Test Toshiba Satellite A100-979
Jakiś czas temu mieliśmy okazję testować model A100-153 wyposażony w będący wtedy nowinką procesor Core Duo. Tym razem nadarzyła się nam sposobność obcowania z jego kompaktowym i szczupłym następcą, Satellite A100-979, posiadającym jednostkę centralną Core 2 Duo oraz kartę graficzną GeForce 7600.
Obudowa
Wzornictwo A100 można porównać ze smakiem Coca Coli. Podobnie jak ciemny napój podchodzi chyba wszystkim, tak też wygląd laptopa Toshiby nie znajdzie zbyt wielu antagonistów. Komputer ten wydaje się schludny i uporządkowany, ale jego kompleksja w żadnym bądź razie nie nudzi. Przez zastosowanie łagodnych form i subtelnych odcieni kolorów tchnięto w niego elegancję.
Toshiba Satellite A100-979 nie tylko wygląda jak się patrzy, ale też imponuje jakością wykonania i solidnością. Niemożliwy do zdarcia spód oraz zrobiony na srebrno pulpit są tak idealnie spasowane, że dla nieuzbrojonego oka tworzą jedną całość. Urządzenie można bez obaw podnosić, trzymając za przód, czemu towarzyszy tylko stłumione skrzypienie. Nie obserwowaliśmy żadnych odkształceń konstrukcji.
Jedynymi niedokładnościami w wykonaniu są dwie krótkie szczeliny z prawej i lewej strony nad klawiaturą, których odstęp wypadł nieco nierówno. Cecha ta jednak rzuca się w oczy równie mocno jak ostatni umykający nam szczegół pozostający do odnalezienia w dwóch bliźniaczo podobnych obrazkach z serii "znajdź x różnic", które widuje się w rozmaitych gazetkach...
Pokrywa ekranu jest stosunkowo odporna na deformacje. Stanowiący jej epidermę plastik daje się jednak znacząco wduszać, co stoi w jawnym kontraście z resztą obudowy. Zawiasy wyglądają na solidne, pozwalają jednak na delikatne, acz nie mające większego znaczenia, kolebanie.
Podobnie jak wielu pobratymców spod znaku Toshiby, model Satellite A100-979 wyposażony jest w dwuhaczykowy system ryglujący, który absolutnie pewnie i bezwarunkowo blokuje zamkniętą klapę. Z pomocą bardzo poręcznego klipsu użytkownikowi łatwo z kolei przychodzi jej odblokowanie.
Złącza wydają się na pierwszy rzut oka porozrzucane bez ładu i składu po całym obwodzie urządzenia. Kiedy jednak przyjrzymy się ich rozkładowi bliżej, okazuje się, że poszczególne interfejsy znajdujemy tam, gdzie są one najbardziej potrzebne.
Na prawym boku mieszczą się napęd DVD Multi, dwa porty USB 2.0 oraz wyłącznik WLAN. Z tyłu za nimi znalazły się blokada Kensington oraz gniazdo modemu.
Cały niemal tył zajęty jest przez akumulator. Choć takie rozwiązanie jest często krytykowane ze względu na fakt iż wymusza przerzucenie części interfejsów na przód, gdzie stanowią one zawadę, ma ono ten plus, że umożliwia łatwe dopasowanie do komputera większych ogniw napędowych. I tak w przypadku Toshiby można dzięki temu używać do woli akumulatora dziewięciokomorowego o o połowę większej od standardowego pojemności.
Obok akumulatora zmieściły się jeszcze dwa kolejne porty porty USB 2.0 , które znakomicie nadają się podłączania peryferiów na dłużej, oraz gniazda LAN i zasilania.
W tylnej części lewego boku znajduje się wyjście VGA służące podpinaniu zewnętrznego monitora. Bliżej przodu umieszczono wyjście S-Video, złącze FireWire, a także gniazda ExpressCard i PCCard Typ II.
Osprzęt
Toshiba Satellite A100-979 posiada, za sprawą odsuniętych nieco od reszty kursorów i klawiszy funkcyjnych, wyjątkowo przejrzyście rozplanowaną klawiaturę. Klawisze są normalnej, ludzkiej wielkości. Wyjątek stanowi lewy Shift, który jak na nasz gust wyszedł konstruktorom trochę za mały. O tej niedogodności nie pamięta się jednak, widząc potężny, na dwa szeregi rozciągnięty Enter, w który łatwo trafić w ferworze pisaniu ze znacznej odległości i bez ceregieli...
Klawisze zachowują się pod uderzeniami palców bardzo przyzwoicie. Rzuciło się nam jednak, że na całym swoim obszarze klawiatura skłonna jest wyraźnie ustępować pod naciskiem. Towarzyszący klepaniu odgłos (innymi słowy - klik) jest przyjemnie głuchy.
Na lewo od klawiatury znajduje się ciąg kilku przycisków pomocniczych. Ładnie wkomponowują się one w ogólny wygląd komputera, jednak korzystanie z nich jest dość utrudnione faktem wpuszczenia poniżej obrysu pulpitu.
