Test laptopa Lenovo Y700-17
06/01/2016
Lenovo Y700-17 to większy odpowiednik przetestowanego przez nas wcześniej modelu Y700-15. Laptopy te są bardzo podobne i cechują się porównywalną wydajnością (oba posiadają procesor Skylake-H i kartę grafiki GTX 960M). Czy Y700-17 jest pod jakimś względem lepszy od mniejszego brata? Ma trochę lepszą kulturę pracy. Bardzo dobrze prezentują się też temperatury podzespołów przy normalnym obciążeniu.
Obudowa
Obudowa Lenovo Y700-17 jest po prostu powiększoną wersją obudowy Lenovo Y700-15 (podobnie było w przypadku modeli Y70 i Y50). Największe zmiany względem poprzednika widać więc w przeprojektowanym układzie chłodzenia. Wydmuchiwane przez wentylatory powietrze w Y700-17, zamiast trafiać w dolną część obudowy matrycy, wylatuje bez przeszkód. Również w omawianym laptopie zmieniono lokalizację subwoofera i dodano złącze M.2, którego starszy model Y70 był pozbawiony. Jest niestety także jeden szczegół, który muszę potraktować jako minus – w testowanym Y700-17 zabrakło zewnętrznego napędu optycznego, który był dostarczany z Lenovo Y70.
Materiały, z których wykonano obudowę Y700-17, są dość dobre gatunkowo. Dzielą także wszystkie zalety i wady znane z recenzji mniejszego modelu (Y700-15).
Wytworzona ze szczotkowanego aluminium zewnętrzna część obudowy ekranu dobrze zabezpiecza matrycę. Silny nacisk punktowy nie powoduje zakłóceń obrazu. Niestety element ten, choć odporny na zabrudzenie i zarysowanie, jest dość podatny na zatłuszczenie. Od wewnętrznej strony obudowa ekranu Y700-17 ma ten sam feler, co w modelu Y700-15. Matrycę ukryto mianowicie za wyjątkowo błyszczącą szybą, która – rażąc refleksami – uniemożliwi komfortowe używanie laptopa przy dużym nasłonecznieniu.
Maksymalny kąt odchylenia ekranu to 130 stopni.
Jednostka zasadnicza jest dobrze spasowana i wystarczająco sztywna, by nacisk punktowy nie wywierał na jej powierzchni niekorzystnych efektów. Gumowany pulpit roboczy jest w mojej ocenie bardzo przyjemną podpórką pod ręce. Ma niestety tę wadę, że jest podatny na zatłuszczenie (w takim samym stopniu, jak metalowy spód).
Lenovo Y700-17 (podobnie jak mniejszy model Y700-15) nie posiada wydzielonej pokrywy serwisowej, ale po odkręceniu kilkunastu śrubek można zdjąć całą spodnią płytę jednostki zasadniczej. Operacja ta zagwarantuje dostęp do przylutowanych CPU i GPU, wbudowanego akumulatora, wentylatorów układu chłodzenia, gniazd pamięci RAM (w testowanym egzemplarzu oba były zajęte), karty Wi-Fi, złącza M.2, zatoki na dysk 2,5 cala oraz baterii podtrzymującej BIOS.
Podobnie jak w poprzednika (Y70), model Y700-17 dysponuje bardzo skromnym zestawem złączy. Muszę napisać, że jest wręcz jeszcze gorzej, gdyż zmniejszono liczbę gniazda audio z dwóch do jednego. Liczba portów USB 3.0 pozostała taka sama (są dwa podkreślone czerwoną barwą). Niestety nie zmodernizowano ostatniego złącza USB 2.0. Nie dodano nowoczesnego USB 3.1, ani wyjścia DisplayPort. Jedynym atutem Y700-17 w kategorii portów peryferyjnych może być ich rozmieszczenie (są zgrupowane w tylnych częściach bocznych ścianek laptopa).
