CheckMag | Zaktualizowane przepisy UE dotyczące prawa do naprawy to powiew świeżego powietrza, którego potrzebują konsumenci i planeta
Czy to Sonos, Apple, John Deere czy nawet polskie pociągi, firmy celowo zniechęcały do napraw lub zabijały wsparcie dla produktów całkowicie w imię zysku.
Jedną z najbardziej znanych firm jest Apple, z długą i burzliwą historią celowego spowalniania iPhone'ów spowalniania iPhone'ów, blokowania zewnętrznych części i centrów naprawczych, czyniąc samodzielną naprawę zaporowo drogie i dostarczanie części zamiennych po kosztach, które często przekraczają wartość naprawianego urządzenia wartość naprawianego urządzenia.
Tim Sweeney z Epic oskarżył Apple o "złośliwe przestrzeganie przepisów"" i chociaż odnosił się do ich zgodności z unijną ustawą o rynkach cyfrowych, to samo stwierdzenie można zastosować do szeregu decyzji Apple o przestrzeganiu praktyk "prawa do naprawy".
Na tym jednak nie koniec. Tesla została w zeszłym roku uderzona pozwem antymonopolowym za podobne praktyki, a Nissan niedawno porzucił wsparcie dla swojej aplikacji Nissan Leaf 2016 ze skutkiem od 1 kwietnia 2024 r., powołując się na wyłączenie sieci 2G. Wyłączenie, którego Ofcom prawdopodobnie nie zakończy do 2033 roku. Wymówki dotyczące przedwczesnego zakończenia wsparcia dla urządzeń często nie pokrywają się z rzeczywistością.
Pozbywanie się towarów konsumpcyjnych przed osiągnięciem przez nie "rozsądnego" końca życia nie tylko wpływa na konsumenta, ale ma również znaczący wpływ na środowisko. Komisja Europejska https://www.europarl.europa.eu/news/en/press-room/20240419IPR20590/right-to-repair-making-repair-easier-and-more-appealing-to-consumers oszacowała, że każdego roku w UE w wyniku wymiany towarów, które w przeciwnym razie mogłyby zostać naprawione, powstaje 261 milionów ton CO2, 30 milionów ton zasobów i 35 milionów ton odpadów.
UE wydaje się podejmować rozsądne decyzje, które przynoszą korzyści nie tylko konsumentom, ale także planecie. Europejczycy już teraz otrzymują 2-letnią gwarancję https://europa.eu/youreurope/business/dealing-with-customers/consumer-contracts-guarantees/consumer-guarantees/index_en.htm na wszystkie konsumenckie produkty technologiczne, ale UE zmusi również producentów do naprawy produktów za rozsądną cenę po zakończeniu dwuletniego okresu gwarancyjnego.
Ponadto https://www.europarl.europa.eu/news/en/press-room/20240419IPR20590/right-to-repair-making-repair-easier-and-more-appealing-to-consumerszmusi producentów do udostępnienia dokumentacji, która może pomóc w naprawie, umożliwi korzystanie z oryginalnych i zewnętrznych części oraz centrów naprawczych, a także ograniczy praktyki wcześniejszego wycofywania urządzeń z użytku poprzez aktualizacje oprogramowania. Coś, co może wyjaśniać, dlaczego Google nagle oferuje 7 lat aktualizacji oprogramowania dla swoich nowych telefonów.
Podobnie jak przepisy dotyczące standaryzacji portu USB-C na urządzeniach konsumenckich, wiele z tych decyzji ma tak wiele sensu, że można się zastanawiać, dlaczego firmy technologiczne były w stanie uciec od tych praktyk przez tak długi czas. Społeczeństwo musi zmienić kulturę wyrzucania i coroczny cykl aktualizacji, który firmy technologiczne zaszczepiły w nas przez ostatnią dekadę, a nowe przepisy UE są znaczącym krokiem we właściwym kierunku.
Państwa członkowskie UE mają 24 miesiące na wprowadzenie tych przepisów do prawa, a na szczęście wiele stanów USA również przyjmuje ten pomysł, z Kalifornią dołączając do Minnesoty i Nowego Jorku, które wprowadziły w życie przepisy dotyczące "prawa do naprawy".
Dopiero okaże się, jak zareagują te firmy i czy będziemy świadkami dalszego "złośliwego przestrzegania przepisów" w pogoni za wyższymi zyskami. Przynajmniej dobrze jest wiedzieć, że rządy i organizacje starają się robić to, co słuszne dla środowiska i zapobiegać wykorzystywaniu konsumentów przez duże firmy technologiczne.