Test Toshiba Satellite R840-13J
23/05/2012
Według producenta Satellite R840 to laptop dla osób szukających sprzętu o wysokiej jakości, mający cienką, ale solidną obudowę. Toshiba obiecuje też sprawny układ chłodzenia i długo trzymający akumulator. Zapewnienia z materiałów promocyjnych w zasadzie pokrywają się z rzeczywistością (z wyjątkiem oklepanej wzmianki o "mocnym" układzie graficznym).
Obudowa
Serię R Toshiby w obecnym kształcie zapoczątkował model Portege R700. W Satellite R840 mamy do czynienia z bardzo podobną sylwetką. Utrzymana w większości w ciemnych kolorach, zaokrąglona bryła jest dosyć płaska (ma maksymalnie 3 cm grubości). Wygląd urozmaicają chromowane obudowy zawiasów i karbowana powierzchnia wieka. Dekiel jest dodatkowo ozdobiony dużym logo producenta i zastosowaniem materiału w odcieniu granatowym.
Pulpit roboczy jest już jednolicie czarny, ale pod nadgarstkami faktura jest taka, jak na klapie. Wszystko to sprawia, że ten model Toshiby jest raczej skromny, lecz może się podobać.
Ważne, że jest to taka sama skorupa, jak w biznesowym modelu z wyższej półki, Tecra R840. Niebrudzące się, matowe tworzywa są według zapewnień producenta oparte na magnezowym szkielecie o strukturze plastra miodu. Solidność konstrukcji rzeczywiście stoi na bardzo wysokim poziomie. Trudno zaobserwować ugięcia materiału przy próbie nacisku czy wygięcia laptopa. Słabszym punktem jest właściwe tylko spód jednostki zasadniczej w części osłabionej obecnością napędu optycznego. Można za to pokręcić nosem na pewne braki w spasowaniu. Umiejscowienie naklejki przed klawiaturą łatwo jest skorygować, ale np. w przypadku nierówno osadzonej tacki DVD można tylko o tym pomarzyć.
Pozwalające na otwarcie pokrywy o kąt nieprzekraczający 140 stopni zawiasy pewnie łączą ekran z resztą notebooka. Można tylko wytknąć, że po obróceniu Satellite R840 do góry nogami zamknięta klapa potrafi odstawać o dwa centymetry. Warto więc zadbać o odpowiednie zabezpieczenie w transporcie.
Niestety liczba złączy nie jest tak imponująca, jak we wspomnianej Tecrze. Po porcie dokowania, ExpressCard czy czytniku Smart Card pozostało tylko wspomnienie. Wielu ucieszy natomiast obecność HDMI, a nie DisplayPort. W standardowym zestawie portów jako wyróżnik potraktowana może być tylko jednoczesna obecność eSATA i USB 3.0.
Rozlokowanie gniazd na ściankach bocznych jest bardzo korzystne. Odstępy między nimi są spore, a tylko osobom leworęcznym będą przeszkadzać złącza audio tuż pod lewą ręką. Reszta portów została przesunięta w dalsze partie boków laptopa.
Osprzęt
Wyspowa klawiatura Toshiby jest bardzo specyficznym przyrządem. Płaskie i gładkie płytki mają większą szerokość niż długość (15 x 13 mm). Ich skok jest raczej krótki, a końcówka ugięcia jest niezbyt sygnalizowana. Dlatego wymagany jest dłuższy okres przyzwyczajenia, zwłaszcza że rozkład klawiszy też jest niestandardowy. Mam tu na myśli przede wszystkim krótki lewy Shift i pionowy Enter. Może więc się zdarzyć, że manuał ten będzie dla użytkownika po prostu nieakceptowalnie niewygodny.
Gracze muszą liczyć się z tym, że zablokowana jest część kombinacji trzech klawiszy. Z dobrych informacji mogę przekazać takie, iż deklarowana jest odporność na zachlapanie, a samo pisanie jest raczej ciche. Nie występuje też problem złego osadzenia i, co za tym idzie, powierzchnia klawiatury się nie ugina.
Obszar płytki dotykowej ma wystarczające rozmiary i całkiem przyjemną w dotyku powierzchnię. Nie mam zarzutów wobec precyzji sterowania kursorem, ale oprogramowanie serwowane przez Alps jest raczej ubogie w funkcje. Gładzik można wyłączyć umieszczonym za nim guzikiem. Przyciski myszy są przeciętnie głośne, ale raczej twarde.
Po prawej za klawiaturą znajdziemy jeszcze dwa guziki; obsługują one skrót do opcji eco utility i zarządzanie dostępnymi wyświetlaczami.