Osprzęt
Zamontowana w Lenovo Y700-17 klawiatura jest taka sama, jak ta znana już z recenzji Y700-15, a od tej z Lenovo Y70 różni się właściwie tylko podkreśleniem na czerwono klawiszy WSAD. Cechami charakterystycznymi opisywanej klawiatury są płytki, ale dość cichy skok klawiszy oraz ich bardzo przeciętna odpowiedź. Korzystnie prezentują się wielkość klawiszy kierunkowych oraz dwustopniowe podświetlenie klawiatury. Negatywnie natomiast muszę ocenić umiejscowienie prawej strzałki (zaburza ona harmonię bloku numerycznego). Nie spodobały mi się także poniższe blokady kombinacji trzech jednocześnie wciskanych klawiszy:
- A + S oraz wszystkie klawisze w trójkącie W-Esc-CapsLk,
- S + D oraz CapsLk, 2, 3, W, E, X, C, F1-F4.
W omawianym laptopie brakuje kombinacji klawiszy umożliwiającej natychmiastowe wyłączenie dźwięku. To również minus.
Płytka dotykowa, która znalazła się na wyposażeniu Y700-17, jest identyczna, jak w modelu Y700-15. Działa również pod kontrolą tego samego sterownika Synaptics Clickpad V1.2. Sterownik ten pozwala na skonfigurowanie urządzenia według własnych potrzeb oraz wspiera obsługę gładzika z użyciem kilku palców na raz. Sama tafla dotykowa jest odpowiednio śliska, co zapobiega podrażnianiu palców. Niestety, podobnie jak w mniejszym modelu, ze względu na brak oddzielnych przycisków zbyt łatwo uruchomić niechcianą funkcję, co nie sprzyja komfortowi pracy z tym urządzeniem.
Obraz
Lenovo Y700-17 odziedziczyło matrycę po poprzedniku. Tak jak w przypadku Y70-70, tak i tutaj zastosowano wykonany w technologii IPS ekran firmy LG (LP173WF4-SPF1, LGD0469). Przekątna ekranu to 17,3 cala a domyślna rozdzielczość wynosi 1920 x 1080 pikseli. Bez kalibracji średnia luminancja dla całego ekranu przekroczyła 369 cd/m², zaś maksymalna (zmierzona w górnym prawym rogu ekranu) sięgnęła 392,2 cd/m². Wraz z dość głęboką czernią (0,4 cd/m²) uzyskano bardzo wysoki kontrast (931:1). Na pozytywną ocenę zasługują także kąty widzenia oraz paleta barw. Choć gamut nie jest zupełnie zgodny z przestrzenią sRGB, jest od niej nieco większy.
|
rozświetlenie: 87 %
kontrast: 932:1 (czerń: 0.4 cd/m²)66.8% AdobeRGB 1998 (Argyll 2.2.0 3D)
90.8% sRGB (Argyll 2.2.0 3D)
72.5% Display P3 (Argyll 2.2.0 3D)
Bardzo negatywnie natomiast oceniam szybę, za którą schowano omawiany wyświetlacz. O ile w przypadku Y70-70 w wersji Touch miało to uzasadnienie funkcją dotykową, o tyle w Y700-17 w wersji „zwyczajnej” nie ma to żadnego uzasadnienia a bardzo niekorzystnie wpływa na pracę przy dużej intensywności oświetlenia. Nie spodobały mi się także widoczne przy krawędziach ekranu uloty światła, ale muszę przyznać, że w testowanym egzemplarzu gołym okiem trudno je dostrzec.
Osiągi
Recenzowane Lenovo Y700-17 miało następującą konfigurację: procesor Core i7-6700HQ, 16 GB pamięci operacyjnej DDR4 (2 x 8 GB), karta graficzną GeForce GTX 960M oraz dysk SSD o pojemności 500 GB (!).
Procesor Core i7-6700HQ to bardzo popularna, wysokowydajna centralna jednostka obliczeniowa należąca do 6. generacji procesorów Core (mikroarchitektura Skylake). Procesor ten posiada 4 fizyczne rdzenie wsparte technologią HT, dzięki której możliwa jest praca na 8 wątkach. Bazowe taktowanie omawianego CPU to 2,6 GHz a maksymalne oficjalnie wynosi 3,5 GHz (w zależności od wykorzystanej liczby rdzeni). Przewagą omawianego procesora nad jednostkami starszej generacji jest obsługa pamięci DDR4. Ma on także niższe maksymalne TDP (45 W) oraz zminiaturyzowany do 14 nm proces technologiczny.
