Test Dell Latitude 131L
Towar reglamentowany. Latitude 131L to na chwilę obecną najtańszy z palety laptopów Della dla biznesu. W wydaniu z dwurdzeniowym Turionem można go nabyć za około 3000 złotych. Choć w pełni wartościowy komputer będzie kosztował nieco więcej, w kwocie tej otrzymujemy solidną, przyzwoicie wykonaną maszynę z ekranem o przekątnej 15,4", który dzięki parametrom technicznym predysponowany jest do sprawnego wykonywania prac biurowych.
Obudowa
Czytelnicy będący za pan brat z laptopami Della w mig poznają w wyglądzie zewnętrznym Latitude 131L rysy charakterystyczne dla popularnych maszyn z serii Inspiron. Gdyby nie kilka szczegółów, trudno byłoby właściwie odróżnić ten komputer od Inspirona 1501.
Prezencja tego modelu Della nie przynosi mu ujmy. W szacie kolorystycznej dominują odcienie stalowe i ciemne szarości. Zaokrąglone krawędzie i narożniki przesądzają o możliwości wygodnego obracania laptopem na wszystkie strony i przydają dość masywnie wyglądającemu urządzeniu znamion elegancji.
Do wykonania obudowy Latitude 131L użyto przede wszystkim plastiku, który jest jednak (przynajmniej od strony zewnętrznej) bardzo wysokiej klasy. Struktura platformy roboczej charakteryzuje się znaczną odpornością na nacisk i uginanie. Skrzypienie, z jakim spotykaliśmy się podczas manipulowania laptopem, należało do rzadkości.
Duże zawiasy nie mają problemu z utrzymaniem w określonym miejscu relatywnie sztywnego ekranu z matrycą o przekątnej 15,4". Nie stwierdziliśmy chybotania się wyświetlacza po zmianie kąta jego nachylenia. O bezpieczeństwo w transporcie dba zamek z dwoma ryglami, który nie wyklucza jednak zupełnie kolebania się zablokowanej pokrywy ekranu.
Złącza, jak to bywa zazwyczaj w laptopach Della, rozlokowane zostały w większości na tyle. Te, na które zabrakło tam miejsca, trafiły na boki, przy czym i tak leżą one blisko tyłu. Niesie to za sobą taką korzyść dla użytkownika, że nawet po obłożeniu wielu portów różnorakimi wtyczkami peryferiów zarówno po lewej jak i po prawej stronie komputera otwarta pozostaje wolna przestrzeń, umożliwiająca swobodne manipulowanie myszką czy innymi akcesoriami.
Osprzęt
W Latitude 131L znalazła zastosowanie standardowa klawiatura Della, którą znajdziemy w wielu innych modelach tego producenta. Laptopowi temu brak przycisków pomocniczych, których funkcje przejęły odpowiednie przypisania klawiszy. Rozmiary płytek są w jak najlepszym porządku, a i ich rozkład jest całkiem do rzeczy. I tak część klawiszy specjalnych wydzielona została w niepełny rządek u samej góry, zaś strzałki odsunięte zostały nieco w stronę krawędzi przedniej. Rozwiązania takie miały na celu zwiększenie przejrzystości i poprawienie wygody użytkowania klawiatury.
Jako że klawisze chodzą bardzo lekko, stawiając znikomy praktycznie opór palcom, klawiatura ta wybitnie nadaje się dla osób szybko piszących. Przy rozsądnej sile nacisku na klawisze hałas towarzyszący klepaniu jest umiarkowany. Kiedy jednak zacznie się pisać bardziej energicznie, skok zaczyna być wieńczony nieco nieczystym stopem, no i stukanie robi się też cokolwiek głośniejsze.
Obsługa touchpada nie nastręcza trudności. Gładzik posiada przyjemną w dotyku powierzchnię. Towarzyszą mu dwa przyciski o długim i miękkim skoku. Przyzwyczajenia może wymagać ewentualnie fakt, że tabliczka jest dość mocno obniżona w stosunku do powierzchni pulpitu.
Ekran
Dell Latitude 131L wyposażony jest w matową matrycę 15,4" o maksymalnej rozdzielczości 1280x800 pikseli. Jak na razie brak opcji alternatywnych.
Maksymalna luminancja tego monitora wyniosła w teście 160,9 cd/m², co jest wartością przyzwoitą. Zadowolonym można być również z rozświetlenia na poziomie 82,5%.
Diagram barw pokazuje prawidłowy przebieg krzywych czerwonej i zielonej oraz nieznaczne odchylenie od ideału krzywej niebieskiej. Oznacza to dla użytkownika tyle, że odwzorywany obraz będzie lekko nienaturalnie przecieplony.
|
rozświetlenie: 83 %
kontrast: 161:1 (czerń: 1 cd/m²)
Jako że poziom czerni jest relatywnie wysoki i wynosi 1,0 cd/m², łatwo obliczyć, że maksymalny kontrast wyświetlacza Latitude 131L wynosi tylko 161:1.
Jasny obraz wyświetlany na równomiernie podświetlonym ekranie o matowej powłoce przesądza o tym, że laptop ten bardzo dobrze nadaje się do użytku na wolnym powietrzu. Matowa matryca nie zapobiega wprawdzie całkowicie występowaniu refleksów, mimo to jednak treści prezentowane na ekranie są dostatecznie czytelne.
Pod względem kątów widzenia Latitude 131L prezentuje się całkiem nieźle. Ich zakres można uznać za wystarczający zarówno w zakresie poziomym, jak i pionowym.