Obraz
Matryca o przekątnej 14 cali ma standardową rozdzielczość 1366 na 768 pikseli. Niestety pozostałe jej parametry również są bardzo przeciętne. Średnia moc podświetlenia to 207,9 cd/m², jednak przy bardzo niskiej równomierności, na poziomie 62%. Jest to widoczne, np. gdy na wyświetlaczu znajduje się obraz o jednolitym, ciemnym kolorze. W zestawieniu z niezbyt głęboką czernią słaba maksymalna luminancja oznacza również niski poziom kontrastu.
Nie dziwi więc, że ekran o błyszczącej powierzchni nie zapewnia odpowiedniej czytelności obrazu poza pomieszczeniami zamkniętymi. W słońcu dominują odbicia promieni, które skutecznie zniechęcają do korzystania z komputera.
|
rozświetlenie: 62 %
kontrast: 126:1 (czerń: 1.7 cd/m²)41.97% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
60.9% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
40.59% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Słabo wypada odwzorowanie kolorów, które wyraźnie odstaje od podstawowej palety sRGB. Jest ono też gorsze, niż w porównywalnych matrycach z Asusa U46 (błyszcząca) i Della Vostro 3450 (matowa). Tu różnice są już jednak niewielkie.
Panele TN z laptopów mają zazwyczaj wąskie użyteczne zakresy kątów widzenia w pionie. Toshiba Satellite R840 także wypada w tej kategorii bardzo słabo.
Osiągi
Procesor Intel Core i5-2410M sytuuje się w środku stawki obecnych propozycji tego producenta. Ta dwurdzeniowa jednostka może dzięki funkcji HT (Hyper-Threading) liczyć cztery wątki jednocześnie. Z kolei Turbo Boost pozwala w sprzyjających warunkach na podniesienie bazowego taktowania 2,3 GHz nawet do 2,9 GHz. Poza tym procesor ten posiada 3 MB pamięci podręcznej trzeciego poziomu i funkcje takie jak np. sprzętowe wsparcie wirtualizacji.
Wyniki takie jak 2,61 pkt. w benchmarku Cinebench R11.5 64 stawiają i5-2410M właściwie nad każdą obecnie dostępną jednostką centralną AMD. Nowsze, wyżej taktowane układy i5-2430M oraz i5-2450M są dzięki wyższym zegarom bardziej wydajne, ale tylko o kilka procent. Należy nadmienić, że nie występuje tu dosyć powszechny problem dławienia procesora przy dużym obciążeniu. Core i5-2410M nawet w najcięższych próbach utrzymywał taktowanie 2,7 GHz.
Zintegrowany z procesorem układ graficzny HD Graphics 3000 nie jest wykorzystywany, albowiem za obróbkę grafiki i generowanie obrazu odpowiada karta Radeon HD 6450M. 3853 pkt. w benchmarku 3DMark06 oznaczają, że różnica w stosunku do wyżej taktowanych (a czasem też posiadających pamięci DDR5) kart HD 6470M i HD 6490M wynosi od kilkunastu do prawie 30 procent na niekorzyść opisywanej karty. Jest to też układ generalnie niewiele (o jakieś 10%) wydajniejszy, niż wspomniana wyżej integra Intela. Sens obecności bardziej prądożernego rozwiązania AMD jest więc wątpliwy. Okazuje się jednak, że wyniki w części gier są na tyle lepsze, by robiło to różnicę. Te niezbyt wydajne w końcu układy ledwo przekraczają bowiem granicę płynności w wielu tytułach już przy niskich czy średnich ustawieniach. Pewne grono użytkowników zainteresują też pewnie kilkukrotnie lepsze wyniki w teście SPECviewperf. Oznacza to zdecydowanie lepsze przygotowanie do obróbki grafiki trójwymiarowej. Tu też należy zastrzec, że rezultaty nie będą powalające i obsługa DirectX 11 jest raczej na pokaz.
Dwa moduły po 4 GB pamięci DDR3 działające w trybie dual channel dają duży zapas pamięci operacyjnej, wystarczający nawet do bardziej skomplikowanych operacji.
Bardzo pojemny (640 GB) jest też dysk twardy. Kręci się jednak z prędkością zaledwie 5400 obrotów na minutę. Transfery na poziomie 60 MB/s to na dzisiejsze warunki raczej niewiele.
