Test Toshiba Satellite L500-12Q
Spośród notebooków Satellite generacji 500 to seria L500 spodobała się nam najbardziej, kiedy mogliśmy zobaczyć je po raz pierwszy. Zapewne ze względu na bardziej stonowaną od pozostałych stylistykę. Przetestowaliśmy wersję ze zintegrowaną kartą graficzną, ale zainteresowanie kupujących dotyczy tak naprawdę modeli z ATI MR HD 4570. Warto jednak zajrzeć do recenzji słabszego modelu, by zapoznać się z naszymi opiniami chociażby na temat solidności obudowy i klawiatury.
Obudowa
Nowa generacja notebooków Satellite jest kontynuacją poprzedniej. To z jednej strony dobrze, bo Toshiba umiejętnie buduje swój wizerunek, ale z drugiej źle, gdyż firma promująca kojarzenie swojej marki z liderem innowacji nie pokazała nic nowego, czyli zaprzecza swojemu przekazowi marketingowemu. Co więcej, klienci nie lubią być nudzeni.
Satellite L500 cechują tradycyjne spore rozmiary i obłe kształty, co samo w sobie również jest już oklepane. Na obudowie mamy znany nie od dziś wzorek w paseczki - kolejny dowód na przywiązanie japońskiej marki do rozwiązań, które według konstruktorów podobają się nabywcom.
Toshiba zachowała również znany ze starszych notebooków jeden centralny zawias, na którym trzyma się ekran. Jest to rozwiązanie o tyle niefortunne, że z założenia ekran musi się telepać po zmianie ustawienia poruszaniu czy w przypadku wystąpienia wstrząsów. Klapa nie posiada mechanizmu ryglującego. Zawias trzyma ją tak, że po odwróceniu laptopa do góry nogami ekran odchodzi od platformy roboczej na jakieś 2 cm.
Konstrukcja platformy roboczej jest sztywna, więc Toshiba trzyma fason. Plastik na pulpicie jest twardy, a żeby wywołać jego uginanie, trzeba się wysilić. Spasowanie elementów jest na dobrym poziomie. Krawędzie boczne i przednia są tak wyprofilowane, że nie drapią rąk użytkownika (jedynie w okolicy prawego przedniego narożnika tworzywo nieco szoruje skórę).
Dysponująca ekranem 15,6" Toshiba L500 ma gabaryty zbliżone do A500 z ekranem 16". Notebook wydaje się dość ciężki, ale w rzeczywistości waży nieco ponad 2,7 kg, co nie jest wygórowanym wynikiem.
Większość interfejsów znajduje się z przodu lewej ścianki (mamy też dwa porty USB na prawej ściance), więc są one rozlokowane w miarę dobrze. Kontrolki stanu umieszczono na opadającej ku tyłowi części przedniej krawędzi, więc widać je po zamknięciu klapy a bardzo słabo przy korzystaniu z laptopa trzymanego na kolanach.
Osprzęt
Klawiatura L500 nie każdemu przypadnie do gustu. Nie jest lakierowana (jak w niektórych starszych modelach Satellite), co trzeba odczytywać jako triumf funkcjonalności nad źle pojmowaną estetyką. Toshiba trzyma się jednak swojego rozwiązania z dwoma ukośnikami odwrotnymi (na prawo od lewego Shifta i na lewo od Entera) i pionowym, chudym klawiszem Enter. Inne mankamenty tego rozwiązania to króciutka spacja i Delete przeniesiony z blokiem klawiszy nawigacyjnych nad klawiaturę numeryczną. Plusem rozwiązania Toshiby jest to, że ta ostatnia jest duża i identyczna jak w klawiaturach do laptopów stacjonarnych.
Gdyby nie mało wygodny, nieintuicyjny układ, na klawiaturze pisałoby się dość przyjemnie. Charakterystyki klawiszy są bowiem dobrze dobrane Płytki są stabilne (nie chodzą na boki), mają średni skok, po naciśnięciu reagują nie nazbyt mocną odpowiedzią.
Tabliczka dotykowa to również znane nam ze starszych notebooków Satellite rozwiązanie - stanowi ją sama folia naklejona na obudowę. Wygląda to może efektownie, gdyż laptop wydaje się być pozbawiony substytutu myszki komputerowej, ale efekt psują potężne przyciski zastępujące te od myszki. Swoją drogą tę niepozorność tabliczki można też poczytywać za wadę, bo zdarzają sytuacje, kiedy można mieć kłopot ze znalezieniem gładzika (wycentrowanego względem części alfanumerycznej klawiatury).
