Test Toshiba Satellite P200-1I3
Frajda za niewiele. W styczniu tego roku Toshiba wprowadziła na rynek ciekawy model, który stanowił przez dłuższy czas (o ile był dostępny) najciekawszą ofertę spośród "siedemnastek" z wydajną kartą graficzną. Model P200-1I3 można nabyć w tej chwili za grubo poniżej 3,5 tys. zł, tyle że trzeba się zadowolić słabszym procesorem.
Obudowa
Toshiba Satellite P200 jest powiększoną kopią A200 i jednocześnie jest bliźniaczo podobna do modeli z serii X200. Testowany notebook nie tylko przypomina wspomniane modele nie tylko sylwetką i kolorystyką, ale i nie różni się od nich w zasadniczych szczegółach, czyli posiada jak one pokrywę na szerokim, centralnym zawiasie i zdobią ją charakterystyczne przesłony głośników.
P200 ma również klapę, której zwieńczeniem jest czarne, połyskliwe tworzywo, które mocno się palcuje. Pulpit natomiast jest srebrno-szary z wyjątkiem przedniej i tylnej rubieży, które są wykończone wypolerowanym czarnym tworzywem. Ozdobami obudowy są przesłony głośników postaci niby to sitek prysznicowych o średnicy 3,5 cm i znajdujący się na przedniej krawędzi rozświetlany na niebiesko napis Satellite.
Platforma robocza jest dość wysoka, co normalne w laptopie z ekranem 17", jednak linia Toshiby P200 jest dobrze wyprofilowana, więc w jej przypadku przednia część obudowy jest przewężona, a pulpit łagodnie opada ku przodowi, dzięki czemu można wygodnie ułożyć ręce i pisać na klawiaturze.
Nie jesteśmy zwolennikami szerokiego centralnego zawiasu, które to rozwiązanie ostanie się i w kolejnej generacji laptopów Satellite. Zamocowany na nim ekran jest niestabilny i mocno się kolebie przy zmianach ustawienia a trochę mniej przy okazji wstrząsów. Ograniczenie kąta rozwarcia nie jest tak dotkliwe jak w mniejszych modelach, gdyż P200 to laptop stacjonarny, a siedząc przy biurku już się raczej postaramy, by mieć ekran na wysokości wzroku.
Klapa ugina się wyraźnie, ale nie ponad normę. Naciskowi poddają się też minimalnie obie podręczne połacie pulpitu. Spód wykonany jest z mocniejszego plastiku niż ten stosowany w Acerach.
Ze względu na to, że cały tył laptopa jest przekreślony wskutek takiego a nie innego mocowania ekranu, a w tylnych częściach ścianek bocznych znajdują się wyloty powietrza z wentylatorów, rozlokowanie złączy w P200 nie jest optymalne. Portów USB mamy tu aż sześć, ale cztery z nich są zgrupowane przy sobie z prawej, a z lewej strony są jeszcze dwa w parze. Na lewej ściance znajduje się port HDMI, który znajdziemy w każdym modelu z tej serii.
Z inych przyborów trzeba zwrócić uwagę na potężny zasilacz, który ma wymiary 15 x 6,5 x 3,5 cm.
Osprzęt
Klawiatura jest podobna do tej z A200, tyle że posiada jeszcze osobny blok numeryczny. W tym wydaniu wszystkie szeregowe klawisze są jednej wielkości, a cięcia dotknęły przede wszystkim spacji i Entera. Z tą pierwszą może być problem, bo należy ona do najczęściej używanych i ze względu na jej ograniczenie w szerokości, często przychodzi pracować skrajem. Generalnie jednak można dać sobie z nią radę. Natomiast w przypadku Entera nie ma siły - zamiast niego będzie się często wstukiwał ukośnik. Mniej dolegliwe są mikry lewy Shift oraz małe Ctrl i Alt z prawej strony.
Klawiatura ugina się delikatnie, ale jest to nieodczuwalne w trakcie pisania. Skok klawiszy sprzyja wygodnej pracy. Klik nie jest przesadnie donośny. Nie spodobało nam się tylko kląskanie dolnej strzałki. Skoro już tu jesteśmy - korzystanie ze strzałek jest utrudnione, gdyż nie tylko mają one niewielkie rozmiary, ale też trzy spośród nich znajdują się przy samej krawędzi pulpitu.
