Dwadzieścia lat po Half-Life 2 wciąż nie mamy Half-Life 3. Prawdopodobnie nigdy nie będziemy mieli, ale to nie powstrzymało młyna plotek od publikowania sporadycznych doniesień. Jeśli jednak chcą Państwo zaspokoić swoją potrzebę zagrania w Half-Life bez konieczności ponownego przechodzenia oryginału, Black Mesa może być grą dla Państwa.
Gra otrzymała 75% zniżki na Steam. Deweloperzy z Crowbar Collective wykorzystali silnik Source do granic możliwości, tworząc współczesną wersję Half-Life. Chociaż Black Mesa pozostaje wierna oryginałowi pod względem fabuły, dodaje mnóstwo treści, które sprawiają, że czuje się jak zupełnie inna gra.
Zły dzień Gordona Freemana w pracy ożywa wraz z obsadą nowych i powracających postaci (i przyjaznych Vortigauntów, bo czemu nie), a wszystko to rozgrywa się w rozbudowanym odtworzeniu Black Mesa. Nawet wprowadzająca przejażdżka tramwajem została upiększona drobiazgowymi szczegółami. Jeśli sekcja Xen w Half-Life okazała się rozczarowująca, Black Mesa zamienia ją w jedną z najbardziej rozrywkowych sekcji gry, a niektórzy zarzucają jej, że jest zbyt długa.
Zawiera ona całą zawartość DLC i wprowadza mnóstwo nowych mechanik, których nie było w oryginale. Ciekawostka: jest to główny powód, dla którego Black Mesa została wydana w 2020 roku, a nie wcześniej, ale każdy, kto w nią grał, powie, że warto było czekać. A jeśli chcą Państwo zanurzyć się w przygodach Barneya Calhouna w Blue Shift, grupa utalentowanych deweloperów stworzyła , darmowy dodatek do Warsztatu Steam który pozwala doświadczyć klasyki w nowoczesnej oprawie wizualnej. I mnóstwem łamigłówek.