Funkcjonalność tabliczki jest taka sobie, gdyż słabo u niej z czułością. Wykazuje ona nieoptymalne właściwości ślizgowe. W porównaniu z nawoskowaną jakby powierzchnią pulpitu jeździ się po niej lepiej, gdyż jest "sucha", ale palec nie przemieszcza się do końca tak, jakby sobie tego życzył użytkownik. Precyzja sterowania kursorem nie jest więc najlepsza. Funkcjonowanie poprawia się po ustawieniu w sterowniku maksymalnej czułości urządzenia (by reagowało na najlżejszy dotyk).
Kłopot jest także ze strefą przewijania, która nie jest symbolicznie oznaczona ani ograniczona. Na ustawieniu domyślnym jest zbyt wąska a nawet dobrze trafiona "rolka" często nie załapuje, więc nie uzyskuje się oczekiwanego przewinięcia i wyjeżdża poza obszar tabliczki (chcąc ponowić próbę jej odnalezienia), co tylko pogłębia poirytowanie. Powiększenie obszaru strefy (najlepiej od razu dwukrotne, bo tabliczka jest w miarę szeroka) poprawia trochę sytuację, ale czułość mechanizmu się od tego nie polepsza.
Zupełnie do kitu są duże przyciski towarzyszące gładzikowi. Mają krótki skok i po naciśnięciu wydają z siebie tak donośny klik, że może to być powodem do zażenowania dla użytkownika, np. gdy korzysta z laptopa do robienia notatek w czytelni. Nadwerężają nieco stawy w palcach, ale raczej nie w stopniu, który mógłby prowadzić do zmian patologicznych.
Obraz
Matryca Toshiby L500 ma przekątną 15,6" i tym samym jest nieco mniejsza od ekranu Satellite A500 (16"). W modelu L500-12Q mieliśmy do czynienia z matrycą produkcji LG Display o maksymalnej rozdzielczości 1366x768 pikseli.
Maksymalna jasność obrazu mieści się w aktualnym standardzie (który zamyka się w przedziale 170-220 cd/m²), ale tuż nad jego dolną granicą. Obraz jest faktycznie wyraźnie ciemniejszy niż w porównywanym modelu Satellite A500-132. Obrzeża ekranu są podświetlone nieco słabiej niż środek, ale generalnie nie rzuca się to w oczy.
|
rozświetlenie: 79 %
kontrast: 134:1 (czerń: 1.5 cd/m²)
Jeżeli chodzi o właściwości użytkowe, to mimo zastosowania podświetlenia zimną katodą, jest problem z uzyskaniem dobrej jakości, głębokiej czerni. Po ustawieniu czarnego tła na ekranie widoczna jest obszerna łuna, która sprawia, że kolor czarny wygląda raczej na ciemnoszary, miejscami bliski siwego. To jednak standard w matrycach współczesnych laptopów, a ekran Satellite A500-132 wypada pod tym względem jeszcze gorzej.
Kąty widzenia również nie wyglądają okazale, gdyż są zaledwie zadowalające w poziomie i stosunkowo wąskie w zakresie pionowym. Odwzorowywane kolory są dość żywe i raczej ładne. Co prawda na ekranie A500 obserwowaliśmy większe nasycenie czerwienią, to barwy przedstawiane przez matrycę L500 wydawały się bardziej naturalne.
Osiągi
Satellite L500-12Q to model z procesorem Intel Core 2 Duo T6500 2,1 GHz). Jest to dwurdzeniowa jednostka z generacji Penryn, wykonana w technologii 45 nm. Procesor ten posiada 2 MB pamięci podręcznej L2 i używa magistrali GSB 800 MHz. Od popularnego C2D T6400 różni się wyższą o 0,1 GHz (a więc 5%) częstotliwością taktowania rdzeni. Różnica w wydajności między tymi procesorami jest zatem znikoma. T6500 jest też niewiele tylko szybszy od Pentium Dual-Core T4200 - dysproporcja w cenie między konfiguracjami wyposażonymi w te procesory jest zazwyczaj niewspółmierna do różnicy osiągów, więc warto o tym wiedzieć.
Zintegrowana karta graficzna GMA X4500MHD nadaje się do zastosowań biurowych i gier o minimalnych wymaganiach. W przypadku apetytu na rozrywkę lepiej wybrać model z kartą grafiki ATI Mobility Radeon HD 4570, której wydajność pozwala na uruchamianie części nowszych gier na średnich ustawieniach.
3DMark 2001SE Standard | 5798 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 2442 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 1267 pkt. | |
3DMark 06 1280x768 Score | 993 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 4361 pkt. | |
Pomoc |
Quake 3 Arena - Timedemo | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | highest, 0xAA, 0xAF | 108.4 fps |
F.E.A.R. | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | GPU: max, CPU: max, 0xAA, 0xAF | 7 fps | |
800x600 | GPU medium, CPU medium, 0xAA, 0xAF | 22 fps | |
640x480 | GPU min, CPU min, 0xAA, 0xAF | 56 fps |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Wyposażona w zintegrowaną kartę grafiki Toshiba L500 nie hałasuje zanadto. Gdyby porównywać ją do komputerów stacjonarnych, można ją nazwać urządzeniem cichym, ale my mamy wygórowane wymagania w tej mierze, dlatego odnotowujemy nawet umiarkowany hałas.
