Sony Vaio VGN-FZ11M - recenzja użytkownika
Na początku lipca firma Sony wprowadziła nareszcie laptopy Vaio na rynek polski. Aktualnie godnym rozważenia jest jeden tylko model, FZ11M, gdyż dwa pozostałe znajdują się poza zasięgiem przeciętnego nabywcy. Niezmiernie miło nam zatem zaprezentować recenzję tego sprzętu, który wzbudził tyle samo nadziei co rozczarowań. Jej autorem jest Michał, udzielający się na naszym forum jako kaaz.
Wstęp
Jakiś czas temu rozpocząłem poszukiwania notebooka, który byłby w miarę uniwersalny (Internet, biuro, multimedia, starsze gry), a jednocześnie charakteryzowałby się dobrym wykonaniem oraz cichą pracą. Mój wybór padł na Sony Vaio FZ11M, którego dane techniczne pokrywały się z moimi wymaganiami. Nie bez znaczenia była marka notebooka. Zawsze miałem duże zaufanie do produktów firmy Sony. Gdy tylko model ten pojawił się w Polsce (07.07.07), poszedłem do Centrum Sony i zakupiłem wymarzony sprzęt. Ponieważ wzbudził on niemałe kontrowersje, a następnie spory zawód zainteresowanych, którzy oczekiwali nowej jakości na polskim rynku, postanowiłem stworzyć niniejszą recenzję i tym samym odpowiedzieć niezdecydowanym na wiele pytań związanych z tym produktem.
Obudowa
Obudowa laptopa jest utrzymana w kolorystyce srebrno - czarnej. Stylistyka jest oryginalna i zachęca do bliższego zapoznania się z tym modelem. Sony Vaio FZ11M wyróżnia się z tłumu, chociaż nie spodoba się każdemu. Mi osobiście przypadł on do gustu, a detale, takie jak srebrne logo VAIO, dodają temu modelowi uroku. Projektanci Sony wykonali kawał dobrej roboty.
Całość wykonana jest z mocnego plastiku i według Sony posiada magnezową podstawę. Ogólnie model ten sprawia wrażenie solidnego i dobrze wykończonego. Z pewnością przetrzyma również mocniejsza eksploatację.
Wszystkie elementy są znakomicie spasowane. Nic nie trzeszczy i nie odstaje. Na tym polu trzeba oddać Sony, że wykonanie stoi na bardzo wysokim poziomie. Zawiasy trzymają ekran w takiej pozycji, w jakiej go ustawimy, nie musimy się martwić o jakiekolwiek chybotanie ekranu. Muszę dodać, że na tym punkcie jestem przeczulony, gdyż w laptopie mojego znajomego zawiasy zwyczajnie popękały po roku użytkowania. Jestem pewien, że w przypadku FZ11M, taka historia nie będzie miała miejsca.
Główny wlot powietrza jest umieszczony na lewym panelu bocznym, dzięki czemu nie musimy się martwić o jego zatkanie, gdy laptop leży na miękkim podłożu.
Za jeden z mankamentów tego laptopa możemy uznać małą liczbę złącz USB - dwa znajdujące się z prawej strony (obok wyjścia słuchawkowego i wejścia mikrofonu)
oraz jedno z lewej. Po lewej stronie odnajdziemy również 2 wyjścia TV (S-video i HDMI), wyjście D-SUB, FireWire, czytnik ExpressCard oraz wyjście HDMI, które jest rozwiązaniem przyszłościowym i coraz bardziej poszukiwanym przez nabywców laptopów.
Na panelu przednim swoje miejsce odnajduje czytnik kart SD i MS oraz włącznik urządzeń bezprzewodowych.
Nad matrycą odnajdziemy też kamerkę o rozdzielczości 0,3 megapiksela, która jest przydatnym dodatkiem w dobie wideokonferencji przez Internet.
Rozmieszczenie złącz uznaję za dobre, gdyż podłączenie myszki, czy pendrive'a nie utrudnia mi pracy w jakikolwiek sposób, jak to ma miejsce w niektórych modelach (np. gdy USB znajduje się z przodu).