3DMark 06 Standard Score | 3853 pkt. | |
3DMark Vantage P Result | 1414 pkt. | |
3DMark 11 Performance | 508 pkt. | |
Pomoc |
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Colin McRae: DIRT 2 (2009) | 51.4 | 33.3 | 14.4 | |
Need for Speed Shift (2009) | 22.5 | 15.1 | ||
Risen (2009) | 54.9 | 21.1 | 14.4 | |
Metro 2033 (2010) | 26.1 | 12.2 | ||
Fifa 12 (2011) | 162.6 | 66.1 | 39.1 | |
Anno 2070 (2011) | 45.7 | 19.7 | 13.7 |
Cinebench
Wpływ na otoczenie
Hałas
Toshiba chwali się opracowanym z Intelem, wydajnym systemem chłodzenia. Powietrze zasysane pod lewym nadgarstkiem wyrzucane jest w tylnym narożniku lewej flanki notebooka. Wiatraczek pracuje cały czas, ale na szczęście przez większość czasu z minimalną prędkością. Oznacza to szum na poziomie 32,6 dB. Co ciekawe, taka wartość utrzymuje się nawet pod obciążeniem, np. podczas testowej rozgrywki w DiRT 2. Dopiero ekstremalny test obciążeniowy z użyciem Prime95 i FurMarka aktywuje drugi, trzeci i dosyć szybko czwarty bieg chłodzenia. Hałas wentylatora o wartości 42,6 dB jest wtedy wyraźnie słyszalny, ale - jak wspomniałem - trzeba się bardzo postarać, by sprowokować Toshibę do takiego zachowania.
Hałas
luz |
| 32.6 / 32.6 / 32.6 dB |
HDD |
| 32.7 dB |
DVD |
| 36.1 / dB |
obciążenie |
| 32.6 / 42.6 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Opisywane w poprzednim akapicie rozwiązanie chłodzenia zdaje się funkcjonować bardzo wydajnie. Smukły laptop z niezależną kartą graficzną i dosyć mocnym procesorem nagrzewa się odczuwalnie tylko w jednym narożniku, i to przy długotrwałym maksymalnym obciążeniu.
Również temperatury podzespołów trzymają odpowiedni margines bezpieczeństwa w stosunku do wartości granicznych. 88°C dla procesora i 80°C w przypadku grafiki nie dają powodów do niepokoju.
(-) The maximum temperature on the upper side is 46.6 °C / 116 F, compared to the average of 34.3 °C / 94 F, ranging from 21.2 to 62.5 °C for the class Office.
(±) The bottom heats up to a maximum of 42.8 °C / 109 F, compared to the average of 36.8 °C / 98 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 30.1 °C / 86 F, compared to the device average of 29.5 °C / 85 F.
(+) The palmrests and touchpad are reaching skin temperature as a maximum (34.5 °C / 94.1 F) and are therefore not hot.
(-) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 27.6 °C / 81.7 F (-6.9 °C / -12.4 F).
Głośniki
Toshiba zdaje się produkować tylko laptopy z bardzo dobrymi lub z bardzo słabymi głośnikami. Satellite R840 należy niestety do tej drugiej kategorii. Umieszczone za klawiaturą przetworniki nie potrafią grać ani głośno, ani czysto, a tony niskie i średnie są właściwie nieobecne. Do okazjonalnej zabawy z grami czy korzystania z komunikatora może to wystarczyć, ale słuchanie muzyki nie sprawia zbytniej przyjemności.
Wydajność akumulatora
66 Wh to całkiem sporo. Z takiej pojemności Toshiba R840 wyciągnęła maksymalnie prawie 8,5 godziny. Oczywiście z maksymalnie ściemnioną matrycą, w trybie oszczędzania energii i zajmując się tylko symulacją czytania tekstu (test Battery Eater Reader's Test). Przy przeglądaniu internetu uzyskany czas skrócił się do 4:41 h; widać więc, że włączona na stałe karta graficzna AMD pobiera więcej energii, niż zintegrowane rozwiązanie Intela. Seans z DVD skończył się po 4:21 h. Obciążenie programem Battery Eater, tym razem w teście klasycznym, poskutkowało rozładowaniem się akumulatora po godzinie i czterdziestu dwóch minutach.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 9 / 14 / 18 W |
obciążenie |
31 / 58 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Toshiba Satellite R840 jest spełnieniem obietnic danych przez producenta. Dosyć wydajny procesor znalazł się w płaskiej i poręcznej obudowie o ponadstandardowej solidności. Gdyby nie zastosowanie oddzielnej grafiki AMD, która to prawdopodobnie upośledza czas pracy na WiFi, bardzo dobrze prezentowałyby się też osiągi akumulatora. Niewyróżniająca się w zasadzie konfiguracja sprzętowa i skuteczne chłodzenie pozwoliły na zachowanie niezłej kultury pracy i umiarkowanych temperatur obudowy.
Wśród słabszych punktów należy wymienić przede wszystkim błyszczącą matrycę o niewyróżniających się parametrach i specyficznie zaprojektowaną klawiaturę. Biznesowy rodowód oznacza też nie tylko trwałą konstrukcję, ale i miernej jakości głośniki.
R840 to z pewnością ciekawy model i warto się zastanowić, czy bardziej zniechęcają jego wady, czy przekonują zalety.
Dziękujemy sklepowi internetowemu mobilQ.pl za wypożyczenie laptopa