Taki delikatny, nienatarczywy szum często towarzyszy przy poczynaniach na laptopie, w tym także daje się słyszeć podczas standardowej pracy z aplikacjami biurowymi i służącymi komunikacji.
Stosunkowo wysoka kultura pracy notebooka Toshiby objawia się w trakcie wykorzystywania go do bardziej zaawansowanych zadań, kiedy podzespoły są poddawane dużym obciążeniom. Wówczas układ chłodzenia jest źródłem hałasu o natężeniu do 35,5 dB. Szum ten jest absolutnie znośny, ma niską tonację, jest neutralny dla świadomości użytkownika i łatwo do niego przywyknąć.
Hałas
luz |
| 32.1 / 32.5 / 34.3 dB |
HDD |
| 32.7 dB |
DVD |
| 34.4 / 45.1 dB |
obciążenie |
| 34.3 / 35.5 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Testowany model Toshiby nie nagrzewał się nadmiernie. Tego należało oczekiwać po laptopie ze słabą kartą grafiki, więc nie ma się co rozwodzić nad uzyskanymi rezultatami.
Lekka praca nie powoduje nagrzewania się obudowy powyżej 37C, toteż nie ma przeciwwskazań przed braniem laptopa na kolana. Z kolei zmuszenie testowanej Toshiby do kilkugodzinnego wysiłku powoduje nagrzewanie się spodu do maksymalnie około 40C, ale tylko we fragmentach o ograniczonej powierzchni.
Satellite L500-12Q prezentuje tu zatem przyzwoity standard, choć Asus osiąga w konkurencyjnych konstrukcjach sporo lepsze wyniki.
(+) The maximum temperature on the upper side is 35.2 °C / 95 F, compared to the average of 36.9 °C / 98 F, ranging from 21.1 to 71 °C for the class Multimedia.
(+) The bottom heats up to a maximum of 39.6 °C / 103 F, compared to the average of 39.2 °C / 103 F
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (35.2 °C / 95.4 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.8 °C / 83.8 F (-6.4 °C / -11.6 F).
Głośniki
Laptopy Toshiby posiadają zwykle dobre głośniki, ale nie stało się to udziałem serii Satellite L500. Jakość odtwarzanego dźwięku jest słaba i słychać zdecydowaną różnicę w porównaniu z głośnikami HK zastosowanymi w serii Satellite A500. Te z L500 grają o wiele ciszej (przy ustawieniu na full nie dają rady przebić tych z A500 ustawionych na poziomie 50%). Uzyskiwany dźwięk jest również płaski, pozbawiony głębi.
Wydajność akumulatora
L500 dysponuje mało pojemnym akumulatorem (mocowanie ekranu nie pozwala na jego umieszczenie we wnęce z tyłu laptopa, a zatem trzeba go montować w otworze na spodzie), stąd osiągane czasy nie są zawrotne. Bateria o pojemności 44 Wh wystarcza maksymalnie na prawie 4 h pracy, ale uzyskiwane przez nas przebiegi wskazują, że trzeba się nastawiać na to, że w rzeczywistości będzie można korzystać z laptopa Toshiby przez nieco ponad 2 h.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 12 / 18 / 24 W |
obciążenie |
43 / 50 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Toshiba L500 w wersji ze zintegrowaną grafiką Intela (GMA X4500MHD) nie oferuje niczego nowego. Laptop ten jest podobny do modeli z poprzedniej generacji Satellite. Producent pozostał przy licznych rozwiązaniach, które dają jego notebookom rozpoznawalność, ale nie są praktyczne. Chodzi nam o klawiaturę, na której nie pisze się łatwo, o dość chybotliwy wyświetlacz trzymający się na jednym dużym zawiasie a także nie dość pojemny akumulator.
Choć to przeciętny i cokolwiek nijaki notebook nadający się do domowych zastosowań biurowych, nie ma on wad nie pozwalających na konkurowanie z laptopami innych marek w przypadku oferowania go w odpowiednio niskiej cenie. Obecnie lepiej niż testowaną wersję z procesorem C2D T6500 wybrać model najtańszy, z Pentium DC T4200.
Jeżeli przeznaczeniem komputera miałaby być multimedialna rozrywka, najatrakcyjniej wypada na dzień dzisiejszy model L500-12V, który dysponuje niezintegrowaną kartą grafiki ATI Mobility Radeon HD 4570.
Aktualne ceny testowanego modelu