Osprzęt
Klawiatura nie ugina się pod naciskiem i jest relatywnie cicha, chociaż nie dorównuje jakością maszynom typu MacBook. Klawisze są odpowiedniej wielkości i posiadają dobry, krótki skok. Użytkownicy przyzwyczajeni do długiego skoku mogą odczuwać początkowy dyskomfort.
Klawisze są rozmieszczone odpowiednio, nie uświadczymy tu "kwiatków" typu brak klawisza Ctrl w lewym dolnym rogu. Jedynym zaskoczeniem, może być fakt, że klawiatura posiada układ GB, zamiast US. Doświadczonym użytkownikom nie powinno to sprawiać kłopotu, jednakże nowicjusze mogą mieć małe problemy, gdyż 5 klawiszy ma niestandardowe oznaczenia. Przykładem może być znak małpy (@), który według oznaczeń na klawiszach znajduje się miejscu, gdzie klawiatura US posiada cudzysłów (").
Pożytecznym i świetnie wyglądającym dodatkiem są klawisze przeznaczone do obsługi multimediów. I tak mamy tu standardowe klawisze stop/play/przewijanie/kontrola głośności ale także klawisz AV mode, który pozwala na szybkie uruchomienie filmu czy też płyty CD oraz
przycisk S, który możemy zaprogramować, by otwierał nam np. dowolny program (domyślnie jest to Internet Explorer).
Nieco gorzej rysuje się sprawa touchpada. Jest on zwyczajnie brzydki i nudny, odstaje od interesującej stylistyki innych elementów. Samo poruszanie kursorem jest jednak dość dobre. Przy domyślnych ustawieniach w Windows, touchpad wiernie odwzorowuje nasze ruchy. Całkiem sprawnie działa również przewijanie dokumentów w pionie. Rozmiary urządzenia również nie odstają od przyjętych standardów. Jedną z największych wad FZ11M okazują się jednak być klawisze od touchpada, które wydają denerwujący dźwięk przy ich wciskaniu. Każdemu nabywcy Sony polecam zatem używanie myszki zewnętrznej lub klikanie na gładziku.
Oprogramowanie
Zaskoczył mnie fakt, że przed instalacją jakiejkolwiek aplikacji, zajęte jest już ponad 20 GB przestrzeni dyskowej. Jest to spowodowane istnieniem partycji recovery, na której znajduje się czysta Vista oraz standardowe oprogramowanie (Sony nie dostarcza żadnej płyty CD w zestawie).
Na szczęście dzięki programowi Sony VAIO Recovery, możemy szybko wypalić zawartość tej partycji i przystosować ją do własnych potrzeb. To nie zmienia faktu, że ilość oprogramowania (często niepotrzebnego) przytłacza. Nabywcom tego modelu zalecam usunięcie wszelkich programów Symanteca (np. przy pomocy Norton Removal Tool), co przyspieszy pracę systemu o dobre kilkadziesiąt procent... Sam Windows Vista zostawia dobre wrażenie po sobie, a dzięki 2 GB RAM, wydajność pracy również zadowala. Z dodatkowego oprogramowania należy wyróżnić pakiet Adobe (w tym Photoshop Elements i Adobe Premiere Elements), które są znakomitymi programami do obróbki grafiki i wideo. Większość programów z logiem Sony okazuje się jednak nieprzydatna. Do pracy biurowej przyda się tylko Microsoft Works (zainstalowany jest również Office 2007, ale wyłącznie w wersji 60-dniowej).
Obraz
Jako że ten model Vaio posiada szklaną matrycę, nie nadaje się do pracy w terenie, ponieważ ekran w dość znaczący sposób odbija światło. Jeśli chodzi o jasność i kontrast, w moim odczuciu model ten trzyma klasę, do jakiej przyzwyczaiło nas Sony, chociaż odstaje od najwyższej półki cenowej tej stajni.
