągnęła ona maksymalnie 101°C.
W trybie Eco, przy znikomym obciążeniu CPU (ograniczonego do 1197 MHz), temperatura procesora wynosiła około 40°C (przy instalowaniu aplikacji wzrastała do 45°C) przy temperaturze otoczenia 23°C.
(-) The maximum temperature on the upper side is 47.1 °C / 117 F, compared to the average of 34.3 °C / 94 F, ranging from 21.2 to 62.5 °C for the class Office.
(-) The bottom heats up to a maximum of 49.5 °C / 121 F, compared to the average of 36.8 °C / 98 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 31.6 °C / 89 F, compared to the device average of 29.5 °C / 85 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (35.5 °C / 95.9 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 27.7 °C / 81.9 F (-7.8 °C / -14 F).
Głośniki
Dwa miniaturowe głośniki za klawiaturą to tandetne piszczałki i Toshiba wypada w tym aspekcie nieciekawie w porównaniu z dźwiękiem, który oferują choćby małe laptopy HP. Przetworniki R700 grają płytko i nader cicho. Na standardowych ustawieniach, bez efektów dźwiękowych Realteka, brzmienie potrafi być paskudne, gdyż ledwo co słychać wokale. Poprawę przynosi wtedy włączenie opcji wyrównania głośności. Niemniej jednak nawet kiedy wokale są należycie eksponowane, słuchanie muzyki to żadna przyjemność. Do tego przy głośniejszych ustawieniach dają o sobie znać mocne rezonanse.
Wydajność akumulatora
Potężny akumulator 9-komorowy stanowi prawie 1/3 masy całkowitej Portege R700. Służy on laptopowi za podstawkę i odrobinę usprawnia obieg powietrza chłodzącego, ale przede wszystkim umożliwia długą pracę w odcięciu od zasilania zewnętrznego. To bardzo cenne w przypadku poręcznego komputera przenośnego, który na dodatek dysponuje matową matrycą.
Maksymalny czas pracy może nawet przekroczyć 10 h. Gdy nastawimy się na normalne (niezbyt intensywne) wykorzystywanie zasobów sprzętowych, można liczyć na dociągnięcie do 6 h nieprzerwanej pracy (w teście korzystania z internetu z włączonym WiFi i ustawionym oszczędnym planem zasilania uzyskaliśmy 5:45 h).
Poziomem krytycznym dla akumulatora jest 2% pojemności, a wyznaczona dla niego akcja to hibernacja.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 8 / 11 / 17 W |
obciążenie |
50 / 53 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Modem 3G
W skład standardowego wyposażenia Portege R700-14N wchodzi moduł Ericsson F3607gw (modem 3G i odbiornik GPS w jednym).
Na papierze wygląda to świetnie i jaki by on nie był, i tak byśmy chwalili fakt jego zamontowania. Rzeczywistość już tak różowa nie jest. Sprzęt ten spisuje się mianowicie świetnie w warstwie oprogramowania, a niedomaga na poziomie warstwy sprzętowej. Chodzi o to, że uzyskiwany zasięg 3G/HSPA jest daleki od tego co zapewnia modem na USB (z dwoma wtyczkami). Tam, gdzie operator wspiera technologię GPRS/EDGE nie powinno być tego problemu i - wolne bo wolne - ale jednak połączenie będzie dostępne niemal zawsze.
Frustrujące było to, że modem zgłaszał brak możliwości zalogowania do sieci na zewnątrz, jak i wewnątrz budynku. Nawet tam, gdzie konkurencyjne notebooki i netbooki łapały mocny sygnał. Wniosek z tego taki, że w R700 wbudowana antena uwalnia od zewnętrznego modemu, ale nie do końca sprawdzi się jako prawdziwie mobilne narzędzie pracy (3G w pociągu, autobusie czy samochodzie wymaga sprawnego nawiązywania połączenia i jego utrzymywania, na co tu nie można liczyć).
Korzystny jest fakt, że poza modemem 3G występuje tu także odbiornik sygnału GPS (ze wspomaganiem sieci komórkowej i bez niego). Jedno i drugie urządzenie można konfigurować w szerokim zakresie. Oprogramowanie Toshiby posiada bazę danych, w której znajdziemy wszystkich polskich operatorów sieci GSM.
Problemy może sprawić pierwsze połączenie z internetem. Raz skonfigurowany komputer działa już bez potrzeby zawracania sobie głowy czymkolwiek poza operacją umieszczenia karty SIM w czytniku schowanym we wnęce akumulatora.
Asus UL20FT a Toshiba Portégé R700
Podsumowanie
Portege R700-14N to bardzo dobry laptop... dopóki się go nie włączy. Z zewnątrz może uchodzić za wzór komputera przenośnego, gdyż posiada wykonaną z dobrych jakościowo materiałów, lekką, matową obudowę oraz matowy wyświetlacz z matową ramką.
Także podzespoły mogą budzić uzasadniony entuzjazm, gdyż i7 to właściwie procesor do zastosowań profesjonalnych, brak niezależnej karty graficznej obiecuje znakomite czasy pracy na akumulatorze, a na dokładkę R700-14N posiada wbudowany modem 3G.
Kiedy laptop jest wyłączony, nie ma okazji do pracy na klawiaturze, a ta z pozoru wydaje się nie najgorsza. W praktyce jednak okazuje się, że jest to chybiony element wyposażenia, z uwagi na kilka różnych mankamentów. Niewygodna, mało ergonomiczna klawiatura to jedna z wad głównych R700.
Kiedy laptop zostanie uruchomiony, pojawia się drugi problem, tj. nieustanne buczenie wentylatora. Poważniejsze niż śladowe obciążenie procesora powoduje, że rozpędza się on drastycznie i hałasuje w sposób bardzo uciążliwy. To niestety cecha nie do przyjęcia, bo kto z własnej nieprzymuszonej woli chciałby pracować w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Hałas tłumi drażniące piszczenie cewek, ale żadna to pociecha – Toshiba R700-14N potrafi piszczeć, nawet kiedy jest wyłączona.
Na koniec trzeba jednak uczciwie przyznać, że podobne problemy dotyczą wielu innych małych laptopów wyposażonych w któryś z wydajnych procesorów Intela najnowszej generacji. Do takich smukłych notebooków nadają się po prostu tylko jednostki niskonapięciowe. Tylko kto przekona o tym fanów maksymalizacji wydajności i zabiegających o ich względy producentów?
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu sklepowi kuzniewski.pl.