Osiągi
Dell montuje od niedawna w swoich laptopach procesory AMD (pierwszym, przełomowym był Inspiron 1501). Jako że jednostki te są wyraźnie tańsze od (wydajniejszych) dwurdzeniowców Intela, rzutuje to w korzystny sposób na atrakcyjność kosztową całego zestawu. Nasz Latitude 131L wyposażony był w procesor AMD Turion 64 X2 TL-50 o częstotliwości taktowania 1,6 GHz.
Za serwowanie grafiki odpowiada w tym komputerze zintegrowany układ ATI Radeon Xpress 1150. Pod względem wydajności jest on porównywalny z kartą Intel GMA 950. Nie nadaje się on specjalnie do gier (chyba że chodzi o starsze produkcje), jednak do zastosowań użytkowych jest zupełnie wystarczający. Bez problemu powinien on również współdziałać z systemem Windows Vista.
Osiągi dysku twardego Hitachi o pojemności 60 GB wypadły blisko przeciętnej.
Szczegółowe informacje na temat karty graficznej można uzyskać w naszym zestawieniu oraz w rozpisce osiągów. Konkretnych danych na temat procesora Turion 64 X2 należy szukać tu.
» No benchmarks for this notebook found!
Wpływ na otoczenie
Podczas swobodnej pracy oraz w trakcie wypełniania niewymagających zadań laptop Della okazał się być bardzo cichy, ba - praktycznie niesłyszalny. Wentylator pozostawał wtedy w przeważającej mierze nieaktywny. Nawet kiedy się załączył, nie mącił ciszy w jakiś odczuwalny sposób.
Przyciśnięty obciążeniem Latitude 131L jest w stanie hałasować z maksymalnym natężeniem 37,7 dB. Nawet wtedy wydawany przez komputer dźwięk nie powoduje dyskomfortu. Co więcej, podczas normalnego użytkowania, bez przymuszania komputera do ekstremalnego wysiłku, nie będziemy w stanie sprowokować go do takiego zachowania.
Hałas
luz |
| 32.4 / 41.3 / 41.3 dB |
HDD |
| 37.9 dB |
DVD |
| 36.5 / dB |
obciążenie |
| 0 / 41.3 dB |
| ||
30 dB cichy 40 dB(A) słyszalny 50 dB(A) irytujący |
||
min: , med: , max: (odległość 15 cm) |
Ciepło
Badanie temperatur powierzchni obudowy doprowadziło nas do wniosku, że Dell z dwurdzeniowym Turionem wcale nie nagrzewa się w jakimś przerażającym stopniu. Fakt - pewne nagrzewanie się występuje. Na stronie spodniej zmierzyliśmy maksimum w wysokości 43,8°C. Taka temperatura jest jeszcze do zniesienia.
Upper side
palmwrist: 27,9°C max: 39,2°C avg: 32,5°C
Bottom side
max: 43,8°C avg: 39,0°C
Głośniki
Głośniki, których przesłony widnieją na przedniej ściance laptopa, dają wyraźny ale wyprany z basów dźwięk. Do zapuszczania cichej, klimatycznej muzyczki będą jak ta lala, jednak w razie podkręcenia głośności objawią się wyraźnie ich niedostatki.
Praca na akumulatorze
Model Latitude 131L dysponuje akumulatorem o pojemności 53 Wh (4800 mAh), który jest w stanie zasilać komputer przez godzinę do maksymalnie trzech i pół godziny. Alternatywą dla tej 6-ogniwowej baterii jest akumulator 9-komorowy o pojemności 85 Wh, z którym laptop ten powinien działać gdzieś o połowę dłużej.
wyłączony / stan wstrzymania | 0 / 0 W |
luz | 14.1 / 19.2 / 20.4 W |
obciążenie |
50.6 / 46.5 W |
Legenda:
min: ,
med: ,
max: |
Podsumowanie
Dell Latitude 131L byłby bardzo atrakcyjną propozycją... gdyby tylko oferowany był w szerszym wymiarze zwykłym zjadaczom chleba. Na razie jest on kierowany przede wszystkim dla klientów korporacyjnych. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że ten stan rzeczy zmieni się po tegorocznym rozruchu łódzkiej fabryki firmy. Choć laptop ten zalicza się do tych na każdą kieszeń, wcale tego po nim nie widać. Zarówno wykonanie, solidność jak i osprzęt tego komputera są w pełni zadowalające.
Obraz na monitorze jest jasny, a sam ekran równomiernie podświetlony. Z matową matrycą można spokojnie szaleć na dworze. Szczególnie że również kąty widzenia są w porządku. Jedynym minusem w tym aspekcie jest niewygórowany kontrast.
Podzespoły w postaci Turiona 64 X2 i karty graficznej ATI Xpress jednoznacznie wskazują, że laptop ten jest kierowany do grupy docelowej klientów o mało wygórowanych wymaganiach (i mniej zasobnych portfelach). Ich wydajność jest taka akurat do sprawnego obsługiwania podstawowych aplikacji użytkowych (przeglądarka, edytor tekstu).
Laptop ten przeznaczony jest zatem do pracy biurowej. Akurat przy niej pożądana (czy mile widziana) jest cisza. Latitude 131L w pełni zadowolił nas pod tym względem.
Niedrogi Dell nie dał również plamy w dziedzinie pracy na akumulatorze. Przeglądanie dokumentów w Wordzie (a przecież do takich i podobnych czynności ten komputer będzie używany) może trwać przy jego udziale nawet 3,5 godziny.
Laptop Dell Latitude najlepiej kupić w sklepie kuzniewski.pl