Kąty widzenia w poziomie są bardzo dobre, gorzej z pionowymi, jednakże jest to mankament dotyczący chyba wszystkich laptopów w tym przedziale cenowym. Na plus można zapisać zatem ostrość i zadowalającą jasność, na minus zaś - kąty widzenia w pionie oraz niską rozdzielczość (WXGA 1280x800), która dla niektórych użytkowników (programiści, graficy) może okazać się za mała. Do standardowej pracy biurowej oraz multimediów jest jednak w sam raz.
Osiągi
Wielu ludzi zrezygnowało z kupna FZ11M z powodu mniejszej niż zapowiadana pamięci karty graficznej (64 MB zamiast 128 MB). W tym miejscu trzeba jednak zaznaczyć, że przeznaczeniem tego modelu nie są gry, a dzięki mniejszej wydajności możliwe było lepsze wyciszenie i mniejsze nagrzewanie się komputera. Oto wyniki testów jakie przeprowadziłem:
Indeks wydajności Visty pokazał 3,5. Moim zdaniem wynik zaniżony przez przeciętną kartę graficzną. Niemniej jednak Aero śmiga znakomicie...
» No benchmarks for this notebook found!
» No benchmarks for this notebook found!
Myślę, że rezultaty z benchmarków firmy Futuremark w pełni odwzorowują możliwości laptopa, który nie zapewnia najwyższej, zarezerwowanej dla droższych modeli wydajności, jednakże nadal pozwala na odpalenie wielu starszych tytułów. Dla potwierdzenia podaję wyniki testu w wymagającej sieciowej strzelance F.E.A.R. Combat:
F.E.A.R. Combat [800x600]:
Settings: CPU - Mid - GPU - Mid
69 FPS [FRAPS]
Trzeba przyznać, że FEAR Combat na średnich detalach i rozdzielczości 800x600 (która znakomicie nadaje się do tej gry) śmiga znakomicie, a komfort gry jest bardzo dobry. Od innych użytkowników doszły mnie słuchy, że po zainstalowaniu moddowanych sterowników laptop radzi sobie z udźwignięciem Gothica 3 w średnich detalach. Niestety nie posiadam ww. gry i nie jestem w stanie potwierdzić tych doniesień.
Wpływ na otoczenie
Hałas
To, co było dla mnie podstawą przy zakupie, a więc cisza, jest tutaj spełnione doskonale. Tylko napęd optyczny jest nieco głośniejszy, niż być powinien. Wentylatorek włącza się raz na kilkadziesiąt minut i nie jest denerwujący. Przy normalnej pracy możemy rozkoszować się brakiem dźwięków dochodzących ze środka obudowy laptopa.
Ciepło
Laptop ma tendencję do "punktowego" nagrzewania. Po dłuższej pracy cieplejsze są miejsca po obu stronach touchpada (szczególnie po lewej stronie). Ilość wydzielanego ciepła jest dość duża i po pewnym czasie lewy nadgarstek zaczyna odczuwać wysoką temperaturę obudowy. Od spodu laptop nagrzewa się w tych samych miejscach co od góry. Poza tymi dwoma punktami nie zaobserwowałem większego nagrzewania się komputera.
Głośniki
Głośniki są, jak to często w laptopach bywa, słabe. Wystarczają do pracy biurowej czy filmików z Internetu, ale jeśli oczekujemy ekscytujących doznań słuchowych podczas odtwarzania DVD lub muzyki, powinniśmy zainwestować w głośniki 2.1 lub dobre słuchawki. Karta dźwiękowa jest zgodna z High Definition, tak więc zapewnia całkiem dobre wrażenia, gdy podłączymy odpowiedni sprzęt.
Praca na akumulatorze
Akumulator testowałem jedynie pod kątem podstawowych zadań i ustawień:
Podsumowanie
Podsumowując, Sony VAIO FZ11M jest udanym produktem. Skierowany jest do ludzi, którzy cenią sobie solidność, dobre wykonanie i ciszę podczas pracy. Znakomicie nadaje się do pracy biurowej i multimediów. Niemniej Ci, którzy oczekiwali cudów po najsłabszym modelu ze stajni Sony, mogą poczuć się zawiedzeni.