Wywiad w sprawie wadliwych chipsetów pod Sandy Bridge
Wykrycie przez firmę Intel wady chipsetów przeznaczonych pod procesory Sandy Bridge odbiło się szerokim echem na całym świecie i wywołało lawinę komentarzy oraz spekulacji. Sprawa dotyczy w końcu największego producenta procesorów, a usterka może dotknąć około 8 mln układów, które znalazły się już w sprzedaży.
Chcąc uspokoić rynek, Intel wydał stosowne komunikaty informujące o problemie i jego przyczynach. Redakcja Notebookcheck chciała jednak wiedzieć więcej, toteż skorzystała z możliwości zadania pytań przedstawicielowi Intela, Thomasowi Kaminskiemu. Oto zapis przeprowadzonego wywiadu:
Notebookcheck: Czy w wyniku pojawienia się usterki może dojść do uszkodzenia danych czy po prostu od tego krytycznego momentu interfejs Serial ATA nie będzie funkcjonować?
Intel: Według firmy Intel problem nie będzie powodował uszkodzeń danych.
Czy Intel przewiduje "przyspieszoną wymianę" sprzętu czy też będzie czekał na zwroty (RMA) od producentów płyt głównych i komputerów? Skoro chipsety są układami zintegrowanymi z płytą główną, jak to wygląda w praktyce?
Szczegółowe informacje co do naszych planów podamy w stosownym czasie.
Czy klient wysyła swój wadliwy laptop do producenta czy przejmuje to Intel? Jak długo klienci będą czekać na wymianę? Czy też wymiana będzie miała miejsce tylko w przypadku awarii urządzenia?
Firma Intel zaczęła już uzgadniać sposób postępowania z producentami sprzętu i w najbliższych dniach rozmowy te będą kontynuowane. Procedura wymiany może wyglądać różnie w zależności od producenta. W każdym razie, klient, który nabył notebook z wadliwym chipsetem z serii 6., powinien się zwrócić do producenta swojego komputera. Tenże producent udzieli szczegółowych informacji na temat procedury postępowania.
Kiedy pojawią się laptopy z „nowymi”, wolnymi od wykrytej wady chipsetami?
Firma Intel wprowadziła już konieczne zmiany w chipsetach. Rozpoczęliśmy produkcję nowych, poprawionych układów i spodziewamy się, że pierwsze egzemplarze trafią do naszych partnerów pod koniec lutego. Planowany wstępnie wolumen dostaw chcemy osiągnąć w kwietniu.
Jak było w ogóle możliwe, pomimo stosowania przez Państwa firmę zaawansowanych testów diagnostycznych, że doszło do tego błędu? Czy winny jest proces produkcyjny, kontrola jakości czy może problem tkwi w samej koncepcji chipsetu?
Chipset przeszedł pomyślnie nasze intensywne testy, ponieważ jego funkcje i struktura logiczna są w porządku. Wada daje o sobie znać dopiero w wyniku starzenia się chipsetu. Proces ten może być przyspieszony przez niestandardowe długotrwałe obciążanie układu. Wiemy też, że problem może pojawić się szybciej w warunkach podwyższonej temperatury. Kiedy przyjrzymy się temu z perspektywy przeciętnego użytkownika laptopa, według naszych szacunków awaria może wystąpić w okresie trzech lat w niewielkim, wyrażanym jedną cyfrą, odsetku urządzeń. Jeżeli mam podać konkretną liczbę, jest to około 5% w ciągu trzech lat typowego wykorzystywania notebooka. Po tym czasie awaria prawdopodobnie występowałaby częściej.
„Ten się nie myli, kto nic nie robi”, ale ten błąd będzie kosztował Intela mnóstwo pieniędzy. Jak zamierzają się Państwo zabezpieczyć przed takimi wpadkami w przyszłości?
Spodziewamy się, że ta wada chipsetów spowoduje zmniejszenie przychodów firmy Intel o 300 milionów dolarów w pierwszym kwartale br. Nie wpłynie ona jednak na nasze przychody w całym roku 2011. Koszt naprawy i wymiany wadliwych produktów i komputerów jest szacowany na 700 milionów dolarów.
Dziękujemy Panu Kaminskiemu za udzielenie odpowiedzi na nasze pytania. Ze strony Notebookcheck pytania zadał Ronald Tiefenthäler.