Tabliczka touchpada jest zadowalająco obszerna, a jej właściwości ślizgowe są bardzo dobre. Przyciski towarzyszące mają krótki skok i nie są zbyt głośne. Jedynie przy dojściu do punktu oporu mogą nieco pobrzękiwać.
Obraz
Testowany przez nas model Satellite P200-1I3 był wyposażony (jak wszystkie inne z tej serii) w błyszczącą matrycę WXGA+ (1440x900). Dostarczyła ją firma LG Display.
Parametry użytkowe tego wyświetlacza są zadowalające, ale daleko mu do wiodących w tym segmencie, gdzie prymat należy do Della. Obraz jest dostatecznie jasny, ale nie dość kontrastowy, a kolory wydają się nieco wyblakłe.
Uśredniona maksymalna jasność obrazu to nieco ponad 170 cd/m², a najwyższa jej wartość, jaką odnotowaliśmy, wyniosła 191,4 cd/m². Na tej podstawie można powiedzieć, że notebook Toshiby dość dobrze sprawdzi się w jasnych miejscach. Rozświetlenie jest takie sobie, gdyż kształtuje się na poziomie 74,2%. Maksymalny kontrast też nie jest rewelacyjny, ale proporcja 239:1 sytuuje ten model w czubie stawki przeciętniaków.
Kąty widzenia nie są dramatyczne. Funkcjonalność wyświetlacza ogranicza natomiast zablokowanie możliwości jego odchylania do góra 120°.
|
rozświetlenie: 74 %
kontrast: 239:1 (czerń: 0.8 cd/m²)
Osiągi
Testowana przez nas Toshiba zaciekawiła nas przez połączenie wydajnego układu graficznego z tanim procesorem dwurdzeniowym Pentium Intela. Dzięki temu uzyskać wyjątkowo korzystny stosunek ceny do wydajności. W konsekwencji zaś model P200-1I3 stał się jedną z naszych propozycji tygodnia.
Pracujący w Toshibie procesor to Pentium Dual Core T2370 (1,73 GHz). Jest najmocniejsza z tych jednostek pracujących magistrali 533 MHz i dysponujących 1 MB pamięci podręcznej drugiego poziomu. Testy wykazały, że wydajność PDC T2370 jest zupełnie przyzwoita. Kiedy porównaliśmy go z Intel Core 2 Duo T5450 (1,67 GHz, FSB 667 MHz, 2 MB L2C), okazało się, że są to porównywalne procesory. T2370 minimalnie lepiej radził sobie z konwersją materiału filmowego, a nieco dłużej schodziło mu z pakowaniem pliku do archiwum. Tym samym można powiedzieć, że jest to procesor idealny dla niezbyt wymagającego użytkownika i do zastosowań domowych.
Dzięki wystarczająco wydajnej karcie graficznej Mobility Radeon HD 2600 Toshiba P200-1I3 może być laptopem multimedialnym, a nawet namiastką komputera stacjonarnego. Nasze próby wykazały, że na tym laptopie można grać na przyzwoitym poziomie w Wiedźmina, Gothica 3 czy Call of Duty 4. Gorzej natomiast z bardzo wymagającym Crysisem. W jego wypadku wypadałoby dość radykalnie ograniczyć ustawienia (detale, rozdzielczość), co mija się z celem w przypadku produkcji, której główną atrakcją jest akurat wysmakowana oprawa graficzna.
