Test laptopa Lenovo Legion Y520-15IKBN

W przeciwieństwie do Y720, który ma częściowo aluminiową pokrywę ekranu i generalnie bardziej efektowny wygląd, konstrukcja modelu Y520 jest plastikowa. Jednostka zasadnicza trzyma pod względem sztywności poziom konkurencyjnych laptopów. Jej powierzchnia praktycznie nie ugina się pod naciskiem. Pokrywa ekranu jest natomiast zdecydowanie lichutka. Naprawdę trudno opędzić się od myśli, że mamy do czynienia z laptopem niskobudżetowym. 

Wierzchnia strona jednostki zasadniczej przypomina trochę laptopy Asus ROG i Alienware, aczkolwiek wygląda dużo skromniej, niż w droższych laptopach dla graczy. Powierzchnie są bardzo podatne na odciski palców. Materiał jest jednak miły w dotyku.

By dostać się do podzespołów wewnętrznych, trzeba poradzić sobie z 13 śrubkami krzyżowymi i dość mocno trzymającą się obudowy spodnią osłoną. Wewnątrz obudowy znajdują się m.in. zatoka dysku 2,5", miejsce na dysk SSD M.2, gniazda pamięci RAM, karta Wi-Fi, bateria CMOS i wewnętrzny akumulator. 

Wyposażenie w złącza zewnętrzne jest dość standardowe. Pozytywne jest to, że Y520 posiada cztery porty USB, przy czym jeden z nich to port USB typu C (USB 3.1 Gen 1) a jeden to USB 2.0. Warto odnotować, że omawiany model ma czytnik kart normalnej wielkości, aczkolwiek karta wchodzi do niego tylko do połowy.

Procesor Core i7-7700HQ był już wielokrotnie testowany przez Notebookcheck. Jest to czterordzeniowa jednostka Kaby Lake (proces technologiczny 14 nm) o bazowym taktowaniu na poziomie 2,8 GHz i maksymalnym w wysokości 3,8 GHz/3,6 GHz/3,4 GHz (odpowiednio przy jednym aktywnym rdzeniu, przy dwóch rdzeniach i przy czterech aktywnych rdzeniach). TDP tego procesora to 45 W.

W teście jednowątkowym Cinebench R15 rezultat okazał się zgodny z oczekiwaniami, natomiast w teście wielowątkowym tej samej aplikacji Y520 wypadł wyraźnie gorzej od wyposażonego w ten sam procesor modelu Y720. Zdobył 652 pkt., czyli o 11,5% mniej (Y720 otrzymał 737 pkt.). Po włączeniu trybu Extreme Cooling uzyskany wynik był praktycznie taki sam. 

W wielowątkowym teście Cinebench R15 puszczonym w pętli pojawiły się niespodziewane fluktuacje, ale rozrzut wyników nie był duży. Różnica między najgorszym a najlepszym osiągnięciem (627 i 657 pkt.) wyniosła niecałe 5%. 

Pod względem wydajności karta GTX 1050 Ti lokuje się między kartami GTX 1050 i GTX 1060. Karta ta powinna być wystarczająca do grania w rozdzielczości 1080p. W teście Fire Strike Graphics Score wyniósł 7682 pkt. wobec 11134 pkt. w przypadku Lenovo Y720 z kartą GTX 1060 (rezultat bohatera niniejszej recenzji jest o 31% gorszy).

Lenovo Legion Y520 to dobry wybór dla gracza, który nie chce nadmiernie nadwyrężyć swojej kieszeni. Posiada sensowny procesor i dość wydajną kartę grafiki. Dostęp do podzespołów jest relatywnie łatwy. Na pochwałę zasługują też urządzenia wejścia.  

Karcie GTX 1050 Ti daleko oczywiście do wydajności modeli GTX 1070 i GTX 1080 z najwydajniejszych laptopów dla graczy, ale w rozdzielczości 1080p i na wysokich ustawieniach graficznych jest ona w stanie zapewnić sensowne wyniki w większości nowych gier. Pod długotrwałym obciążeniem grą nie występują problemy ze stabilnością taktowania podzespołów. W omawianej konfiguracji wysoko oceniono szybkość i pojemność pamięci dyskowej.  

Dla gracza największą wadą będzie wydajność graficzna - GTX 1050 Ti to jednak rozwiązanie ze średniej półki. Rozczarować się można także matrycą - nie wypada ona najlepiej pod względem odwzorowania kolorów i jasności obrazu.