Touchpad nie wyróżnia się w czasie pracy żadnymi doskwierającymi mankamentami. Pewne pole do krytyki dają tylko nieco opornie chodzące przyciski oraz fakt umieszczenia tabliczki w dość głębokim żłobie.
Obraz
Jednym z zasadniczych zarzutów, jakie można było postawić modelowi A100-153, była ciemna matryca. Podobnie jak u poprzednika, w wersji A100-979 zamontowano również błyszczący panel 15,4" WXGA o rozdzielczości 1280x800 pikseli. Wykazał się on jednak wyraźnie lepszą jasnością. Maksymalna luminancja sięgnęła w jego przypadku 138,0 cd/m². Nie jest to bynajmniej wynik rewelacyjny, jednak świadczy o tym, że z laptopa tego można spokojnie korzystać w pomieszczeniach zamkniętych. Rozświetlenie ekranu ma całkiem przyzwoity poziom 80,4%.
Choć odwzorowanie kolorów wygląda na oko okej, diagram pomiarowy wykazuje wyraźne odchylenie krzywej niebieskiej, a więc niepełne nasycenie obrazu tęże barwą. Maksymalny kontrast można wyrazić stosunkiem 222,3:1. W porównaniu z innymi laptopami jest to rezultat zupełnie do przyjęcia.
Korzystanie z A100-979 na zewnątrz, a szczególnie przy dobrych warunkach oświetleniowych, można polecić wyłącznie namiętnym cierpiętnikom. Z jednej strony bowiem wyraźnie widać, że ograniczona jasność matrycy nie dorasta do tak wymagającego zadania, a po drugiej na ekranie pojawiają się mocne refleksy.
Maksymalne kąty widzenia ograniczone są w zakresie poziomym przede wszystkim faktem występowania uciążliwych refleksów. W zakresie pionowym dochodzi do tego niweczenie obrazu przez zachodzące w przestrzeni roboczej zaciemnianie ewentualne rozjaśnianie prezentowanych treści.
Biorąc pod uwagę, że w teście czytelności programu PixPerAn stwierdziliśmy dla niej poziom 6., można stwierdzić, że matryca Satellite A100-979 ma przeciętny czas reakcji.
|
rozświetlenie: 80 %
kontrast: 222:1 (czerń: 0.6 cd/m²)
Osiągi
W sferze obróbki grafiki 3D laptop Satellite A100-979 wykazuje porównywalne osiągi co konkurencyjne konstrukcji o podobnym wyposażeniu (X1600, GeForce Go 7600 i zbliżone parametrami CPU) a nawet nieznacznie wysuwa się przed szereg.
Jeżeli zaś chodzi o zastosowania biurowe, Toshiba lokuje się spokojnie w środku stawki. Problemów z wydajnością nie należy się spodziewać w możliwym do przewidzenia czasie, czego wymowną oznaką jest chociażby niewielka nalepka z napisem „Windows Vista Capable“. Jeżeli jednak myślimy o odpalaniu najnowszych gier, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i ograniczyć nieco swoje aspiracje, godząc się z koniecznością zmniejszenia rozdzielczości oraz skali szczegółów.
Doszukując się słabych stron tego laptopa, trzeba zwrócić uwagę na osiągi dysku twardego 160 GB dostarczonego przez Fujitsu. Pracuje on bowiem z prędkością 4200 obr./min. i legitymuje się nieco zapóźnionymi czasami dostępu i niższymi parametrami szybkości transferu danych w porównaniu do modeli, których talerze wyrabiają 5400 obr./min.
Szczegółowe informacje na temat karty GeForce Go 7600 można uzyskać tutaj lub w naszym zestawieniu mobilnych kart graficznych. Konkretnych danych na temat procesora Core 2 Duo T5600 należy szukać tu.
3DMark 2001SE Standard | 18748 pkt. | |
3DMark 03 Standard | 8095 pkt. | |
3DMark 05 Standard | 3361 pkt. | |
3DMark 06 Score Unknown Setting | 2124 pkt. | |
Pomoc |
PCMark 04 Standard | 5902 pkt. | |
PCMark 05 Standard | 4033 pkt. | |
Pomoc |
Wpływ na otoczenie
Hałas
W przypadku Toshiby Satellite A100-979 dane nam było obserwować ciekawe zjawisko. Otóż laptop ten posiada najwyraźniej dwa tryby prędkości obrotowej wentylatora. Jeden z nich przeznaczony jest dla pracy bez specjalnego obciążenia oraz wykonywania czynności biurowych, drugi zaś uruchamiany jest przy poddawaniu komputera poważniejszym obciążeniom.