3DMark 2001SE Standard | 14751 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 7443 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 5717 pkt. | |
3DMark 06 1280x800 Score | 3086 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 05 Standard | 4303 pkt. | |
Pomoc |
Lightsmark | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1440x900 | 39.3 fps |
Cinebench R10 | |||
Ustawienia | Wynik | ||
Shading 32Bit | 2575 Points | ||
Rendering Multiple CPUs 32Bit | 3095 Points | ||
Rendering Single 32Bit | 1645 Points |
Quake 3 Arena - Timedemo | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | highest, 0xAA, 0xAF | 318 fps |
F.E.A.R. | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1024x768 | GPU: max, CPU: max, 0xAA, 0xAF | 19 fps | |
800x600 | GPU medium, CPU medium, 0xAA, 0xAF | 73 fps | |
640x480 | GPU min, CPU min, 0xAA, 0xAF | 164 fps |
Crysis - GPU Benchmark | |||
Rozdzielczość | Ustawienia | Wynik | |
1440x900 | Low, 0xAA, 0xAF | 8.57 fps | |
1024x768 | Medium, 0xAA, 0xAF | 10.64 fps |
Sprawność w grach (Fraps 60 s):
Call of Duty 4
rozdzielczość 1280x800, detale na "normal/medium"
min. 26, śr. 41,95, maks. 79 kl/s
Company of Heroes
rozdzielczość 1024x768, detale na "high/med", AA wyłączony
min. 28, śr. 33,47, maks. 46 kl/s
FIFA 07
domyślne ustawienia wersji demonstracyjnej
min. 50, śr. 59,32, maks. 61 kl/s
Genesis Rising
rozdzielczość 1280x1024, detale na "high", AA włączony
min. 10, śr. 36,68, maks. 62 kl/s
Gothic 3
rozdzielczość 1024x768, detale na "high"
min. 11, śr. 19,65, maks. 30 kl/s
Medal of Honor Airborne
rozdzielczość 1280x800, wszystko na "medium"
min. 20, śr. 25,43, maks. 36 kl/s
Supreme Commander
rozdzielczość 1024x768, detale na "high", AA wyłączony
min. 14, śr. 19,25, maks. 21 kl/s
Wiedźmin
rozdzielczość 1280x800, detale na "medium", AA wyłączony
min. 23, śr. 38,98, maks. 53 kl/s
Wpływ na otoczenie
Hałas
W tej dziedzinie można mieć do Toshiby trochę zastrzeżeń.
Przede wszystkim, kiedy użytkownik wykonuje powszednie czynności, może się zirytować nie na żarty za sprawą wiatraczka, który odzywa się co chwila z krótkimi przerwami. To jego pogwizdywanie jest uciążliwe nawet w trybie oszczędzania energii (wybór zrównoważonego planu zasilania nie zmienia nic w tym względzie). Nie jest fiukanie donośne ani przejmujące, ale jego niejednostajny charakter nie pozwala na odprężenie przed ekranem komputera czy wręcz zniechęca do korzystania z jego usług. Dobrym pomysłem na ukojenie zmysłów jest załączenie jakiegoś zagłuszacza – telewizora, radia czy muzyki z komputera.
Irytująca jest również stukanie głowic dysku twardego.
Dużo lepiej wygląda to, kiedy Toshiba P200 pracuje z obciążeniem. Wówczas jeden wiatraczek pracuje nieustannie, a drugi dołącza się do niego tylko momentami. System chłodzenia wytwarza wówczas stonowany, ciągły szum (o natężeniu 34-34,4 dB), którym użytkownik w ogóle się nie przejmuje. Kiedy podzespołom przychodzi zmagać się ze szczególnie wymagającymi zadaniami, wentylacja nie robi sobie z tego wiele i wiatraczki przyśpieszają tylko odrobinę, a ich jednostajny szum osiąga maksymalne natężenie 36,7 dB.
Napęd DVD hałasuje z natężeniem do 50 dB, co objawia się zgrzytami i jękami, jednak kiedy odtwarza film, robi się już zadowalająco cichy - 35,7 dB.
Podczas korzystania z Satellite P200 użytkownik może więc popadać ze skrajności w skrajność. Kiedy notebook działa bez obciążenia, ostro działa na nerwy, natomiast w stresie (na przykład w trakcie gry) jego wentylacja zachowuje się wstrzemięźliwie jak rzadko która.
Hałas
luz |
| 33 / 33.7 / 34.5 dB |
HDD |
| 34.5 dB |
DVD |
| 35.7 / 50 dB |
obciążenie |
| 34 / 36.7 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Obudowa potężnej Toshiby P200 nagrzewa się tyle co nic. Nie było to jednak dla nas niespodzianką, gdyż identyczna konstrukcyjnie X200 robi się zaledwie lekko ciepła w wersji z dwiema kartami graficznymi. Korpus P200 z jedną kartą nagrzewa się w sposób godny wzmianki jedynie w okolicy touchpada - temperatura rzędu 38°C jest jednak absolutnie do zniesienia.
