Silk Labs w ręce Apple
To, co napisałem we wstępie, w zasadzie wyczerpuje temat. Chmura (cloud hosting) razem z big data (bazy danych często liczone w petabajtach) robią współcześnie całą robotę związaną z najnowszymi osiągnięciami techniki. Współczesny telefon czy tablet bez wsparcia serwerów i internetu jest na dziś niewiele wart. Ale pociąga to za sobą podstawową wadę - koszty infrastruktury po stronie firm jak Apple, Amazon czy Google są istotne i w żadnym razie nie są pomijalne. Zapłacić musi za to klient firmy telekomunikacyjnej (w abonamencie czy doładowaniami telefonu) albo podatnik (np. w wyższych rachunkach za prąd czy wprost w podatkach).
Silk Labs częściowo rozwiązuje ten problem, przetwarzając dane na urządzeniu użytkownika końcowego (np. smartfon). W 2016 roku firma ta zbierała nawet fundusze (crowdfunding) na kamerę o nazwie Sense (zebrano 4 mln USD). O ile sprzęt nie był rewolucyjny, to oprogramowanie już tak. AI potrafi ustalić, kto się znajduje w pobliżu telefonu - rozpoznać twarze i przedmioty, głosy i zestawić to z lokalną bazą danych. Odpada potrzeba każdorazowego wysyłania zapytań do serwerów i obciążania internetu (trzeba pamiętać o limitach transferu danych).
Przekładając to na sytuację z życia wziętą - automat firmy Silk Labs potrafi stwierdzić, że np. do pokoju dziecka wszedł pies na podstawie nagrania wideo lub audio. Innym razem stwierdzić, co za piosenka jest odtwarzana w tle. Chodzi w końcu o uczenie się przez maszynę coraz to nowych wzorców (algorytmy deep learning).
Przejęcie firmy Silk Labs przez firmę Apple miało miejsce już jakiś czas temu. Należy się spodziewać, że pociągnie to za sobą pojawienie się na rynku szeregu nowych produktów. Choćby procesorów z rdzeniami przyśpieszającymi obliczenia na potrzeby AI.
Źródło: VentureBeat