W programie Cinebench R15 omawiany egzemplarz uzyskał następujące wyniki: 150 pkt. w teście jednowątkowym i 674 pkt. w teście wielowątkowym. Wyniki te są lepsze od tych uzyskanych przez model Y70-70 z procesorem i7-4710HQ (odpowiednio 137 pkt. oraz 576 pkt.).
Podobnie jak w mniejszym modelu Y700-15, w Y700-17 nie zaobserwowałem większego dławienia taktowania procesora, ale dane z aplikacji HWiNFO z testu pełnego obciążenia wskazują na spadek częstotliwości taktowania do 2,5 GHz, czyli o 100 MHz poniżej wartości bazowej (o utrzymywaniu trybu turbo nie ma nawet mowy).
Y700-17, podobnie jak mniejsza wersja, wspiera technologię Nvidia Optimus, dzięki czemu może pracować, używając do generowania grafiki jedynie zintegrowanego chipu graficznego. Jednak do wydajnej pracy w środowisku graficznym przeznaczona jest karta Nvidii, czyli GeForce GTX 960M.
GeForce GTX960M to bezpośredni następca testowanego w Y70-70 modelu GeForce GTX860M. Obie karty są oparte o tą samą architekturę (Maxwell) i posiadają 4 GB pamięci VRAM GDDR5 oraz 128-bitową magistralę danych. Dysponują taką samą liczbą procesorów CUDA (640). Różnica między nimi dotyczy odrobinę podbitych zegarów rdzenia w GTX-ie 960M.
W teście 3DMark Fire Strike model Lenovo Y700-17 uzyskał 4032 pkt. w klasyfikacji ogólnej oraz 4343 pkt. w klasyfikacji karty graficznej. Wyposażone w kartę GTX 860M Lenovo Y70-70 osiągnęło w tych samych testach odpowiednio 3677 i 3996 pkt. Przy analizie wyników należy brać poprawkę na różnicę w procesorze oraz sterownikach obu laptopów. Jakkolwiek jednak by nie patrzeć, pewien przyrost wydajności jest zauważalny.
3DMark 11 Performance | 5620 pkt. | |
3DMark Ice Storm Standard Score | 91290 pkt. | |
3DMark Cloud Gate Standard Score | 17551 pkt. | |
3DMark Fire Strike Score | 4032 pkt. | |
Pomoc |
Zamontowany w testowanym laptopie Samsung 850 EVO o pojemności 500 GB wywarł na mnie bardzo korzystne wrażenie. Nie dość, że dysponuje dużą jak na SSD przestrzenią na dane, to dodatkowo cechuje się bardzo dobrymi transferami sekwencyjnymi. W teście CrystalDiskMark w czasie odczytu dysk ten uzyskał 533,8 MB/s a przy zapisie – 495,2 MB/s.
Testy gier
Wydajność Lenovo Y700-17 jest dość dobrze dopasowana do oczekiwań średnio zamożnego gracza. Przy nastawach wysokich wszystkie gry oprócz bardzo wymagającego Wiedźmina 3 były zupełnie płynne. Wiedźmin 3 także jest grywalny w rozdzielczości Full HD, ale w celu uzyskania płynności należy w jego przypadku obniżyć szczegółowość grafiki do poziomu średniego.
low | med. | high | ultra | |
---|---|---|---|---|
Mafia 2 (2010) | 128 | 81.1 | ||
BioShock Infinite (2013) | 124.4 | 46.6 | ||
Thief (2014) | 55.5 | 28.6 | ||
The Witcher 3 (2015) | 57 | 25 | 17 | |
Batman: Arkham Knight (2015) | 34 | 24 |
Wpływ na otoczenie
Hałas
Pomimo zastosowania w testowanym egzemplarzu bezgłośnego dysku SSD kultura pracy Y700-17 uległa pogorszeniu względem Y70-70. Na luzie omawiany laptop jest jeszcze stosunkowo cichy, choć zdarzają mu się zwiększone obroty wentylatora (na szczęście generowany w tym czasie szum jest dużo cichszy, niż w mniejszym Y700-15).
Podczas obciążenia Y700-17 grami układ chłodzenia generował hałas na poziomie od 40,4 do 42,2 dB. Są to wartości znośne, ale jednak już dosyć wysokie jak na laptop o średniej wydajności.
