Wyciekłe zdjęcia ujawniają bezekranowy aparat dalmierzowy Leica M11-D, wstępną datę premiery i cenę
O premierze Leica M11-D mówiło się już od jakiegoś czasu, ale spotkała się ona z kilkoma opóźnieniami. Jednak nowy raport Leica Rumors twierdzi, że w końcu zostanie on uruchomiony w nadchodzącym tygodniu, około 12 września. Sugerowana cena premiery w Europie to 9 350 euro. Podczas gdy wcześniej wyciekła instrukcja obsługi potwierdziła wszystkie ważne specyfikacjeteraz możemy przyjrzeć się samemu aparatowi, potwierdzając wszystkie zmiany konstrukcyjne w stosunku do M10-D.
Cechą wyróżniającą warianty "D" jest oczywiście to, że z tyłu nie ma wyświetlacza LCD ani elementów sterujących menu. Zamiast tego tył aparatu zdobi duże pokrętło ISO, które można ustawić w zakresie od ISO 64 aż do 50 000, oprócz trybu automatycznego i ręcznego (do regulacji za pomocą pokrętła). Tym razem pominięto również składany uchwyt na kciuk, który pojawił się w modelu M10-D.
Stawiając na dyskrecję i funkcjonalność w fotografii ulicznej, w modelu M11-D zastosowano aluminiową płytę górną, co pozwoliło zmniejszyć wagę o 100 gramów, a także odporną na zarysowania czarną farbę - nie ma opcji srebrnej. Zrezygnowano również z czerwonego logo Leica z przodu na rzecz stylizowanego graweru na górnej płycie.
Ujawniono również kilka nowych akcesoriów. Jest to nowy futerał z czarnej skóry, który ma wycięcie na pokrętło ISO i zapewnia dostęp do baterii i karty pamięci dzięki odchylanej dolnej płycie. Jest też para skórzanych pasków do przenoszenia z poduszkami na ramię, w kolorze brązowym i czarnym.
Reszta specyfikacji i funkcji jest identyczna jak w modelu M11-Pktóry jest obecnie dostępny w cenie 8 165 USD za wersję srebrno-chromowaną i 8 380 USD za wersję czarną. Tymczasem bardzo popularny zestaw startowy Fujifilm X100VI (czarny) jest dostępny na Amazon za 2 820 USD.