W takich okolicznościach można by domniemywać, że urządzenie jest nieznośnie głośne. Nic bardziej mylnego. I tak choć przy bezczynności komputera powodowany przezeń hałas osiąga poziom 36,0 dB, jest on - ze względu na swój szemrzący charakter - odbierany przez narząd słuchu jako nieszkodliwy. Przy mocnym obciążeniu wentylator rozkręca się wyraźniej, jednak hałas w postaci 39,6 dB jest i wtedy zupełnie znośny.
bez obciążenia (bezczynność) min.: 36,0 dB
bez obciążenia (bezczynność) zwykle: 36,0 dB
bez obciążenia (bezczynność) maks.: 39,6 dB
bez obciążenia +HDD: 36,1 dB
pełne obciążenie zwykle: 39,6 dB
pełne obciążenie maks.: 39,6 dB
odtwarzanie DVD: 38,7 dB
Ciepło
Testowany laptop rozgrzewał się na wierzchu platformy roboczej w niewielkim tylko stopniu. W miejscach oparcia dłoni i w pobliżu touchpada temperatura oscyluje wokół 30°C. Nieco cieplejsza jest strefa na lewo od klawiatury, gdzie zmierzyliśmy maksymalnie 39,8°C.
Na spodzie maksymalna temperatura sięgnęła 40,9°C, czyli okazała się niewiele wyższa niż to nagromadzenie ciepła, z którym mieliśmy do czynienia od strony pulpitu.
Upper side
palmwrist: 30.3°C max: 39.8°C avg: 33.1°C hotspot: na lewo od klawiatury
Bottom side
max: 40.9°C avg: 34.8°C hotspot: na środku, w lewym przednim rogu
environment: 22.5
Głośniki
Głośniki Harman/Kardon ujmują użytkownika Toshiba Satellite A100-979 absolutnie czystym, głębokim dźwiękiem. Tak nam się on podobał, że podkręcaliśmy głośność coraz mocniej i mocniej, aż ostatecznie stwierdziliśmy, że w tym zakresie koniec następuje nieco za wcześnie…
Wydajność akumulatora
Egzemplarz modelu A100-797, który trafił do naszych rąk, posiadał sześciokomorowy akumulator litowo-jonowy. W ofercie Toshiby znajduje się też jego wersja z baterią 9-komorową, która posiada 6000 mAh pojemności i wedle wszelkiego prawdopodobieństwa trzyma o połowę dłużej.
Przy zasilaniu z mniejszego akumulatora o pojemności 4000 mAh, minimalny czas pracy wyniósł niewiele ponad godzinę, zaś przy iście szkockiej energooszczędności udało się przedłużyć czas działania komputera do niespełna dwóch godzin. Nie są to wyniki zwalające z nóg. Podobnie odtwarzanie DVD przez 1,5 godziny to nie powód do chwały.
Pobór prądu
bez obciążenia (przy bezczynności, min. jasność, bez WLAN): 32,6 W
+ maks. jasność: 35,8 W
+ WLAN: 36,7 W
z pełnym obciążeniem (WLAN, maks. jasność): maks. 62,0 W
Czas pracy na akumulatorze
bez obciążenia (bezczynność), min. jasność, bez WLAN:1h 55min
pełne obciążenie, maks. jasność, z WLAN: 1h 9min
odtwarzanie DVD, maks. jasność, bez WLAN: 1h 25min
Podsumowanie
Toshiba Satellite A100-979 wywarła na nas spore wrażenie nie tylko fantastycznym wykonaniem i jakością materiałów konstrukcyjnych, ale również udanym, przemyślanym wzornictwem.
Klawiatura tego laptopa okazała się bardzo przyjazna użytkownikowi, a to ze względu na przejrzysty układ i przyjemne uczucie towarzyszące wstukiwaniu literek.
Matryca nie zalicza się może do najjaśniejszych urządzeń tego typu na świecie, wystarcza jednak do bezproblemowego korzystania z komputera w pomieszczeniach. Wyniesiony na zewnątrz, sprzęt ten sobie zwyczajnie nie radzi.
Z osiągniętych wartości rozświetlenia ekranu i kontrastu można być zadowolonym. Poważną słabością tego panelu są wąskie kąty widzenia, na które negatywny wpływ mają także refleksujące właściwości matrycy.
Chociaż wentylator pracuje bez ustanku również w trybie bezczynności, zjawisko to nie jest uciążliwe, ze względu na jego własny szum. Zmierzone przez nas temperatury powierzchni komputera nie dają absolutnie żadnych powodów do robienia o nie afery.
Testowany przez nas egzemplarz wyposażony był w standardowy akumulator o pojemności 4000 mAh. Osiągnięte przy jego udziale czasy pracy mogą się wydać przykrótkie tym spośród ewentualnych nabywców, którym zależy na mobilności posiadanego sprzętu. Wystarczy jednak sięgnąć po dostępną również w sprzedaży wersję z akumulatorem 6000 mAh, a będzie po kłopocie.
W sumie Toshiba Satellite A100-979 jawi nam się w nader pozytywnym świetle. Obok laptopa tego nie przejdzie obojętnie ten, kto szuka mistrzowsko dopracowanego laptopa multimedialnego z matrycą 15,4" o średnich do dobrych osiągach zarówno w sferze zastosowań biurowych jak i grafiki 3D.