(+) The maximum temperature on the upper side is 38 °C / 100 F, compared to the average of 40.5 °C / 105 F, ranging from 21.2 to 68.8 °C for the class Gaming.
(+) The bottom heats up to a maximum of 35.4 °C / 96 F, compared to the average of 43.2 °C / 110 F
(±) The palmrests and touchpad can get very hot to the touch with a maximum of 38 °C / 100.4 F.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.9 °C / 84 F (-9.1 °C / -16.4 F).
Głośniki
System nagłaśniający Harman-Kardon nie jest tak rozbudowany jak w Satellite X200, jako że tańsza P200 dysponuje tylko dwoma głośnikami i subwooferem. Daje on jednak w sumie konkretny dźwięk, dzięki czemu jest w stanie zadbać o odpowiednią atmosferę w grach.
Wydajność akumulatora
W modelu P200-1I3 mamy do czynienia z 6-komorowym akumulatorem o pojemności 4000 mAh (43,2 Wh). Choć nie rokuje to dobrze, możliwe do uzyskania przebiegi nie okazują się tragiczne, szczególnie jak na laptop z ekranem 17". W testach symulujących niewielkie i duże obciążenie odnotowaliśmy czasy pracy w granicach godziny z okładem do nieco ponad dwóch i pół godziny. Korzystając z sieci przez WiFi, da się uciułać dwie godziny.
Wyczerpany akumulator zostanie naładowany w ciągu niespełna dwóch godzin, o ile komputer jest w tym czasie wyłączony.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 26.5 / 30 / 37 W |
obciążenie |
57 / 76 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Przeprowadzone testy potwierdziły nasze opinie na temat laptopa z serii obecnej na rynku od prawie roku, które oparte były dotąd o krótką styczność bezpośrednią i dane katalogowe. Toshiba P200 jest ładniejsza od konkurentów, może z wyjątkiem HP Paviliona, ale też ustępuje solidnością maszynom Della czy HP Compakowi 8710p. Paviliona przewyższa wydajniejszą kartą graficzną, natomiast nad Dellami góruje wyposażeniem w złącza (posiada złącze HDMI).
Model P200-1I3 to dobry wybór dla osób, które dysponują ograniczonymi funduszami. Można bowiem zapuścić na niej większość ostatnio wydanych gier i to z całkiem dobrymi rezultatami. Procesor nie ogranicza nadmiernie pola zastosowań komputera. Do zastosowań profesjonalnych wskazane są naturalnie modele z mocniejszymi jednostkami centralnymi, jednak dla amatora, któremu nie zależy ponadto na wyciskaniu z gier kolejnych pojedynczych klatek, Toshiba P200 z Pentium T2370 będzie akurat.
Trochę denerwujące jest w tej maszynie pogwizdywanie wentylatora, kiedy korzystamy z internetu czy z programów biurowych. Konkurencyjne laptopy potrafią być dużo przyjaźniejsze dla użytkownika pod tym względem. Toshiba P200-1I3 nie jest natomiast hałaśliwa przy obciążeniu, za co należy się jej sowita pochwała.
Laptop ten posiada dobre głośniczki. W tym segmencie rynku mogą się z nim równać jedynie Paviliony.
Wskutek mniej pojemnego niż u konkurentów akumulatora Toshiba działa wyraźnie krócej od rywali w odcięciu od zasilania sieciowego. W przypadku laptopa typu DTR ta cecha nie jest to jednak przesadnie odczuwalna niedogodność.
Ze względu na wysokie parametry techniczne tego modelu i jego nader atrakcyjną w tym kontekście cenę zdecydowaliśmy się przyznać mu pierwsze w historii naszego serwisu wyróżnienie za świetny stosunek wydajności i ceny. Przesądziły o tym walory czysto mierzalne, więc właściwie nie mieliśmy wyjścia.
Dziękujemy za wypożyczenie egzemplarza do testu firmie X-Kom.