SNØ: Ultimate Freeriding jest dla mnie jedną z tych gier, które po uruchomieniu trudno jest odłożyć. W przypadku tej recenzji zbliżam się do dziesięciu godzin doświadczania wszystkiego, co ta gra ma do zaoferowania. SNØ to gra zręcznościowa podobna do Tony Hawk: Pro Skater, w której zjeżdżając na nartach (lub paralotni!) w dół proceduralnie generowanych stoków, można zdobywać punkty, które gromadzą się szybciej, im dłużej utrzymujesz kombinację. Dzięki bliskim kontaktom z drzewami lub skałami, wykonywaniu obrotów o 360 stopni lub wykonywaniu trików poprzez naciśnięcie przycisku triku w powietrzu, można szybko gromadzić punkty. Zakładając jednak, że się nie rozbijesz, ponieważ narty mogą utknąć w śniegu, lądując nieprawidłowo po źle wykonanym obrocie lub triku.
Gra w chwili pisania tego tekstu ma 3 tryby. Pierwsze dwa, Infinite i Score Attack, są przeznaczone głównie dla takich arcade'owych ćpunów jak ja, którzy uwielbiają zdobywać jak najwyższe wyniki. Ostatni z nich to Zen, dla tych, którzy szukają przede wszystkim relaksu podczas zjeżdżania na nartach z nieskończonych gór SNØ. W jednej z pierwszych aktualizacji deweloper zmniejszył nawet niebezpieczeństwo związane z trybem Zen, więc chociaż gracze nadal muszą omijać przeszkody, mogą to robić łatwiej, aby zwiększyć przyjemność z jazdy. Mówiąc o rozrywce, w dowolnym momencie gracze mogą nacisnąć przycisk, aby wstrzymać rozgrywkę w trybie fotograficznym, który pozwala na niemal dowolne ujęcie kamery. Można wybrać pomiędzy włączeniem lub wyłączeniem interfejsu gry, co pozwala na pochwalenie się kombinacją wyników lub po prostu zrobienie prostego zdjęcia scenerii. Od pięknych zachodów słońca po momenty, w których śnieg rozpryskuje się wokół ciebie, tryb aparatu SNØ jest całkiem dobry do robienia wielu rodzajów zdjęć. Jedynym problemem jest ostrość aparatu, która czasami wydaje się nie robić zbyt wiele pomimo najlepszych starań.

Jedną z moich ulubionych rzeczy w SNØ jest to, że tak naprawdę nie ma żadnego prowadzenia za rękę. Po pokazaniu sterowania, gdy zaczynasz na szczycie góry, naprawdę pozostawia ci to do samodzielnego wymyślenia. Dowiemy się z niej jak rozłożyć skrzydło, jakim przyciskiem zakręcić/wykonać trik, a także w jaki sposób pokonać śnieg i to wszystko. Wszystkie techniki zdobywania punktów są pozostawione graczowi do odkrycia, podobnie jak sposób poruszania się po trudniejszym i trudniejszym terenie w miarę jego generowania.
Oprócz naturalnej powtarzalności SNØ jest grą zręcznościową, ma również powtarzającą się pętlę rozgrywki, w której może pojawić się świecący królik, biegnący w dół góry obok ciebie. Jeśli uda ci się go złapać, nagrodzi cię kosmetykiem. Każdy pierwszy królik na górze ma kosmetyk, który nagradza cię kosmetykiem z tego samego nasionka, co sama góra, a także tymczasowym mnożnikiem wyniku. Można również kontynuować łapanie królików na tej samej górze, przy czym częstotliwość ich pojawiania się wzrasta im dalej w dół góry.

Twórcy zorganizowali również wydarzenie na cześć swojego rodzinnego miasta Trondheim, podczas którego dodano nowe skórki. Gra jest aktywnie aktualizowana, między nowymi schematami sterowania i optymalizacją dla urządzeń takich jak Steam Deck. Deweloperzy ze Studio Gauntlet wyrazili również zamiar dodania do gry większej ilości zawartości, w tym snowboardu i innych biomów, w tym snowparków.
W przeważającej części SNØ jest bardzo dopracowane, jego grafika jest bardzo czysta i spójna, a sterowanie jest bardzo zrównoważone. Od czasu do czasu można uderzyć w skałę, drzewo lub źle wylądować, co może nie być zbyt sprawiedliwe, ale w większości przypadków jest to rzadkie, a fizyka jest w większości dobrze zakodowana. Z drugiej strony, od czasu do czasu można mieć szczęście i przelecieć przez coś, choć to również rzadkość.
Dałbym SNØ: Ultimate Freeriding solidne 8 na 10, to świetna zabawa i przypomina mi trochę serię Tony Hawk, z jej sztuczkami i unikalnymi sposobami zdobywania dodatkowych punktów. Grę można kupić na Steam za 12 dolarów lub wypróbować demo za darmo.