Maksymalny hałas generowany w trakcie 100-procentowego obciążenia CPU i GPU osiągnął 44 dB. Jest to wartość wyższa, niż w starszym modelu. Nie wyróżnia się jednak jakoś szczególnie na tle konkurencji.
Hałas
luz |
| 31.4 / 31.4 / 34.3 dB |
HDD |
| 30 dB |
obciążenie |
| 41.3 / 44 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Temperatury
Temperatury Y700-17 w trakcie pracy bez większego obciążenia były bardzo niskie. Po godzinie przeglądania stron internetowych procesor nagrzał się jedynie do 46°C a na powierzchni obudowy temperatura nie przekroczyła 27°C.
W trakcie obciążania laptopa grami procesor uzyskał temperaturę 79°C a karta graficzna rozgrzała się do 68°C.
W sytuacji maksymalnego obciążenia podzespołów obliczeniowych temperatura CPU wzrosła do 82°C a karty Nvidii – do 75°C. Najwyższe temperatury jednostki zasadniczej to 41,5°C na wierzchu oraz 40,9°C na spodzie.
(±) The maximum temperature on the upper side is 41.5 °C / 107 F, compared to the average of 40.5 °C / 105 F, ranging from 21.2 to 68.8 °C for the class Gaming.
(±) The bottom heats up to a maximum of 40.9 °C / 106 F, compared to the average of 43.2 °C / 110 F
(+) In idle usage, the average temperature for the upper side is 24.7 °C / 76 F, compared to the device average of 33.9 °C / 93 F.
(+) The palmrests and touchpad are cooler than skin temperature with a maximum of 29.4 °C / 84.9 F and are therefore cool to the touch.
(±) The average temperature of the palmrest area of similar devices was 28.9 °C / 84 F (-0.5 °C / -0.9 F).
Głośniki
Oznaczone logo JBL głośniki nie zawodzą. System 2.1 zastosowany w Y700-17 jest co najmniej równie dobry (o ile nie lepszy), jak w mniejszym Y700-15 i w starszym Y70-70. Gama dźwięków jest dość szeroka. Ponadto obojętnie od ustawień głośności próżno doszukiwać się przekłamań. Muszę w tym miejscu nadmienić, że głośność maksymalna okazała się w testowanym modelu wystarczająca do nagłośnienia średniej wielkości pomieszczenia.
Wydajność akumulatora
Przebiegi na akumulatorze są według mnie bardzo zadowalające. Wynik uzyskany w teście symulującym czytanie dokumentu tekstowego, 13 godzin i 46 minut, jest aż o 5 godzin i 21 minut lepszy od rezultatu Lenovo Y70-70 (!). Powodów do narzekania nie daje też czas pracy w teście korzystania z internetu przez Wi-Fi – 4 godziny i 20 minut to całkiem dobry rezultat, biorąc pod uwagę naszą procedurę testową (wymagającą ustawienia schematu zasilania na zrównoważony).
luz | 4.3 / 13.8 / 19.8 W |
obciążenie |
115.9 / 123.5 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Podobnie jak Lenovo Y700-15, większy brat, czyli Lenovo Y700-17, jest przeznaczony dla gracza dysponującego średniej grubości portfelem. Tak jak mniejszy model, spełnia pokładane w nim nadzieje.
Y700-17 dysponuje zadowalającą wydajnością przy dość rozsądnej cenie. Cechuje się także niskimi temperaturami roboczymi, dobrym dźwiękiem oraz niezłym ekranem. Ponadto testowany egzemplarz był wyposażony w bardzo pojemny i całkiem chyży dysk SSD.
W ramach przedstawiania wad omawianego notebooka muszę wymienić przede wszystkim błyszczącą szybę zakrywającą ekran. Kolejną wpadką jest liczba portów peryferyjnych (dobrze chociaż, że rozmieszczono je z głową). Muszę także wytknąć gorszą, niż w poprzedniku (Y70), kulturę pracy układu chłodzenia.
Wracając do zalet, warto wspomnieć o solidności konstrukcji oraz rewelacyjnych czasach pracy na akumulatorze. Dla osób ceniących sobie komfort pracy dużym atutem Y700-17 okaże się zaś gumowana powierzchnia pulpitu roboczego.